6 listopada 2011 10:37

Rekord na The Nose o mały włos! Caldwell odcinkowo na Dawn Wall

Jak to jest, wspiąć się po 900-metrowej ścianie poniżej 3 godzin, by na szczycie dowiedzieć się, że do rekordu zabrakło 45 sekund!!! Najlepiej spytać o to Hansa Florina i Alexa Honnolda, bo tak właśnie wyglądał ich ostatni „sprint” po The Nose na El Capitanie. To była trzecia wspólna sztafeta tego zespołu na ścianie, a ich czasy przejścia wyglądają następująco: 4:37, 3:16 i ostatni 2:37.


Alex Honnold i Hans Florine
(fot. Tom Evans/planetmountain)

Wyścigi na The Nose mają długą historię. Pierwszym wielkim przełomem na tej drodze było przejście jej w jeden dzień (1975 rok). Dla Hansa Florine nie jest to pierwsza próba pobicia rekordu. Przez długi czas rekord należał do niego i Yujiego Hirayamy. Ich wspólny wynik 2:48:55 z 2002 roku czekał aż 5 lat na to, żeby pojawili się szybsi.

Niezwykły jak na tamten okres czas „wspinaczki” na The Nose był efektem czegoś na kształt wyścigu między zespołem Hans/Yuji a Dean Potter/Timmy O’Niell. Po pobiciu magicznej granicy trzech godzin wydawało się że czas został już maksymalnie wyśrubowany i nie ma się z czym ścigać. Tymczasem w 2007 po wielu próbach i długich przygotowaniach rekord ściany pobili bracia Huberowie. Niemcy byli niewiele, bo zaledwie o 3 minuty szybsi, ale jednak.

To ponownie zmobilizowało zespół Hirayama/Florine. W rok później na wiosnę pobili oni rekord braci Huberów, po czym wrócili do doliny na jesieni, żeby pobiec jeszcze szybciej. Ostatecznie ich czas wyniósł 2:37:05. W roku 2010 do gry wrócił Dean Potter. Tym razem w zespole z Seanem Learym przebiegli The Nose w czasie 2:36:45. Zaledwie 20 sekund szybciej, ale znowu Hans Florine został z tyłu.

Alex wraz z Hansem planują jeszcze jeden bieg na drodze. O ile do doliny nie dojdzie za szybko zapowiadanie załamanie pogodowe, jest szansa na kolejny rekord na El Capitanie. Swoją drogą panowie muszą się spieszyć, w końcu Alex ma się pojawić w Łodzi na 13 Explorers Festiwal już 19 listopada.


Tommy Caldwell przed prowadzeniem 12. wyciągu
(fot. Tommy-Caldwell)

Tymczasem zaraz za przełamaniem ściany na projekcie Dawn Wall nadal walczy Tommy Caldwell. Na chwilę dłużej zatrzymał go 10 wyciąg, który przeszedł po nocy, kiedy temperatury były bardziej przystępne. Główne trudności jednak ciągle przed nim. Kolejne wyciągi, czyli 12, 13, 14 i 15, wycenione są w granicy stopnia 5.14. Ostatni z nich zaczyna się dobrze znanym z filmów dalekim strzałem w trawersie. Tommy nadaje na żywo ze ściany przez swoje konto na Facebooku i Twitterze, więc wkrótce można spodziewać się kolejnego odcinka z tej serii.

Adam Pustelnik (adidas, Five Ten, Black Diamond)

Źródła: planetmountain




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Jakoś nie jestem zdziwiony. [49]
    Wpis wisi sobie już kilka godzin i nikogo nie zainteresował?…

    6-11-2011
    władekv