31 maja 2011 13:03

Multimedialnie z Tarnowa. Udane Mistrzostwa Polski na czas i Puchar Polski w boulderingu

W rozegranej w miniony weekend w Tarnowie pierwszej edycji Pucharu Polski w boulderingu wzięło udział 40 mężczyzn i 14 kobiet. To dwukrotnie więcej osób niż na zeszłorocznych zawodach Zako Boulder Power firmowanych przez Polski Związek Alpinizmu i o kilka osób więcej niż na najpopularniejszej imprezie boulderowej rozgrywanej podczas Krakowskiego Festiwalu Górskiego w Krakowie.


Malowniczy tarnowski rynek już tradycyjnie stał się areną wspinaczkowych zmagań
(fot. Paweł Topolski/tarnow.pl)

Były to pierwsze zawody w tej konkurencji po wprowadzonych przez PZA na początku roku zmianach: zniesieniu licencji zawodnika, ustaleniu nowych stawek nagród pieniężnych i przywróceniu nagradzania za cały Puchar Polski. Poza tym zawody zostały rozegrane w bardzo lubianej formule „open”, która sprawdziła się już na kilku zawodach pucharowych.

Routesetterzy – Adam Pustelnik i Tomasz Oleksy – przygotowali po 12 problemów eliminacyjnych dla kobiet i mężczyzn. Większość z nich zmieściła się na tradycyjnych tarnowskich grzybach, a część na pionowych ścianach do biegania na czas i na dwóch ściankach rozgrzewkowych. Żeby odróżnić przystawki kobiet i mężczyzn, chwyty na problemach kobiet zostały oznaczone szarymi taśmami. Bouldery o odpowiednim stopniu trudności pozwoliły wszystkim dobrze się bawić, niektórym nieźle się rozgrzać, a innym porządnie zmęczyć. Żeby dostać się do półfinału, mężczyźni musieli pokonać wszystkie 12 przystawek, a kobiety za sam udział w eliminacjach przechodziły do kolejnej rundy. Teraz, inaczej niż kiedyś, niezależnie od ilości zawodniczek, półfinał miał się odbyć.


Konrad Ociepka w finałowej walce
(fot. Paweł Topolski/tarnow.pl)

Formuła „open” w eliminacjach jest wielkim plusem i mam nadzieję, że na stałe zagości w zawodach pucharowych. Muszę jednak zwrócić uwagę na jedno duże niedociągnięcie przy organizacji – brak ochrony ściany przed deszczem. Najważniejsza część całego obiektu, czyli grzyby, zostały nakryte konstrukcją z plandeką, ale skrajne ściany boczne i tak były odsłonięte na deszcz, a czasówki i ścianki rozgrzewkowe w ogóle nie były przed nim chronione!

Tymczasem prognozy były nieubłagane – w sobotę ma padać. Organizatorzy chcieli na szybko temu zaradzić i starali się „wepchnąć” jak najwięcej osób do drugiej grupy, ale to nie rozwiązało problemu. Podczas startu trzeciej grupy rozpadało się na dobre i doszło do sytuacji, w której zawodnicy walczyli z mokrymi chwytami za pomocą szmat i woreczków z magnezją! A pamiętajmy, że wyniki z eliminacji mogą mieć znaczenie przy ustalaniu końcowych wyników. Podczas oczekiwania na start w finale zapytałem kilku zawodników, jakby się zachowali, gdyby zaczęło padać, a oni nie mieliby się gdzie rozgrzać (bo ściany rozgrzewkowe nie były zabezpieczone przed deszczem)? Otrzymałem podobne odpowiedzi – „jakoś trzeba sobie poradzić…”.

Następnego dnia rozegrano półfinały, w których na zawodników czekały już tylko cztery przystawki. Miały one wyłonić wąskie grono sześciu finalistów i finalistek. Każdy z półfinałowych boulderów otrzymał swojego pogromcę. Wśród kobiet najlepsza okazała się Agata Modrzejewska, która zrobiła wszystkie cztery problemy w pięciu próbach. Najniższy wynik gwarantujący wejście do finału – 4 bonusy w pięciu próbach – uzyskały Emilia Gruszewska oraz Anna Drozdowska, co poszerzyło grono półfinalistek o jedną panią.

Żeby przejść do rudny finałowej, mężczyźni musieli zrobić co najmniej 2 bouldery w 5 próbach, co udało się Kubie Jodłowskiemu. Najlepszy po półfinale był Piotrek Bunsch, który skończył 3 problemy w siedmiu próbach. Trzy topy osiągnęli jeszcze Maciek Sitarz i Kamil Ferenc, a 4 miejsce ex aequo w półfinale zajęli Bartek Jarosiewicz i Konrad Ociepka, którzy zrobili po dwa problemy w dwóch próbach.

Przed rundą finałową rozegrano Mistrzostwa Polski w konkurencji na czas. Aż do finału w swoich kategoriach przeważali Małgorzata Rudziśka i Łukasz Świrk, którzy bili kolejne rekordy na obu drogach. Wydawało się, że to oni są w najlepszej dyspozycji tego dnia i staną na najwyższym stopniu podium. Ale najlepszym ciągle deptali po piętach świetnie przygotowany Jędrzej Komosiński i Mistrzyni Europy – Edyta Ropek. Wielkie emocje towarzyszyły biegom finałowym, podczas których faworyci popełnili drobne błędy, które w tej dyscyplinie mają ogromne znaczenie. Edyta Ropek i Jędrzej Komosiński zrobili swoje, wykorzystali pomyłki rywali i przedarli się na pierwsze miejsce podium.

