22 października 2008 13:21

Nowa droga na El Capitanie – The Secret Passage

Na początku października Nicolas Favresse i Sean Villanueva zrobili nową, tradycyjną drogę na El Capitanie, którą ochrzcili The Secret Passage. 15 wyciągów, wycenionych na 5.13c przechodzi przez dwie istniejące drogi hakowe tj. 10 wyciągów Eagles Way (A3 5.8) oraz kilka ostatnich na Bad To The Bones (5.9 A4) i odkrywa także nową połać skały w pobliżu Zodiaca. Favresse, który jest też autorem dwóch innych dróg w Dolinie – L’Appât na Yosemite Falls (2005, news) i Lost in Translation na El Capitan (2006, news) przejście najnowszej drogi opisuje, jak to zwykle bywa, jako jedno z największych dokonań i jedno z najsilniejszych przeżyć wspinaczkowych w jego życiu.


Sean Villanueva i Nicolas Favresse (fot. John Dickey)

Nowa droga jest raczej równa (9 wyciągów o wycenach 5.12 i 5.13 z rzędu) i bardzo słabo ubezpieczona (3 wyciągi otrzymały przy wycenie literkę „R”, jako niebezpieczne). Belgowie umieścili jeden stały przelot, by umożliwić sobie pokonanie tradycyjnego wariantu wyciągu hakowego i jeden, by wzmocnić stanowisko.


„The Secret Passage” (fot. arch. Nicolas Favresse)

Poniżej tłumaczenie słów samego Nicolasa Favresse, które spisał niedługo po ukończeniu drogi.

Razem z Seanem Villanuevą pokonaliśmy właśnie nową, tradycyjną drogę na El Capitanie! Zeszliśmy na dół w piątek (10 października) po pięciu dniach spędzonych w ścianie. Wszystkie lata wspinania zdają się składać na to wielkie dla mnie osiągnięcie. Ta droga pozwoliła mi poznać granicę moich psychicznych i fizycznych możliwości.

W celu poruszania się po drogach hakowych ich oryginalnym biegiem, zostaliśmy zmuszeni do wspinania się z bardzo słabą asekuracją, a czasami nawet bez niej. Ale poza wyzwaniem psychiczno-fizycznym, uklasycznianie drogi było źródłem poczucia ogromnej siły. Wiele odcinków wyglądało z początku na niemożliwych do pokonania, ale optymizm, wiara i kreatywność pozwoliły nam odnaleźć sposób ich przejścia. Droga posiada niesamowitą ilość chwytów, bo wydaje się, że gdyby choć jeden z nich nie istniał, to droga nie puściłaby klasycznie. Czułem, że rozwiązanie każdego, poszczególnego miejsca jest znakiem komunikacji ze skałą.

Pomysł uklasycznienia drogi powstał w grudniu 2006 roku, kiedy wspinałem się hakowo na Zodiacu. Nie mogłem oderwać oczu od linii po prawej stronie. Wrażenie pozostało w głowie i kiedy przyjechałem w Yosemite wraz Seanem w połowie września, była to rzecz, którą naprawdę musiałem spróbować. Wiedziałem, że razem z nim jesteśmy w stanie dać z siebie wszystko i spróbować przejść linię w najbardziej „funowym” stylu: bez kucia, wiercenia itp., znajdując sposób przejścia od dołu i mając ze sobą mandolinę i flety do freestylowego koncertowania na El Capie.    


Jamming session na El Capie (fot. Sean Villanueva)

Przy pierwszym zapoznaniu się z drogą naszym celem było jedynie sprawdzenie, czy droga może zostać pokonana klasycznie. Mimo, że moje przeczucia co do drogi były bardzo pozytywne, racjonalna część umysłu wspierana przez plotki o połaciach gładkiej skały widzianych przez innych wspinaczy, nie dawała mi spokoju.

Pierwsze cztery dni na drodze spędziliśmy wspinając się głównie na hakówce Eagle’s Way.  Gdyby odcinki drogi były niemożliwe do uklasycznienia, szukalibyśmy każdej możliwej opcji w skalnym labiryncie. Do dwóch ostatnich wyciągów wszystko wyglądało na możliwe do tradycyjnego przejścia, z kilkoma bardzo trudnymi wyciągami. Ale na końcu wszystkie nadzieje na uklasycznienie całej drogi zostały rozwiane przez 4-metrowy odcinek gładkiej skały. Dotarliśmy na szczyt, po czym przesunęliśmy linę w bok i sprawdziliśmy, czy przypadkiem nie przeoczyliśmy jakiejś możliwości. Ale nie, odcinek gładkiej skały wydawał się być najłatwiejszym sposobem dotarcia na szczyt.


Na ósmym wyciągu (fot. Tom Evans)

Kiedy zeszliśmy na dół, nie byłem pewny, czy chcę jeszcze tam wracać. Po co wkładać tyle wysiłku w coś, co nie zostanie uklasycznione do końca? Po dniu resta obudziłem się jednak z przemożną potrzebą powrotu na drogę. Pomyślałem, że jeśli nawet nie zdołamy uklasycznić jej w całości to i tak warto być tam na górze, wisieć w ścianie, pokonywać klasycznie wyciągi na moim limicie i koncertować na El Capie.

Przed zaplanowaniem kolejnego kilkudniowego podejścia do drogi, postanowiliśmy popracować nad niższymi, trudnymi odcinkami. Nie poręczowaliśmy żadnego z wyciągów. Później uderzyliśmy raz jeszcze z możliwością pozostania pięciu dni w ścianie, co dałoby nam zapas czasu na znalezienie sposobu przejścia górnego odcinka drogi.


Na dwunastym wyciągu (fot. John Dickey)

Po pięciu dniach w ścianie dotarliśmy do 4-metrowej gładzi. Aż do tego miejsca byłem w stanie przejść każdy wyciąg drogi, często na granicy moich możliwości. Kiedy byłem gotowy, żeby założyć ławeczkę, popatrzyłem w dół i trochę z boku zobaczyłem odrobinę brudu na super gładkim granicie. Okazało się, że jest tam cieniutka ryska, możliwa do zobaczenia jedynie z jej poziomu. Opuściłem się, wyczyściłem mech i ukazało się przede mną „tajne przejście”, czyniące ten wyciąg naprawdę niezwykłym. Drogę nazwaliśmy „The Secret Passage”, właśnie ze względu na ten unikalny wyciąg, który pozwolił nam na 100 procentowe klasyczne przejście.


Nicolas trawersuje trzynasty wyciąg
(fot. John Dickey)

Droga jest bardzo przewieszona i oferuje wyrównane trudności na całej linii (5.10+ R, 5.11, 5.9, 5.10+, 5.12a R, 5.13c R, 5.13a, 5.12+, 5.12c, 5.13c, 5.12c R, 5.13a, 5.13a, 5.11 R, 5-10+). Umieściliśmy jeden przelot na niemożliwym do tradycyjnego ubezpieczenia płytowym wariancie do hakowego wyciągu i jeden, by wzmocnić stanowisko. Całą resztę byliśmy w stanie przejść, nie robiąc żadnych dziur w skale. Wspinanie ma charakter run-outowy i miejscami niebezpieczny. Są także przerażające odcinki kruchej skały, których nie mogliśmy uniknąć. Wspinaliśmy się zmieniając na prowadzeniu, aż do momentu, kiedy wyciągi stały się na tyle wymagające, że Sean nie był w stanie poprowadzić niektórych z nich, a które w końcu zostały poprowadzone przeze mnie.

tłum. Konrad Ociepka

Źródła: Climbing




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum