8 stycznia 2009 15:52

Dwa dni Matta Wildera w Bishop

To najlepsze dni, jakie kiedykolwiek miałem – powiedział Matt Wilder po tym, jak w ciągu dwóch dni poradził sobie aż z czterema problemami, w tym dwoma V14 (8B+). Amerykanin wrócił do boulderowania po kilku miesiącach przerwy, które poświęcił na realizację swojego tradycyjnego projektu w Boulder Canyon, o nazwie Viceroy i trudnościach 5.14R.   

Swój „powrót” na boulderową scenę Matt zainaugurował przejściem The Swarm V14 w amerykańskim Bishop, mega krawądkowego problemu autorstwa Matta Bircha z 2005 roku. Bezpośrednio przed Wilderem pokonał go również Anglik, Tim Clifford. Panowie zrobili prawdopodobnie dziewiąte i dziesiąte powtórzenie.


Matt Wilder na "The Swarm" V14 (8B+)
(fot. Wills Young)

Po The Swarm Matt Wilder przymierzył się z sukcesem do słynnego klasyka Buttermilks, Mandali SD V14. Przypomnijmy, że oryginalną Mandalę V12 wymyślił i przeszedł w 2000 roku Chris Sharma. Dwa lata później Francuz Tony Lamiche dodał do boulderu start z siedzenia, wyceniając wersję SD na V14.

A wracając do Wildera, na koniec dwudniowej sesji Amerykanin zafundował sobie jeszcze Evilution V12 (8A+) Jasona Kehla, pokonując wcześniej Evilution Direct V11.

Brunka

Źródła: bishopbouldering.info

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Sharma jest wnukiem Gilla [1]
    "Po The Swarm Matt Wilder przymierzył się z sukcesem do…

    24-01-2009
    raf