27 maja 2008 08:01

Czy sześć osiem istnieje?

W najnowszych GÓRACH ruszyła intrygująca kampania reklamowa Climbing Technology, której bohaterem jest Rafał Moucka. Myślę i mam nadzieję, że nie tylko mnie poruszą cztery nazwy dróg opisanych cyferką VI.8 (9a) i tekstem „bez powtórzenia”…

Przypomnijmy, że Rafał, gdy w 2000 roku powtórzył Prawie Wszystko Na Sprzedaż VI.7+ (Mateusz Kilarski, 1993), wtedy najtrudniejszą drogę na Podzamczu, ruszył w nieznany teren, na dziewiczą połać niedalekiego Gołębnika. Rok później powstało Pandemonium. Droga, o której mówił:

Stwierdziłem, że jest to najtrudniejsza droga, jaką miałem przyjemność zrobić i że jej trudności przekraczają wszystkie znane mi stopnie trudności. Aby mieć dystans do innych dróg, które miałem wówczas na koncie, czyli VI. 7 i VI.7+, nadałem wysoką wycenę VI.8.

Następna lata przynoszą kolejne linie: Arachnofobia (2002), Sen Astralny (2003), Mental Terror (2004), ale tych Rafał już nie wycenia:

Jak dotąd, pomimo prób wielu zawodników na tej drodze [„Pandemonium”, przyp. red], nikomu nie udało się potwierdzić bądź zaprzeczyć mojej propozycji. Wielu ludzi, którzy tej drogi nie zrobili i nawet nie wiem, czy próbowali, zaniżało jej wycenę. Pojawiły się nawet głosy, że jest to VI.4+ z jednym trudnym przechwytem. Stwierdziłem wówczas, że skoro środowisko reaguje w tak zawistny sposób na poprowadzenie nowych, trudnych dróg, to ja nie będę takich robił. Przestałem więc wyceniać moje realizacje. Zostawiam to innym, samemu delektując się jedynie ich trudnością, a nie walką o cyferki.

Od udzielonego przez Rafała cztery lata temu wywiadu w Górach (nr 125, październik 2004) niewiele się zmieniło, poza tym, że Rafał postanowił jednak wycenić swoje drogi :), i jest obecnie odnoszącym sukcesy managerem. Żadna z jego realizacji nie doczekała się powtórzenia i patrząc z punktu widzenia kronikarza pozostają najtrudniejszymi drogami w Polsce*. A dodatkowo przy zastosowaniu mechanicznego przelicznika skali są to również najtrudniejsze drogi pokonane przez Polaka!

Trzeba też wspomnieć o tym, że te cztery drogi biegną w naturalnej rzeźbie (większość polskich trudnych dróg została w ten, czy inny sposób spreparowana) i nie są obarczone, jak np. Tysiąc Kotletów ogranicznikami.

Można uznać, że reklama ta, poza oczywiście skuteczną promocją firmy Climbing Technology, jest też rękawicą rzuconą przez Rafała reszcie środowiska i równocześnie swoistym objawem zniecierpliwienia. Wycenę drogi a zatem i rzeczywistą wartość przejścia weryfikują przecież dopiero powtórzenia. Do tego momentu jest to wyczyn potencjalny i historia wspinaczki zna przypadki, gdy wysoko wycenione linie leciały spektakularnie (o kilka stopni) w dół, jak i takie, gdy po wielu latach okazywało się, że wspinacz wyprzedzał o wiele lat swoje czasy.

Cóż, nie wiem, czy drogi Rafała Moucki lub Tomka Oleksego mają VI.8, myślę że tak naprawdę sami autorzy nie są tego pewni, ale gdybym poruszał się w okolicach tego stopnia trudności, to chciałbym zrobić VI.8, a może 9a ;-)…

Mysza

* W 2000 roku Tomek Oleksy przeszedł Tysiąc Kotletów i jako pierwszy wycenił polską drogę na VI.8, ale podobnie jak w przypadku realizacji Rafała linia nie doczekała się poważniejszych prób powtórzenia.

Jedyną drogą, która zahacza w utrzymującej się wycenie o VI.8 jest Pierwszy Krok Ku Doskonałości VI.7+/8 wytyczona przez Mirka Wódkę na Wielkiej Cimie na Podzamczu. Ma ona jedno powtórzenie Krzysztofa Sasa-Nowosielskiego, patrz Fizol powtarza Pierwszy Krok Ku Doskonałości VI.7+/8.




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Kto powtórzy? [19]
    Może dobrym pomysłem byłoby zaproszenie kogoś z topu zagranicznych wspinaczy?…

    27-05-2008
    Szpiglas