27 kwietnia 2010 09:35

Niemcy w Patagonii – przez morze, dżunglę i lodowiec

Na początku kwietnia zespół niemieckich alpinistów w składzie Robert Jasper, Jörn Heller i Ralf Gantzhorn osiągnął nową drogą – przez północną ścianę – zachodni wierzchołek Monte Sarmiento (2145 m) w Patagonii.

Położony w odległej części Patagonii nazywanej Terra del Fuego, szczyt był atakowany uprzednio przez około 30 wypraw, co może dawać pewne wyobrażenie o trudnościach jakich mogli spodziewać się Niemcy.


Monte Sermiento (fot. Ralf Gantzhorn/www.ralf-gantzhorn.de)

Po przybyciu w marcu do Ushuaia, zespół spędził 11 dni żeglując (!) dookoła przylądka Horn i dalej na północ przez Cieśninę Magellana aby założyć ostatecznie bazę w Caleta Escandallo.

Poruszanie się z bazy w kierunku Monte Sermiento z uwagi na roślinność i wyżej przez niebezpieczny lodowiec nastręczało zespołowi wiele trudności.

Pierwszego kwietnia po dwóch wcześniejszych nieudanych próbach Niemcy wyruszają do góry. Jednak i za trzecim podejściem ich wspinaczka kończy się w wykopanej naprędce jamie śnieżnej by schronić się przed załamaniem pogody.


Podejście przez niebezpieczny lodowiec
(fot. Ralf Gantzhorn/www.ralf-gantzhorn.de)

Szczęście się jednak do nich uśmiecha i warunki poprawiają się na tyle, że możliwa jest dalsza wspinaczka. Wierzchołek osiągają tego samego dnia przy idealnej pogodzie. Swoją drogę Niemcy nazwali La Odisea de Magellanes dla uczczenia XVIII-wiecznych podróżników, którzy dotarli na te ziemie. Łącznie Niemcy pokonali 20 kilometrów i 3000 metrów przewyższenia odnajdując trudności do WI4+. Łączny czas z łodzi na szczyt i z powrotem zajął im 39 godzin akcji.


W drodze na wierzchołek Monte Sarmiento (2145 m)
(fot. Ralf Gantzhorn/www.ralf-gantzhorn.de)

Jasper nosił w sobie pomysł zorganizowania w ten rejon ekspedycji od czasu spotkania ze znanym brytyjskim wspinaczem Stephenem Venablesem, wchodzącym w skład wyprawy, która po wspinaczce południową ścianą osiągnęła zachodni wierzchołek w 1995 roku.

Region Terra del Fuego słynie z ekstremalnych warunków pogodowych z gwałtownymi burzami, niskimi temperaturami i obfitymi opadami deszczu. Do tego dochodzi w niższych partiach lądu prawdziwa dżungla, która bardzo utrudnia poruszanie się w tym terenie. Jasper przyznał, że wejście na szczyt było możliwe wyłącznie dzięki niespodziewanemu 20 godzinnemu oknu pogodowemu, które umożliwiło im atak i bezpieczny powrót na dół.

Więcej zdjęć z wyprawy – www.ralf-gantzhorn.de.

Wilan

Źródła: planetmountain, www.ralf-gantzhorn.de




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum