Tarnovia Open – bez fajerwerków, za to konkretnie
Fajna miejscówka, atrakcyjne nagrody (o ile jest się w formie), doborowe towarzystwo – stanowią elementy świadczące o tym, czy zawody będą cieszyły się popularnością. Po zakończeniu, kiedy mówi się o udanej imprezie, można jeszcze dodać: legendarne „after party” oraz zaj…. bouldery.
O ile w wypadku „zabawy-jakiej-nie-było” można mieć pewne założenia, zważywszy na wspomniane towarzystwo – o tyle „konia z rzędem” temu, kto wie, czy problemy będą nakręcone ciekawie… No chyba, że wkrętarkę będzie dzierżył Tomek Oleksy – jeden z ledwo kilku konstruktorów w Polsce oferujących sprawdzoną i gwarantowaną jakość.
Mateusz Prokop topuje (fot. Bartłomiej Urbaś)
Właśnie takie były zawody boulderowe Tarnovia Open (22-24 lutego): bez fajerwerków, sutych kopert, czy balangi do białego rana (wszak odbywały się w środku tygodnia, a do tego zbliżała się impreza w Warszawie) – za to Toma wycisnął wszystko to, co najlepsze z jakby nie było surowej konstrukcji tarnowskiej ściany.
Było bardzo dużo baldów, które były urozmaicone – po prostu cud, miód i malinadla każdego – opisuje Marcin „Rambo” Dzieński, dwukroty Wicemistrz Świata Juniorów we wspinaczce na czas.
Wtóruje mu z uśmiechem Paulina Kalandyk: Baldy świetne, każdy na pewno znalazł coś dla siebie i co najważniejsze dla dziewczyn – przeważały techniczne nad siłowymi.
Rzeszowianka zwyciężyła wśród kobiet, a Tarnów jest niewątpliwie szczęśliwym dla niej miejscem, bo w zeszłym roku na rynku zajęła 5. miejsce w Pucharze Polski.
Krzysztof Szalacha w akcji, Jakub Kwieciński po akcji
(fot. Bartłomiej Urbaś)
Opinię o problemach potwierdza też wschodząca gwiazda polskiego wspinania, czyli Krzysztof Szalacha twierdząc, że: Tomek jak zawsze postarał się i ułożył różnorodne baldy techniczne i siłowe – każdy na pewno znalazł coś dla siebie. Zaś rzeczowo sprawę komentuje Mateusz Prokop: Toma układa spoko baldy, dużo łatwych było, ale to na plus dla mniej wtajemniczonych.No i oczywiście znalazło się kilka mocnych perełek, gdzie można było się pomęczyć.
Kończąc wielogłos pochwał i zachwytów wspomnieć wypada o tym, że na 37 śmiałków do przejścia czekało 15 problemów w trzech wersjach, bo dla pań i dzieci były dodatkowe chwyty. Punktacja była prosta, choć jak się okazało preferująca „zbieraczy” nad „topowcami” – bo za ukończenie boulderu przyznawano w sumie 2 punkty, a za bonus 1, był także jeden ekstra za skończoną wersję SD.
Tym sposobem całkiem przyzwoite miejsca zajęły osoby mające pokaźny wykaz bonusów – co byłoby nie do dopuszczenia w myśl oficjalnych przepisów. Nie planowano też żadnego finału, więc trzeba było się zbierać solidnie za robotę już od początku.
A żeby nie było, że wszystko odbyło się perfekcyjnie to przy okazji przeliczania ostatecznych wyników doszło do „małej wtopy ze strony sędziów, kiedy wyszło nieporozumienie z 1. miejscem” – jak skomentował Mateusz Prokop, którego uplasowano na najwyższym podium ex aequo, wyrozumiale dodając, że „zdaża się”. Z kolei poszkodowany Maciek Kalita, któremu nie dodano punktu przy okazji wyjaśniania „afery” w popularnym serwisie społecznościowym zaapelował: „Oj tam, wyluzujcie:) Miałem 29pkt., ale czy to ważne? Najważniejsze, że fun był przedni! :)
I w tym miejscu znów wstawić wypada słodki dla ucha organizatorów wielogłos – jakby nie było nie tylko idący w sukurs Kaliciakowi, ale też zachęcający do przygotowania kolejnych imprez.
Ola Kałucka przed decydującym sięgnięciem
(fot. Bartłomiej Urbaś)
Zawody odbyły się w fajnej atmosferze, totalnie bez napinki. Sama organizacja była fajna, fajni ludzie i w ogóle ogólnie mówiąc to zawody super. Czekam na kolejne edycje – podsumowuje pokrętnie Krzysiek, a Paulina dodaje: Bardzo mi się podobało i wnioskuję o częstszą organizację! Miejmy nadzieję, że coraz więcej osób będzie zainteresowanych przyjazdem do was na kolejne imprezy.
Nie inaczej stwierdza też Mateusz: W kilku zdaniach: zawody rewelacja, przede wszystkim jako forma treningu, na luzie bez napinki, częściej możecie robić taką imprezę, chętnie będę jeździł. A jak zwykle pozytywnie zakręcony „Rambo” wtrąca: Bardzo mi się podobało.Wszystko było dobrze przygotowanei towarzyszyła temu wspaniała zabawa w gronie znajomych – i już całkiem lizusowsko dorzuca: Po prostu coś niesamowitego.
Na koniec oddajmy głos organizatorowi, który swoją drogą w tym roku będzie szefował routesetterom podczas rundy boulderowego Pucharu Świata w Wiedniu:
Rozgrywane dotychczas w gronie tarnowskich klubów zawody otworzyliśmy nieco na świat przynajmniej z dwóch powodów. Po pierwsze był to swoisty trening przed czekającymi mnie zadaniami konstruktora (Toma nakręcał problemy także na Bloco w Warszawie – przyp. red.). Po drugie, w marcu będziemy obchodzić 20-lecie sekcji wspinaczkowej MKS Tarnovia i byłoby dobrze, aby ten rok uczynić szczególnym. Kolejne imprezy w przygotowaniu – zatem bądźcie czujni. Dzięki wszystkim za udział i dobre słowa.
I dwie relacje z zawodów: oficjalna i autorstwa Szczepana Podolca:
Ostatecznie wyniki ukształtowały się następująco:
Seniorki
- Paulina Kalandyk (RKW) – 27pk.
- Jolanta Oleksy (MKS Tarnovia) – 18pk.
- Anna Kalita- Pasecka (MKS Tarnovia) – 17pk.
Seniorzy
- Maciej Kalita (MKS Tarnovia) – 29pk.
- Mateusz Prokop (RKW) – 28pk.
- Jarosław Oleksy (MKS Tarnovia) – 24pk.
Juniorki (do 21 lat)
- Sylwia Buczek (MKS Tarnovia) – 28pk.
- Olga Karaśkiewicz (MKS Tarnovia) – 12pk.
- Anna Brożek (MKS Pałac Młodzieży) – 10pk.
Juniorzy (do 21 lat)
- Krzysztof Szalacha (RKW) – 28pk.
- Mateusz Kądziołka (MKS Tarnovia) – 25pk.
- Tomasz Ogar (MKS Tarnovia) – 25pk.
Dzieci
- Aleksandra Kałucka (MKS Tarnovia) – 10pk.
- Ola Kumorek (MKS Tarnovia) – 8pk.
- Aniela Drwal (MKS Tarnovia) – 3pk.
Komplet wyników – jak również foto galeria, a wkrótce również klip filmowy – można znaleźć na stronie www.tarnovia.org
***
Tarnovia Open to jednak nie tylko bouldery, ale również – jak przystało na Tarnów – czasówki. Nie przez brak szacunku do pełnej w Polsce sukcesów dyscypliny, bliżej się nie pochylimy nad przebiegiem zawodów – a z dość prozaicznej przyczyny, iż startowało w nich ponad 40 dzieciaków w większości nie mających jednak wcześniej ze wspinaniem do czynienia. Tym samym więcej będzie można o zawodach poczytać w popularnych serwisach informacyjnych rejonu tarnowskiego.
Wyniki czasówek dostępne są jednak na stronie: www.mkstarnovia.pl
Partnerami zawodów byli: miasto Tarnów, Azoty Tarnów oraz Koncept Oleksy.
Tomasz Mazur