8 października 2008 18:38

Wenezuelska Amurita – Anne i John Arran

Brytyjskie małżeństwo John i Anne Arran to już weterani wspinania wielowyciągowego na dziewiczych ścianach Wenezueli (mają na swoim koncie takie drogi, jak No Way, José (E7 6c, Cerro Autana, 2002), Pizza, Chocolate y Cerveza (E6 6b, Acopántepui, 2003) oraz  Rainbow Jambaia (news). Teraz udało im się zakończyć „największą przygodę big-wallową” w ich życiu, czyli w stylu całkowicie „free” pokonać 10-wyciągową Amuritę (E7 6b, 600m). Droga znajduje się na południowej ścianie Amuri Tepui, obok 600 metrowego, bezimiennego wodospadu.


Bezimmienny wodospad (fot. arch. John Arran)

Dotarcie do piaskowcowego plateau pod południową ścianą okazało się wymagającą przeprawą. Wspinacze musieli najpierw dotrzeć małym samolotem do indiańskiej wioski, po czym odbyć czterodniowy marsz przez dżunglę z lokalnymi przewodnikami.

Amurita, która liczy sobie dziesięć wyciągów została pokonana w ciągu siedmiu dni, zmuszając wspinaczy do założenia dwóch obozów w ścianie. Napotykając odcinki kruchej, przewieszonej i częściowo obrośniętej przez roślinność skały wspinali się głównie w trudnościach E5 i E6, z wyjątkiem dwóch wyciągów E4 i stosunkowo niebezpiecznym, 50 metrowym odcinkiem, który John Arran wycenił na E7 6b. Wspinacze umieścili w skale jedynie trzy spity, jako wzmocnienie stanowisk.


"Amurita" E7 6b, 600m (fot. arch John Arran)

Para wspinała się onsightem. John wyjaśnił, że jedyną porażką okazała się próba na biegnącym w prostej linii ostatnim wyciągu, którego nie udało mu się pokonać po blisko dwóch godzinach prób. W końcu wybrał biegnącą obok, łatwiejszą, ale mniej atrakcyjną linię.


Anne Arran na drodze (fot. John Arran)

Arran powiedział, że wspinaczka tak daleko od czegokolwiek, tak wysoko i często wymagająca odnajdywania drogi przez karkołomne i techniczne wyciągi, była dla niego najlepszym wspinaczkowym momentem w życiu.


John Arran (fot. arch. John Arran)

Teraz Arransowie mają na oku drogę biegnącą wprost za wodospadem, która zaczyna się kilkaset stóp poniżej urwiska. Po wspinaczce na Amuritę zdecydowali, że nie mają czasu na spróbowanie tak trudnej drogi. John Arran stwierdził, że ta ściana z całą pewnością ma potencjał na wytyczenie najtrudniejszej i najbardziej przewieszonej, klasycznej drogi na świecie.

Konrad Ociepka

Źródła: Climbing

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum