3 czerwca 2008 08:01

Magic Mushroom – najtrudniejsza wielowyciągówka świata?

Magic Mushroom to 32-wyciągowa droga, która stratuje tuż na lewo od słynnego Salathé Wall. Jej przewodnikowe trudności opiewają dziś na VI 5.7 A3, a standardowy czas jej przejścia wynosi około pięciu, sześciu dni. Z tego, co wiem linia ta nie doczekała się jeszcze polskiego przejścia.


Linia drogi „Magic Mushroom” na El Capitanie
(fot. Luke Bauer/alpinist.com)

Za to kilka lat temu bardzo mocny amerykański wspinacz – Adam Stack rozpoczął prace nad uklasycznieniem tej linii. Po dwóch latach prac, przeszedł on praktycznie wszystkie wyciągi klasycznie, jedynie na kilku znalazły się pojedyncze miejsca, które Stack określił słowami – dla mnie są one  niemożliwe do pokonania. Tym samym podsunął pomysł przejścia tej drogi dwójce swoich wielkich przyjaciół – najbardziej utytułowanym wspinaczom z USA, jeśli chodzi o przejścia klasyczne na El Capitanie.

Chodzi o Tommy Caldwella (30 lat, ma na swoim koncie wszystkie klasyczne linie na El Capitanie, poza drogą El Nino (VI 5.13c A0), co daje 11 dróg, ponieważ jednak niektóre drogi robił kilka razy, to przejść klasycznych El Capitana ten nadczłowiek ma aż 15!). Partnerem Caldwella został Justen Sjong (lat 36, ma na swoim koncie klasyczne przejście Golden Gate (VI 5.13b, Huber-Huber, 2000), Salathé Wall (VI 5.9 A2, Frost-Pratt-Robbins, 1961; FFA: 5.13b Piana-Skinner, 1988), Muir Wall (VI 5.9 A2, Chouinard-Herbert, 1965; FFA: 5.13c, Caldwell, 1995). Sjong towarzyszył przez pewien okres w pracach Stacka nad uklasycznieniem Magic Mushroom w 2005 roku.

W tym roku Amerykanie pracowali nad poszczególnymi fragmentami drogi około miesiąc. 12 maja rozpoczęła się decydującą wspinaczka. Wcześniej w ramach przygotowań do przejścia, w kilku miejscach zostały przygotowane biwaki, – czyli śpiwory, woda i jedzenie, a w dwóch miejscach dodatkowo zostały rozbite portaledge. Wszystkie to było spowodowane faktem, iż Amerykanie postanowili wspinać się klasycznie zarówno na prowadzeniu, jak i idąc na drugiego.
Pierwszego dnia zespół pokonał 13 wyciągów, w tym cztery 5.12, wspólne z drogą Muir Wall oraz trudny, płytowy trawers wyceniony na 5.13b, który obaj wspinacze pokonali dopiero w drugiej próbie. Pierwszy biwak wypadł na Grey Ledges.

Kolejny dzień rozpoczął się trudnym bulderowym wyciągiem, również wycenionym na 5.13b (pokonany w drugiej próbie). Drugą noc w ścianie zespół spędził w portaledge, rozbitym na stanowisku 19.

Między 18 a 27 wyciągiem, tylko cztery długości liny były łatwiejsze od solidnego 5.13 (były to odpowiednio wyciągi wycenione na 5.13a, 5.12d. 5.12a i 5.11d). Ten fragment drogi charakteryzował się atletyczną wspinaczką w kominach, techniczną zacieraczką, umiejętnym podhaczaniem kolana, siłowym odciągiem na wąskie palce i ciągowym, strasznie siłowym klinowaniem się w bardzo wąskiej rysie znajdującej się na „dnie” wąskiego zacięcia (tzw. flar).

14 maja jako pierwszy prowadził Caldwell, który w drugiej próbie przeszedł kluczowy wyciąg drogi wyceniony na 5.14a. Sjong próbował tą długość linii przejść klasycznie na drugiego trzy lub cztery razy, jednak za każdym razem dochodził tylko do odpoczynkowego miejsca znajdującego się w 2/3 wyciągu – ostatnie trudne miejsce było tego dnia poza jego zasięgiem. Zespół postanowił kontynuować swoją wspinaczkę dalej, niektóre wyciągi, jak ten wyceniony na 5.13d, padały dopiero za piątą próbą!

Na kolejnym biwaku również w portaledge, który wypadł na stanowisku 22 zespół spędził resztę popołudnia i cały kolejny dzień – był to tzw. zasłużony odpoczynek.

Górna część drogi, od połowy wyciągu 23, biegła wspólnie z słynną hakową drogą Jolly Roger VI 5.10 A5, którą zespół w składzie Charles Cole i Steve Grossman wytyczył w 1979 roku. Droga ta po dziś dzień jest uważana za jedną z najtrudniejszych na ścianie (doczekała się polskiego przejścia za sprawą zespołu Jacek Czyż i Robert Sieklucki). To właśnie na ten fragment przypada jeden z kluczowych wyciągów drogi, czyli słynny Seven Seas. Klasyczne trudności tej przewieszonej rysy na palce zostały wycenione na 5.13d.

Poranek 16 maja przywitał zespół miłym wiaterkiem, który ułatwił przetrzymanie narastających w tych dniach w Dolinie upałów. Dzień odpoczynku chyba się przydał, bo następne osiem wyciągów (w tym bagatela5.12a, 5.13b, 5.12d, 5.11+, 5.13d, 5.13a) padło bardzo sprawnie, w większości w pierwszej próbie i o godzinie drugiej po południu (dzień wcześniej, niż to planowano) zespół zameldował się na szczycie.

Po godzinie Amerykanie rozpoczęli zjazdy w celu wyczyszczenia ściany z pozostawionego przez nich sprzętu biwakowego. Ponieważ kolejna noc wypadła na portaledge wiszącym na stanowisku 19, rankiem Sjong postanowił jeszcze raz zmierzyć się z kluczowym wyciągiem i tym razem już jego ostatnią cześć, tą nad miejscem restowym, pokonał na wędkę w ciągu.

Być może Magic Mushroom nie ma tak trudnego pojedynczego miejsca, jak odhaczona cztery lata temu przez Caldwella droga Dihedral Wall (jako pierwsza na ścianie otrzymała stopień 5.14a), jednak na pewno jest najtrudniejszą drogą, jeśli chodzi o ciąg trudności – aż dwanaście wyciągów jest trudniejszych niż 5.13a, a dziewięć to 5.12a lub więcej. Jednym słowem Magic Mushroom jest najtrudniejszą i najpoważniejszą skalną drogą o asekuracji tradycyjnej na świecie.

Parę słów o asekuracji. Zespól osadził parę haków w kilku newralgicznych miejscach (przede wszystkim w kominach), a także osadził sześć spitów, po trzy na każdym klasycznym wariancie wytyczonym do oryginalnej hakowej linii (jeden znajduje się na wyciągu 6, drugi na 27).

Oddajmy jeszcze na chwile głos Sjongowi:

Magic Mushroom” wymaga od Ciebie opanowania najróżniejszych wspinaczkowych technik na najwyższym poziomie. Jest to definitywnie najtrudniejsza rzecz, jaką zrobiłem na El Capitanie, ale przy okazji jest to najmniej klucząca linia – to prawdziwa direttisima, wspinasz się do góry, a nie na boki, jak na innych uklasycznionych drogach z licznymi obejściowymi wariantami.

Maciek Ciesielski (Vaude Team, e-climb.com, Montano)

Źródła: Alpinist




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Ręce mi się spociły [12]
    jak to czytałem, Dla Polaków ciągle pozostaje marzeniem choćby Free…

    3-06-2008
    andrzej