7 grudnia 2011 11:32

„Gioia” doczekała się pierwszego powtórzenia

Kiedy pierwszy raz zobaczyłem boulder (Gioia) na zdjęciach byłem pod ogromnym wrażeniem i zapragnąłem się przyjrzeć problemowi z bliska” – mówił jakiś czas temu Adam Ondra. Kiedy wreszcie go zobaczył, przyznał: „problem zdecydowanie mnie nie rozczarował, jest nawet większy niż na zdjęciach i wygląda na żywo dużo lepiej”.


Adam na „Gioia” (fot. Roberto Armando)

Gioię otworzył w Varazze w 2008 roku Christian Core, znakomity boulderowiec, mający na koncie między innymi złoty medal Mistrzostw Świata (Chamonix 2003), zwycięstwa w Pucharze Świata, wiele trudnych problemów, w tym również autorskich. Gioia jest przedłużeniem oryginalnej wersji, wycenianej na V13/8B i startującej ze stania.

Nad bardziej honorną wersją, dodającą 7 krawądkowych przechwytów (w sumie problem liczy 14 ruchów), Włoch pracował kilka miesięcy, ostatecznie stawiając przy niej V15/8C.

Niedawno Gioia doczekała się pierwszego powtórzenia właśnie za sprawą Ondry. Co ciekawe, Czech zasugerował nawet podwyższenie wyceny na V16/8C+. Przejście poprzedził zrobieniem wersji ze stania, a o całości mówił między innymi tak:

Zrobienie wszystkich pojedynczych ruchów jest niczym w porównaniu z połączeniem ich w całość. Jest tu wiele trudnych przechwytów pod rząd, musisz próbować i próbować, żeby zrobić je dokładnie tak, jak trzeba i przede wszystkim szybko. Nie wydaje mi się, że istnieje na świecie jakiś wspinacz, który jest w stanie przejść ten problem powoli.




Adam całkiem niedawno otworzył w Holštejn (Moravski Kras, wsch. Czechy) Terranovę, proponując dla nowości również 8C+. To 12-ruchowy trawers po mikro chwytach, ze śliskimi stopniami – właściwie zero tarcia. I jak podkreślał 18-latek najtrudniejsza rzecz bez liny, jaką zrobił. Było to jednak jeszcze przed Gioią

Brunka

Źródła: dpmclimbing.com

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum