Innominata klasycznie
10 stycznia Stachu Piecuch i Paweł Mirua Kopta rozprawili się ostatecznie z problemem pierwszego zimowo-klasycznego przejścia Innominaty (Fluder-Paszczak, 2003, A2+, 7-, A0). W pięknym stylu i czasie zaledwie 12h chłopaki stanęli na szczycie Wiszącego Filara po przejściu najtrudniejszej obecnie drogi klasycznej na Kotle.
Większość wyciągów padła OS, jedynie ostatni (przewieszone zacięcie) padł fleszem – po locie Stacha pociągnął go Mirua. Paweł ocenia trudności ostatniego wyciągu jako wyższe niż na Momie (czołówka Cubryny). Co ciekawe, spore trudności sprawiły chłopakom „łatwe” wyciągi, a szczególnie drugi (IV+), który przy zaśnieżeniu dawał popalić. Generalnie droga się podobała, szczególnie kluczowe wyciągi na Wiszącym Filarze.
Stachowi i Pawłowi składamy serdeczne gratulacje, zaś niżej podpisany, jako autor drogi, stawia przy następnej okazji duże piwo!
Artur Paszczak
Źródła: PZA
Gratuluję! Chłopakom przejścia-Artkowi komentarza. [19]
I mam pytanie.Używaliscie skarpetek?-bo trudno mi sobie teraz wyobrazić gołe…
Szalony