7 września 2011 14:55

Pierwsze kobiece przejście Czekając na Godoffa należy do Kingi

W minioną sobotę Kinga Ociepka-Grzegulska (Five Ten, AMC) poprowadziła Czekając na Godoffa VI.6 w Jaskini Mamutowej! To pierwsze kobiece przejście tej bardzo przewieszonej i boulderowej drogi.

Kilka lat temu ktoś powiedział do Kingi, że „żadna kobieta nie zrobi Godoffa”. Nie można powiedzieć, że Kinga była opętana myślą o udowodnieniu błędu swojemu wspinaczkowemu koledze, ale byłoby kłamstwem, gdybym powiedział, że o tym zapomniała.

Niedługo po usłyszeniu tego wyzwania wstawiła się w Godoffa po raz pierwszy. Jeden dzień prób i Kinga stwierdza, że w tamtym momencie atakowanie tej drogi byłoby zbyt dużym poświęceniem – była jeszcze za słaba.

W tym roku przyjeżdża do Mamutowej i pierwszego dnia robi wszystkie ruchy, z wyjątkiem dynamicznego sięgnięcia do dziury wymagającego precyzyjnego podchaczenia nóg. Drugiego dnia spada już w ciągu z ruchu do głębokiej dwójki. Kinga nie ma wątpliwości, że jest w stanie zrobić tą drogę po reście.

W sobotę pojawia się w jaskini i w pierwszej wstawce po rozgrzewce spada już po głównych trudnościach, bo nie może wymacać właściwego chwytu. W kolejnej próbie wszystko żre idealnie i Kinga spokojnie dochodzi do łańcucha.

To trzecia droga, która dzięki Kindze zyskała pierwsze kobiece przejście. Wcześniej pokonała Mechanikę skręta cienkiego VI.6/6+, także w Jaskini Mamutowej, oraz Próbę Turinga VI.6+ na Dupie Słonia.


Kinga na "Próbie Turinga" VI.6+, 2010 rok
(fot. Konrad Ociepka)

Moja radość jest podwójna: po pierwsze z sukcesów swojej siostry cieszę się, jak z własnych, a po drugie czerpie szczególną motywację z oglądania kobiet na ekstremalnych drogach.

Konrad Ociepka




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    brako [1]
    wałoby tylko "dajesz mariola!!" w tle :) gratulacje :)

    7-09-2011
    longmen