Egzorcysta VI.7 – Ariel Marciniak
Drugiego powtórzenia (po Jędrzeju Wilczyńskim) doczekała się droga Egzorcysta VI.7 w Sokolikach. 7 listopada linię poprowadził Ariel Marciniak.
Egzorcysta Sebastiana Czechowskiego z 2006 roku to ekstremalny wariant/prostowanie do drogi Jelito Diabła VI.5+/6. Na około 20 metrach wspinania mamy dwa wyraźne cruxy przedzielone krótkim restem – jeden w 3/4 drogi z dwoma dalekimi sięgnięciami oraz czujnymi wstawieniami nóg i drugi płytowy boulder kończący całą drogę.
Pierwszy crux (fot. Wojciech "Cichy" Blicharz)
Ariel Marciniak o Egzorcyście:
„Egzorcysta” ma ładne przechwyty, jest różnorodna, wytrzymałościowa i techniczna. Na samym końcu drogi trzeba się zmierzyć na zmęczeniu z bardzo czujnym bulderem na płytce i jest to naprawdę sporym psychicznym wyzwaniem. Dla tych powodów chciałem tą drogę zrobić. Właśnie dlatego, że jest ładna i wymagała ode mnie dużego zaangażowania.
Droga padła 7 listopada, przy temperaturze 3 st. C. Głównym wyzwaniem była niska temperatura, przez co podczas prowadzenia, przy wyjściowej płytce, prawie nie czułem palców. Ale zimno spowodowało również szybkie, dokładne i rytmiczne wspinanie.
Ariel Marciniak i drugi crux na drodze
(fot. Wojtek "Cichy" Blicharz)
Tego samego dnia, tuż po sukcesie na Egzorcyście, Ariel przeniósł się na krótkie formy. Efektem jest przejście 5-ruchowego boulderu Progres 8A (wciąż na realizację czeka przedłużenie problemu – wyjście z przewieszenia, co prawdopodobnie znacznie podniosłoby wycenę…).
Listę przejść Ariela Marciniaka z Sokolików uzupełnia jeszcze Pantera VI.5+ (padła w minioną sobotę, 14 listopada). Linia, różniąca się charakterem od Egzorcysty, ma tylko trzy wpinki i dziewięć trudnych przechwytów.
Brunka