25 października 2012 14:57

Drugie wydanie "Ataku rozpaczy" Artura Hajzera

Na Targach Książki w Krakowie miała miejsce premiera drugiego, poprawionego wydania "Ataku rozpaczy" Artura Hajzera. Książki, która opisuje barwny światek polskiego himalaizmu w latach 80. XX wieku – okresie największej chwały, gdy nasi wspinacze stanowili ścisłą czołówkę światową, niejednokrotnie wyznaczając nowe trendy. Jerzy Kukuczka, Krzysztof Wielicki czy Wojtek Kurtyka to tylko niektórzy partnerzy górscy Hajzera opisani w tej książce. 

Atak rozpaczy, Artur Hajzer

Książka została uzupełniona o nowe teksty oraz zdjęcia, co nadało jej w dużym stopniu charakter albumu, mimo klasycznego książkowego formatu A5.

Oto fragment przedmowy Autora do drugiego wydania książki:

Od napisania książki "Atak rozpaczy" minęły dwadzieścia trzy lata, a od jej wydania dziewiętnaście lat. Ostateczną wersję maszynopisu (już po korekcie wydawnictwa „Sport i Turystyka”) wziąłem ze sobą do bazy wyprawy pod zachodnią granią Everestu wiosną 1989 roku. Zygmunt Andrzej Heinrich – zanim zginął na tej wyprawie w lawinie – zdążył książkę przeczytać i zapewniał mnie, że jest OK. Już wcześniej pozytywną recenzję dla wydawnictwa napisali Andrzej Paczkowski i Janusz Kurczab – pamiętam, że zalecali pisownię Kangchenjunga i tego trzymam się do dzisiaj.

Książka miała mieć nakład 30 000 egzemplarzy, ale po 4 czerwca nowa sytuacja na rynku wydawniczym przerosła wyobrażenie i możliwości „Sportu i Turystyki”, które zanim przeszło w prywatne ręce i stało się częścią wydawnictwa „Muza”, było tak grzeczne, że odesłało mi egzemplarz maszynopisu, rozwiązało umowę, a zwrotu zaliczki nie chciało. Książkę Kukuczki sobie zostawili, a mojej nie chcieli – wcale im się nie dziwię. Rynek książki górskiej w Polsce był, jest i będzie trudny././

Jej fragmenty przypomniał mi po latach, cytując ją na sali sądowej podczas rozprawy rozwodowej, adwokat mojej pierwszej żony. Ostatnio, w 2011 roku, kapituła Złotego Jaja, przyznając mi tę „zaszczytną” nagrodę, przywołała moją wyrażoną w książce opinię, że himalaizm zimowy może być łatwiejszy niż letni. Ten drugi przypadek jest o tyle ważny, bo oznacza, że Andrzej Machnik zdecydował się sięgnąć po moje dzieło i wynotował fragmenty. Czyżby jego wartość odkryto po latach?

Jest spora szansa na to, że nastąpi renesans zainteresowania tą pozycją literacką gremiów sądowniczych, kapituł, różnej maści komisji. Czytając teraz książkę – ku mojej wielkiej uciesze – natknąłem się na taki opis: „Byliśmy podekscytowani. Nikt z nas nie wspinał się wcześniej po czymś tak wielkim – trzy kilometry pionu”.

Wydawnictwo Annapurna zaprasza od jutra na swoje stoisko na Targach Książki w Krakowie (ul. Centralna 41a). Wśród nabywców tej pozycji zostaną rozlosowane cenne nagrody książkowe (m.in. Korona Ziemi A. Hajzera).

Książkę można też zamówić w ksiegarni.wspinanie.pl.





  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum