19 lutego 2008 08:01

Zima w Tatrach – raport do 17 lutego 2008 roku, rejon Morskiego Oka

Omawianie tego, co wydarzyło się w tym okresie jest dla mnie trudnym zadaniem. Przyczyna tego jest wszystkim znana. 12 lutego, prawdopodobnie w godzinach rannych śmierć poniósł nasz klubowy kolega Piotrek Amsterdamski (news). Piotrek postanowił zrealizować ambitny cel, jakim miało być solowe przejście Filara (5+) Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego. Prawdopodobnie jako całość, droga ta nie ma zimą jeszcze takiego przejścia. Piotrek wpisał się do książki wyjść, informując, że planuje swoją wspinaczkę rozłożyć na dwa dni. Rankiem 13 lutego drogą zaczął wspinać się zespół ratowników TOPR. Na drugim stanowisku, natknął się na ciało nieżyjącego już niestety Piotra. Przyczyn tego wypadku jeszcze nie znamy, i być może nie poznamy nigdy.

Trudno jest przejść do omawiania działalności tatrzańskiej po tak tragicznej informacji na początku. Wszystkie podane niżej przejścia miały miejsce przed wspomnianym wypadkiem, po którym mimo ciągle trwającej dobrej pogodzie, Stare Schronisko opustoszało…

Kazalnica Mięguszowiecka

Warszawski zespół w składzie Paweł Fidryk i Wojtek Ryczer (HiMountain) pokonali w ciągu dwudniowej wspinaczki (10-11 lutego) jedną z najbardziej zimowych linii na Zerwie (czyt. posiadającej najwięcej trawy), czyli leżącą w lewej części ściany Drogę Długosza 6, A1. Było to dopiero piąte przejście tej najhonorniejszej polskiej ściany podczas tej zimy (nie licząc wspinaczek na Drodze Korosadowicza).

Kocioł Kazalnicy

Jednego przejścia w stylu raz A0 doczekała się droga Długosz/Popko 6+/7-. Autorami tej wspinaczki był krakowski zespół w składzie Kuba Wrona i Oktawian Cięż.

Natomiast droga Parada jedynek 7 doczekała się jednego powtórzenia w stylu raz AF. Dodatkowo trzeci wyciąg drogi, zespół w składzie Robert Grzanka i Krzysiek Banasik pokonał przez przypadek, biegnącą w pobliżu linią Orzeł z Epiru 6+.

Zdecydowanie najpopularniejszą drogą na tej ścianie w omawianym okresie była linia Cień Wielkiej Góry 5+/6+ (osobiście skłaniam się ku wycenie mocne 6). Pokonało ją pięć zespołów, w tym dwa, w skład których weszły kobiety. Warto o tym wspomnieć, bo widok płci pięknej na ścianie Kotła należy zimą raczej do rzadkości.  

Przy okazji mała uwaga. W wyniku schroniskowych rozmów dotarła do mnie po raz kolejny w tym roku informacja, iż cześć wspinaczy błędnie sądzi, że drogi Długosz/Popko, Parada jedynek oraz Uskok Laborantów kończą się na stanowisku po kluczowym miejscu na drodze Długosz/Popko (chodzi o stałe stanowisko po stanowisku w Nyży na Długoszu/Popce). Nic bardziej błędnego. Dwie pierwsze drogi prowadzą z tego miejsca dalej wspólną długością liny, biegnącą lekko na lewo – jest to już nietrudny wyciąg z jednym czujniejszym miejscem na samym starcie. Natomiast Uskok Laborantów 8- oryginalnie biegnie dalej, wyglądającym na całkiem ciekawe wspinanie, wariantem Szurek/Zagajewski – wariant ten, prawdopodobnie nie otrzymał jeszcze zimowo/klasycznego przejścia (autorzy zimowego odhaczenia Uskoku  ostatni wyciąg pokonali Długoszem/Popko, news). Wiem, że znajdą się tacy, którzy powiedzą, że się wspinają dla siebie, i chodzi im tylko o ruch. Bardzo dobrze, wolno im, ale w momencie kiedy wybieramy bardzo krótkie drogi i małe ściany, to chociaż kończmy je na ostatnim stanowisku, a jeśli nam się to nie udaje, to zaznaczmy to w książce wyjść.

Kazalnica Cubryńska

Kilka tygodni temu informowaliśmy o próbie zimowo/klasycznego przejścia słynnej, znajdującej się na tej ścianie drogi Moma (autorska wycena V/A2). Wówczas próba, którą podjął zespół w składzie Janek Kuczera i Paweł Bzdziel, zakończyła się przejściem linii w stylu 8 2 razy A0.

11 lutego, także z zamiarem przejścia zimowo/klasycznego na drogę naparł doborowy zespól w składzie Marcin Michałek i Tomasz Kohler. Niestety i ta próba się nie powiodła. Głownie z powodu dużego zalodzenia i zalepienia śniegiem znajdujących się na drodze rys i zacięć, droga została pokonana w stylu kilka razy A0 oraz AF w czasie ok. 11 godzin. Marcin potwierdza wysoką urodę i klasę drogi, zwłaszcza jej ostatniego wyciągu.

Bula pod Bandziochem

Jest to zdecydowanie najpopularniejsza wśród naszych wspinaczy zimowych ściana. Ilość mających miejsce na niej wspinaczek kilkukrotnie przewyższa te z Progu Dolinki za Mnichem – niegdyś najpopularniejszej ścianie, na której zdobywano zimowe doświadczanie, i na którą chodziło się w czasie niepogody.

Wśród licznych przejść najciekawszym jest to autorstwa młodego warszawskiego zespołu (średnia wieku lat 19) w składzie Krzysiek Banasik, Maciek Korzeniak i Witek Tafel. Przeszli oni kombinację dróg Się nie robi i Bez znieczulenia, pokonując kluczowe trudności tej pierwszej, wynoszące około 7 w stylu onsight.

Inne przejścia:

Chyba po raz pierwszych w tym sezonie pokonano, znajdującą się na Czołówce Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego drogę Starek/Uchamński. Przejście odbyło się w stylu 5+ A1. Warto wspomnieć, iż droga ta została pokonana zimowo/klasycznie podczas zeszłej zimy i została dla niej zaproponowana, niezweryfikowana poprzez kolejne powtórzenie, wycena 7.

Maciek Ciesielski (Warmpeace, Montano, 4th League)

Źródła: TOPR

Raporty i newsy z sezonu zimowego 2007/2008:

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    co do przejścja Długosza/Popko [1]
    co do naszego przejscia (Kuba Wrona, Oktawian Cież) wyraźnie zaznaczyliśmy…

    20-02-2008
    oktaw85