10 kwietnia 2008 08:01

Niesamowita solówka Alexa Honnolda

1 kwietnia Alex Honnold przeszedł free solo Moonlight Buttress (V 5.12+, 9 wyciągów, ok. 360 m) na północnej ścianie Angels Landing (Zion National Park, Utah, USA).


Północna ściana Angels Landing, "Moonlight Buttress" biegnie na prawo od wybitnego filara (fot. Duncan Murray/Alpinist)

Dla 22-letniego Honnolda nie była to pierwsza poważna solówka, w ubiegłym roku przeszedł w tym stylu Astromana i Rostrum (2x free solo w Dolinie Yosemite…). Zeszły sezon był dla Alexa bardzo dobry pokonał bowiem w jeden dzień i prowadząc wszystkie wyciągi Freeridera (5.12.d, 37 wyciągów) i Salathe Wall (VI, 5.13b) na El Capitan – 11. przejście drogi. Za te przejścia otrzymał tytuł "Rookie of the Year" w ramach nagród Golden Piton.

Honnold przed solówką przeszedł Moonlight Buttress w sumie cztery razy (po dwa razy 28 i 29 marca). Na pokonanie już free solo 9 wyciągów (5.7, 5.10c, 5.11c, 5.12d, 5.12a, 5.12a, 5.12b, 5.12a, 5.7) tej długiej wytrzymałościowej drogi potrzebował 83 minut.

Moonlight Buttress to przede wszystkim rysy na palce, w których Honnold, czuje się bardzo dobrze. Najmniej pewnie podczas przejścia czuł się w zacięciu, które wymaga czujnego zapierania i klinowania. Oto co autor przejścia mówi o trudnościach całej drogi:

Wycena nie oddaje trudności ponieważ "Moonlight Buttress" to czyste wytrzymałościowe 5.12c. Trzeba być przygotowanym na ciągły, pompujący wysiłek.

Jeżeli w tej dziedzinie i na tym poziomie trudności można dokonywać jakichś porównań, to przejście free solo Moonlight Buttress (przeliczając to ok. IX) można postawić obok solówek:

Topo Moonlight Buttress.

Mysza

Źródła: Alpinist

Dodajmy jeszcze, że 9-go marca Alex rozprawił się z drogą Bushido w King Creek w południowym Utah. Ta 45-metrowa linia została poprowadzona w 2004 roku przez Noah Bigwooda, który po prawie 5 dniach walki zaproponował wycenę 5.13+. Honnold potrzebował na nią tylko 45 minut. Droga zaczyna się szeroką rysą na Camalota #5, a kończy się ryskę na końce palców. Na początku miał tylko zamiar skończyć po przejściu jej pierwszej części (znanej Shogun), ale poszło mu tak wspaniale i (na swoje szczęście) zabrał na tyle sprzętu, że był w stanie zrobić cały długi wyciąg. Według autora asekuracja była wyśmienita, a jakość drogi równie fantastyczna.

Pare dni później Alex dokonał drugiego przejścia drogi Hong Kong Phooey. Pierwszego przejścia tej linii dokonał Dean Potter w grudniu 2006 roku, a ta trzy wyciągowa droga została wyceniona na 5.13b. Tym razem Honnold potrzebował dwóch dni na jej przejście. Również tą drogę ocenił bardzo wysoko, jeśli chodzi o jakość wspinania, choć stwierdził, że klinowanie palców na niektórych odcinkach było bardzo bolesne.

Robert Rogoż

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum