17 maja 2010 17:25

Alex Chabot i Sam Bié odkrywają Liban i Armenię

Podróż w niesamowicie egzotyczny, dziewiczy wspinaczkowy świat odbyli ostatnio francuski wspinacz Alex Chabot i fotograf Sam Bié. Jak podkreśla sam Chabot, po raz pierwszy jako wspinaczom, eksploratorom i podróżnikom dane im było odkryć coś zupełnie niesamowitego, nierealne, magiczne miejsca do wspinania. Jak kosmiczne formy wspinaczkowe zobaczyli Francuzi pokazuje chociażby zdjęcie Pixellisation (poniżej)…


Alex Chabot na drodze "Pixellisation" w Armenii
(fot. Sam Bié/www.sambie.fr)

„Nowe” Chabot i Bié odkrywali w krajach wspinaczkowo prawie zupełnie dotąd nieznanych. Najpierw była podróż do Libanu. Efektem 12 dni prac ekiperskich jest dziewięć nowych dróg w przedziale trudności od 6a do 8b/b+.

Potem Armenia, w której jak się okazuje istniało dotąd zaledwie trzynaście linii. Tymczasem zaledwie 30 minut od stolicy kraju (Erywań), znajduje się wąwóz Garni z bajecznymi bazaltowymi formami, przypominającymi swoją strukturą wielkie organy. Jedną z pierwszych wytyczonych tu przez Chabota dróg jest 42-metrowe Pixellisation. W sumie, po wizycie Francuzów Armenii przybyło około piętnastu nowych linii sportowych, minimum 35-metrowych (od 6a do 8b) i jedna wielowyciągówka licząca 150 metrów.

Więcej o libańsko-armeńskim tripie na stronie Alexa Chabota.

Brunka

Źródła: alexchabot.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Alex Chabot i Sam Bié odkrywają Liban i Armenię [8]
    Przecież ta ściana, na której wspina się Chabot to jest…

    18-05-2010
    mischa