O 19 przyszedł czas na finały w pierwszej edycji Pucharu Polski w boulderingu. Wszyscy mężczyźni ukończyli pierwszy problem finałowy, ale tylko trzem z nich udało się to zrobić w pierwszej próbie: Piotrkowi Bunschowi, Kamilowi Ferencowi i Konradowi Ociepce.

Na drugiej przystawce bardzo problematyczny okazał się monostrzał do dużej drewnianej kuli. Najbardziej odczuł to Kamil Ferenc, który trzymał przedostatniego chwytu obiema rękami, co stanowiło koniec trudności, ale niestety pojechała mu noga. Wiedział, że boulder numer dwa jest w jego zasięgu, ale nie udało mu się powtórzyć nietypowego monostrzału do drewnianej kuli. Jedynym pogromcą tej przystawki został zwycięzca zawodów – Piotr Bunsch.

Trzeci problem przerósł umiejętności wszystkich zawodników. Docierali do bonusa w pierwszej próbie, dwóm udało się przytrzymać następnego chwytu, ale reszta przechwytów wydawała się niewkaszalna.

Czwarta przystawka była dość prosta, bo tylko jednemu zawodnikowi nie udało się jej przejść, mimo że trzymał już przedostatniego chwytu. Ale właśnie tu ustaliła się ostateczna kolejność stawania na podium. Kuba Jodłowski zrobił ten problem w pierwszej próbie i niecierpliwie czekał na starty kolegów. Było już wiadomo, że każda próba ma ogromne znaczenie, więc nerwy i koncentracja toczyły bój w głowach zawodników. Ja popełniłem spory błąd po dostaniu się do bonusa i ostatecznie zrobiłem problem w drugiej próbie. Ten błąd pozbawił mnie drugiego miejsca na podium, bo Kuba Jodłowski już w pierwszej próbie utrzymał bonusową kulę na problemie numer dwa, a ja dopiero w piątej.

Kamil Ferenc popełnił większy błąd i spadł z ruchu do bonusa, a top osiągnął, podobnie jak ja, w drugiej próbie. Ponieważ do kuli skoczyliśmy w tej samej próbie, oznaczało to, że wygram z nim jedną próbą na bonusie. Piotr Bunsch nie uległ nerwom. Wiedział, że prawie wszyscy osiągnęli top i dotarł do niego w pierwszej próbie. Tym samym, z trzema topami na koncie, zwyciężył w pierwszej w tym roku edycji Pucharu Polski w boulderingu.

Podobnie jak u mężczyzn pierwszy problem kobiet był najłatwiejszy. Aż pięć zawodniczek ukończyło go w pierwszej próbie. Dwie półfinalistki dochodziły do przedostatniego chwytu, ale ostatni ruch okazał się dla nich zbyt trudny. Drugi boulder pokonała tylko Agata Modrzejewka i to w pierwszej próbie! Trzecia przystawka to pokaz świetnej dynamiki Małgorzaty Rudzińskiej (w-ce Mistrzyni Polski na czas), która utrzymała wymagający monostrzał już w pierwszej próbie i ze spokojem dotarła do topu. Agata potrzebowała na utrzymanie strzału pięciu prób, a reszta boulderu nie sprawiła jej już żadnych trudności. Czwarty problem okazał się trochę za trudny i nie powitał na swoim topie żadnej zawodniczki, chociaż Agata miała na to duże szanse.

Wyniki Mistrzostwa Polski na czas:

  1. Edyta Ropek (MKS Tarnovia)
  2. Małgorzata Rudzińska (UKS SKARPA LUBLIN)
  3. Klaudia Buczek (MKS Tarnovia)
  4. Monika Prokopiuk (UKS SKARPA LUBLIN)
  5. Karina Mirosław (UKS SKARPA LUBLIN)
  6. Izabela Janis (MKS PAŁAC MŁODZIEŻY)
  1. Jędrzej Komosiński (KU AZS PWSZ Tarnów)
  2. Łukasz Świrk (SMG Lubin)
  3. Jakub Ginszt (AKW Kotłownia)
  4. Marcin Dzieński (MKS Pałac Młodzieży)
  5. Jakub Jodłowski (UKA Warszawa)
  6. Mateusz Puzoń (AKW Kotłownia)
Pełne wyniki tutaj.


Podium Mistrzostw Polski na czas (fot. Paweł Topolski/tarnow.pl)

Wyniki bouldering:

  1. Agata Modrzejewska (KW TORUŃ)
  2. Małgorzata Rudzińska (UKS SKARPA LUBLIN)
  3. Sylwia Buczek (MKS TARNOVIA)
  4. Anna Drozdowska (KS KORONA KRAKÓW)
  5. Paulina Kalandyk (RKW)
  6. Olga Niemiec (KS KORONA KRAKÓW)
  7. Emilia Gruszewska (GRIMPADO)
  1. Piotr Bunsch (KS KORONA KRAKÓW)
  2. Jakub Jodłowski (UKA WARSZAWA)
  3. Konrad Ociepka (KS KORONA KRAKÓW)
  4. Kamil Ferenc (KS KORONA KRAKÓW)
  5. Maciej Sitarz KS (KORONA KRAKÓW)
  6. Bartosz Jarosiewicz (UKA WARSZAWA)
Pełne wyniki tutaj.


Podium Pucharu Polski w boulderingu (fot. Paweł Topolski/tarnow.pl)

Galerie z zawodów:

Konrad Ociepka




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum