25 listopada 2009 11:29

Rafał Sławiński – gość 7. KFG

Rafał Sławiński urodził się 4 marca 1967 roku w Warszawie. Tutaj też przeszedł pierwsze 6 lat edukacji. Rodzice – Elżbieta z Lewandowskich (1938-2009) i Andrzej „Negro” (1937) Sławińscy byli zapalonymi taternikami i narciarzami. Andrzej był instruktorem taternictwa, oboje zaś – narciarstwa. Elżbieta miała stopień Instruktora Polskiego Związku Narciarskiego, a Andrzej – instruktora-wykładowcy PZN. Rafał już jako dziecko dużo jeździł na nartach na Kasprowym Wierchu i w Szczyrku.


Rafał Sławiński (fot. arch. Rafał Sławiński)

Ojciec Rafała jest z zawodu geologiem ze specjalizacją w dziedzinie hydrogeologii. Matka Elżbieta była mgr fizyki, ale doktorat zrobiła z biofizyki (dr nauk przyrodniczych na Akademii Medycznej w Warszawie). Elżbieta Sławińska, znana w środowisku wspinaczkowym pod panieńskim nazwiskiem Lewandowska, należała na przełomie latach 50. i 60. do najlepiej wspinających się kobiet w Polsce.

Rodzice Rafała byli związani z górami również zawodowo. Andrzej w latach 1960-64 pracował w Zakopanem pod kierunkiem prof. Stanisława Sokołowskiego (z „tych” Sokołowskich) przy wierceniu na Antałówce, a od czasu do czasu pomagał profesorowi w jego badaniach terenowych w Tatrach Zachodnich i w rejonie Wierch Porońca – Rusinowej Polany. W tym okresie współpracował z nim Andrzej Skupiński (Maharadża). Elżbieta pracowała natomiast w Obserwatorium Meteorologicznym na Kasprowym Wierchu(m.in. z Jerzym Mitkiewiczem i Apoloniuszem Rajwą).

W 1979 roku rodzina Sławińskich – Elżbieta i Andrzej oraz dwaj synowie – Rafał (12) i Michał (15) – wyjechała z Polski do Algierii, gdzie Andrzej pracował na kontrakcie Uniwersalu. Jak pisze Andrzej:

Do Algierii wyjechaliśmy już ze świadomością, że kupiliśmy „one way ticket”. Po zakończeniu 2-letniego kontraktu nie odnowiliśmy go i przepłynęliśmy do Francji w lecie 1981, gdzie złożyliśmy papiery o imigrację do Kanady. Czemu Kanada? Parę rzeczy się na to złożyło, z kanadyjską zimą włącznie (nie trafiała nam do przekonania np. Australia z wiecznie ciepłym klimatem – no, i słusznie, bo gdzie by Rafał znalazł lodospady?). Nie mieliśmy oparcia w Kanadzie, a Calgary wybraliśmy na zasadzie: „patrz, jak blisko w góry!”

I rzeczywiście, będąc w Calgary, Góry Skaliste można zobaczyć z okien wyższych budynków, a najbliższa poważniejsza ściana skalna, 300-metrowa Yamnuska, znajduje się o godzinę jazdy od domu.


Panorama Gór Skalistych ze szczytowej grani Mount Alberta (fot. Rafał Sławiński)

Tu Rafał ukończył liceum i poszedł na studia. Najpierw uzyskał tytuł „Bachelor of Science” z fizyki na University of Calgary, następnie magisterium z astrofizyki na amerykańskim University of Chicago i wreszcie – doktorat z geofizyki na University of Calgary. W dorobku ma wiele publikacji naukowych i pewne wyróżnienia, ale jak skromnie określa – nic, co by zmieniło tor nauki. Obecnie pracuje jako profesor fizyki ( z tytułem „associate profesor”) na Mount Royal University w Calgary. Od roku 1990 jest żonaty.

W Górach Skalistych Rafał odbył swoje pierwsze wspinaczki z ojcem pod   koniec lat 80. Ich pierwszym wspólnym „prawdziwym” szczytem był zlodowacony Mount Joffre, góra ok. 3500 m niedaleko od Calgary. Był to rok 1989.


Rafał Sławiński w roku 1992 pod pierwszą drogą na popularnej
skalnej ścianie Yamnuska – 100 km od Calgary (fot. „Gripped”)

Wkrótce Rafał usamodzielnił się i zaczął przejawiać nieprzeciętny talent wspinaczkowy. Pierwszą trudniejszą drogą była Humble Horse na północnej ścianie Diadem Peak w rejonie Columbia Icefield, w roku 1995. Robił ją powtórnie w 2008 roku i wcale nie wydała mu się taka łatwa. W lodzie jedną z pierwszych trudniejszych dróg było słynne w środowisku północnoamerykańskich alpinistów Sea of Vapours WI 5/7 (Terminator Wall, Mt Rundle) w r. 1996.

W Kanadzie wspinał się również starszy o 5 lat brat Rafała – Michał. W 1996 roku uległ jednak wypadkowi i już do wspinania w zasadzie nie wrócił.

W 1993 roku Rafał odwiedził Polskę – w Tatrach przeszedł zachodnią ścianę Kościelca drogą Stanisławskiego (z Pawłem Kunachowiczem), był na Orlej Perci i przeszedł z Hali do Morskiego Oka, żeby zobaczyć najsłynniejszy rejon wspinaczkowy w Polsce.

Rafał ma w dorobku ogromną ilość przejść w Kanadyjskich Górach Skalistych. Wśród nich za najtrudniejsze uważa:

  • nową drogę The Dogleg Couloir (ok. 1300 m deniwelacji, V/VI M7 A1) na północno-wschodniej ścianie Mount Chephren, w warunkach zimowych – robił ją w końcu marca 2007 roku ze Szwajcarem Pierrem Darbellayem. Dużo ode mnie wymagała, fizycznie i psychicznie – pisze Rafał.


Pn.-wsch. ściana Mount Chefren (fot. summitpost.org)


"The Dogleg Couloir" – droga poprowadzona w warunkach zimowych w końcu
marca 2007 przez Rafała Sławińskiego i szwajcarskiego alpinistę Pierra Darbellay

  • nową drogę DTCB (skrót od The Doctor, the Tourist, His Crampon and Their Banana, 700 m deniwelacji, V, M7) na północno-wschodniej ścianie Mount Andromeda, wytyczoną 15 maja 2006 ze Scottem Semple Jedna z piękniejszych dróg alpejskich jakie robiłem, i był to po prostu idealny dzień.


Mount Andromeda – na nowej drodze "DTCB" w 2006 r.


Północno-wschodnia ściana Mount Andromeda. Wrysowano drogi Rafała – "DTCB" na czerwono
i "M31" (Babanow-Sławiński, kwiecień 2005) na żółto

  • pierwsze zimowe przejście drogi Greenwood-Locke na północnej ścianie Mount Temple, w dniach 19-21 lutego 2004 dokonane wraz z Benem Firthem. Po raz pierwszy zastosowałem tam techniki „dry-toolingowe” na naprawdę poważnej ścianie.


Pn. ściana Mount Temple. Rafał rozpoczyna kluczowy wyciąg na drodze "Greenwood-Locke"
(fot. Ben Firth)


Ben Firth – partner Rafała podczas I zimowego przejścia drogi "Greenwood-Locke"
na pn. ścianie Mount Temple (fot. Rafał Sławiński)

Z innych poważniejszych przejść dróg typu alpejskiego trzeba wymienić jeszcze:

  • Mt. Chephren – nowa skalna droga Leftover Rib, (1300 m deniwelacji, V 5.8/9) na wschodniej ścianie: Rafał Sławiński i Jim Sevigny, w sierpniu 2000;
  • Mount Temple – pierwsze zimowe i przypuszczalnie trzecie w ogóle przejście tzw. Sphinx Face – na lewej połaci północnej ściany: Walerij Babanow i Rafał Sławiński, marzec 2004,


Północna ściana Mount Temple. Z lewej "Sphinx", z prawej "Greenwood-Locke"
(fot. Wiktor Skupiński)

  • Mount Sarrail (Kananaskis Country) wschodnia ściana – nowa droga Riders on the Storm (700 m deniwelacji, WI 4+): Rafał Sławiński i Eamonn Walsh, luty 2006,
  • Mount Amery północna ściana – nowa droga Aurora (600 m deniwelacji, WI6): Walerij Babanow i Rafał Sławiński, grudzień 2004,
  • Mount Alberta – pierwsze w ogóle zimowe wejście na szczyt: Scott Semple, Rafał Sławiński i Eamonn Walsh, luty 2005;
  • Mt Alberta – pierwsze wejście zachodnią ścianą (850 m deniwelacji, V, 5.10+): Rafał Sławiński i Eamonn Walsh, 15.09.2007,
  • Mt Temple – pierwsze zimowe przejście drogi Greenwood-Jones (1300 m deniwelacji, IV/V, M6, w lecie 5.9) na północnej ścianie: Rafał Sławiński, Eamonn Walsh i Ian Welsted, 8-10.03.2008,


Mount Alberta (sumitpost.org)

  • Mt Wilson – pierwsze przejście drogi Dirty Love (V, M7) na południowej ścianie: Rafał Sławiński i Jon Walsh, kwiecień 2008.

Jeszcze przed paru laty Rafał był również czołowym przedstawicielem północno-amerykańskiego nurtu sportowego we wspinaczce. Jego specjalnością były ekstremalnie trudne drogi mikstowe. Był jednym z prekursorów dry-toolingu. Przeszedł wiele ekstremalnych dróg lodowych i mikstowych.


Rafał w okapie rozpoczynającym drogę "Fruitcake" (fot. Andrew Querner)


Rafał na drodze "The French Maid" w rejonie Golden
(fot. Andrew Querner)

W 1997 z Mattem Collinsem dokonał pierwszego klasycznego, a drugiego w ogóle przejścia drogi The Day After Les Vacances de Mr. Hulot (270 m, M7 WI6) na Stanley Headwall – był to wówczas jeden z najtrudniejszych tradycyjnych mikstów w Północnej Ameryce.

W 1999 roku dokonał pierwszego przejścia, prowadząc wszystkie wyciągi, drogi Rocketman na Mt Patterson (350 m, M7, WI5). W rok później poprowadził nową drogę Animal Farm Direct, M11- na Mt. Rundle – była to wtedy najtrudniejsza sportowa mikstowa droga w Północnej Ameryce. W 2003 roku dokonał czwartego przejścia sławnej Musashi M12, kolejnej drogi dzierżącej palmę pierwszeństwa wśród najtrudniejszych mikstowych dróg świata, oraz trzeciego przejścia (pierwszego w stylu flash) drogi Rocky Mountain Horror Picture Show (M11+).


Popularny rejon wspinaczek mikstowych Stanley Headwall w British Columbia

Te sukcesy na mikstowych i lodowych ekstremach Rafał osiągnął mimo, że wcześniej – zimą 1997/98 na drodze Teddy Bears Picnic (V, M8, WI5 X), będącej mikstowym wariantem lodowej drogi Suffer Machine na znanej ścianie Stanley Headwall (British Columbia), miał wypadek, szczęśliwie jednak zakończony. Tak to opisywał w „Taterniku” (nr 1-2/2000 s. 37):

Część skalną udało mi się przejść OS (jest ona ospitowana). Na kluczowym odcinku byłem wyciągnięty zupełnie poziomo, starając się wbić dziabkę w wiszący za mną sopel. Kiedy wyszedłem na lód, skończyły się spity, ale też i wspinaczka stała się o wiele łatwiejsza. Nawet sobie trochę odpocząłem rozparty miedzy skalą i lodem. Przewinąwszy się na przód filara, myślałem, że trudności mam już za sobą, kiedy nagle usłyszałem trzask i sopel, a ja z nim runęliśmy w dół. Miałem czas pomyśleć, że to chyba koniec…

Przeleciałem blisko 30 m i zatrzymałem się o metr nad ziemią. Trochę mnie poturbowały spadające bryły lodu, ale cudem wyszedłem nie tylko z życiem, ale i bez większych urazów. Od tego czasu jestem znacznie ostrożniejszy, kiedy wychodzę na wiszący lód… ale też i częściej mi się zdarza wycofać.

Na tej samej ścianie Stanley Headwall na przełomie lat 2007 i 2008, Rafał  poprowadził kilka nowych tradycyjnych dróg mikstowych, m.in. Victoria’s Secret Deviation (M7+, 50 m),  jeden z najtrudniejszych tradycyjnych wyciągów mikstowych w Kanadyjskich Górach Skalistych.

W latach 1999-2003 Rafał Sławiński wielokrotnie wygrywał poważne zawody wspinaczkowe, w tym najważniejsze amerykańskie zawody we wspinaczce lodowej i mikstowej – Ouray Ice Festival, rozgrywane każdego roku w Ouray (Colorado, USA).


Tu akurat Rafał podczas Winter X-Games 1999 (fot. „Gripped”)

Rafał parokrotnie wspinał się w górach Alaski, m. in. w 2005 roku wraz z Walerym Babanowem zrobił nową drogę Infinity Direct (1600 m deniwelacji, M4/5) na południowo zachodniej ścianie Mount McKinley (Denali).

W 2005 roku Rafał po raz pierwszy wyruszył w góry wysokie – Karakorum, w rejon Hispar Mustagh. Głównym celem było zdobycie dziewiczego Kunyang Chhish East (7400 m). Nie powiódł się dwukrotny atak na południowo-wschodnią ścianę szczytu. Zespół kanadyjski dotarł do najwyższego miejsca polskiej próby sprzed roku (6700 m). Zdobyto natomiast dziewiczy Ali Chhish (6164 m).

W rok później terenem działalności Rafała i jego kanadyjskich partnerów był rejon Masherbrum Range, a dokładniej dolina Charakusa. Rafał wraz ze Stevem Swensonem przeprowadził zaawansowane próby zdobycia dziewiczych szczytów Hassin i Ferole Peak (oba ok. 6300 m). Obydwaj  powspinali się też na otaczających bazę skalnych ścianach.

Trzecia wyprawa Rafała w Karakorum odbyła się w 2009 roku. Niestety ciężkie warunki panujące w ścianie nie pozwoliły na realizację głównego celu wyprawy – zdobycia południowo-wschodniej ściany dziewiczego szczytu Pumari Chhish East (6843 m). Natomiast udało się zdobyć kilka dziewiczych szczytów o wysokościach rzędu 6000 m.

Rafał Sławiński jest wciąż bardzo aktywny i należy do najlepszych wspinaczy mikstowych i lodowych na kontynencie amerykańskim. Jego najbliższe wspinaczkowe plany to jedno lub dwa zimowe przejścia w Górach Skalistych (ściany jak Emperor Face na Mount Robson i północna ściana Mount Goodsir, nie mają jeszcze zimowych przejść).


Najwyższy szczyt Kanadyjskich Gór Skalistych Mount Robson (3950 m) i jego piękna Emperor Face (fot. summitpost.org)

Przyszłej wiosny ma nadzieję na wyskok w góry Alaski, może z ojcem na Denali… Myśli też o powrocie do Pakistanu w roku 2011, tym razem być może na coś w rejonie Baltoro. Jak sam pisze, lubi włóczyć sie po górach po terenie w stylu Orlej Perci (tam to się nazywa „scrambling”). Ostatnio zabrał się za rower górski. Z innych zainteresowań, trzeba wymienić historię.

Rafał sporo publikuje, najwięcej w „The Alpinist”, kanadyjskim „Gripped” i „American Alpine Journal”. W tym ostatnim w 2002 roku opublikował ważny artykuł przedstawiający historię i ideologię wspinania mikstowego – „M-climbingu” pt. The Degrees of  Freedom. Artykuł był następnie w całości przedrukowany w „Taterniku” nr 1-2/2003 pt. „Stopnie swobody”.

Osoba Rafała bywa także dość często obiektem zainteresowania angielskojęzycznej prasy wspinaczkowej. W grudniowo-styczniowym numerze kanadyjskiego magazynu wspinaczkowego „Gripped” zamieszczono artykuł Jona Popowicha „Raphael Slawinski – Scholar and Climber”. Tekst zaczyna się od następującego zdania: „Raphael Slawinski is a gentleman, scientist, and world-class alpinist” (Rafał Sławiński jest dżentelmenem, naukowcem i alpinistą światowej klasy). W artykule wspomniano też o polskich korzeniach wspinacza.


Fragment strony tytułowej „Gripped” Nr 1-2008 (19)

Janusz Kurczab




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum