28 marca 2008 08:01

Początek wspinaczkowej podróży Maćka Ciesielskiego do USA

W dwumiesięczną podróż do USA wybrała się Kasia Okuszko i Maciek Ciesielski. Celem ich wyjazdu jest nauka i podnoszenie swoich wspinaczkowych umiejętności – na początku we wspinaczce lodowej – podczas pierwszych dwóch tygodni pobytu w Kolorado, a potem we wspinaczce na własnej asekuracji, w słynnych na cały świat amerykańskich rysach – to podczas pobytu w rejonie Indian Creek.

Oprócz tego dwójka ta chciałaby odwiedzić miejsca, w których jeszcze nigdy nie była, a które mają opinię jednych z najlepszych amerykańskich rejonów wielościanowych – czyli Black Canyon of Gunisson i Zion. Cała wycieczka ma się zakończyć dwutygodniowym pobytem w Dolinie Yosemite.

Po zakończeniu poszczególnych etapów podróży Maciek, – który jest stałym współpracownikiem naszego portalu, będzie nam przesyłał krótkie sprawozdania na temat wspinaczkowej działalności ich zespołu.

Głównym sponsorem i organizatorem wyjazdu jest Magazyn Góry  i Polski Związek Alpinizmu.

Głównym sponsorem sprzętowym jest firma VauDe.  

Sponsorami wspierającymi są: Montano, Marabut, E-climb, Tendon, Lhotse.

A oto pierwsze inormacje od Maćka.

Dotyczą wspinaczek w rejonie słynnego miasteczka Ouray. Tam, wspinając się w sztucznie utworzonym parku lodowym, Maćkowi udało się pokonać w stylu onsight nową (powstałą na tegoroczne zawody – nie ma jej w przewodniku) drogę o trudnościach M8+.

Wcześniej w towarzystwie „przewodnika” po rejonie – Stanislava Standy Vrba (news) Kasia i Maciek przeszli słynny lodospad Bridalveil Falls IV WI5+ 150 metrów.


Bridalveil Falls (fot. Kasia Okuszko)

Natomiast sami panowie, już bez Kasi, pokonali trudny standard, jakim jest The Talisman V WI6, M6 200 metrów.


The Talisman (fot. Kasia Okuszko)

Zdjęcia z sesji na tej drodze można zobaczyć tutaj.

Zainteresowanych odsyłamy po więcej informacji na strony VauDe Polska oraz Magazynu Góry.

Maciek Ciesielski (Vaude Team, e-climb.com, Montano)

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Miasteczko Quray? [1]
    Raczej Ouray. Pozdr. Jegro

    30-03-2008
    Jegro