Dwie nowości w Tatrach
Zima się jeszcze nie zaczęła, ale warunki zimowe to już owszem, panują w Tatrach od jakiegoś czasu. Efektem działalności dwóch wspinających się w okresie „festiwalowym” zespołów są dwie nowości w basenie Morskiego Oka. Nowa linia zespołu składającego się z solisty – Marcina Tomaszewskiego to Nutzha na Kazalnicy Mięguszowieckiej, o trudnościach 8- WI4+ OS. Marcin zrobił ją w 9 h – 9 grudnia.
"Nutzha" na Kazalnicy Mięguszowieckiej o trudnościach 8- WI4+ (fot. Jakub Radziejowski)
Druga linia to wariant/kombinacja na Czołówce MSW, autorstwa Maćka Ciesielskiego i Jakuba Radziejowskiego – Prawy do lewego o trudnościach 7/7+ R/X OS, (6 h, 6 grudnia).
Najpierw kilka zdań Marcina:
Trudno powiedzieć czy droga, którą przeszedłem jest drogą czy też tylko wariantem.poddaję to pod dyskusję specjalistów. Teren poniżej Hokeja z tego, co się orientuję, pokonywało klasycznie już wiele zespołów. Przy dobrych warunkach kluczenie po trawach na lewo od Drogi Łapińskiego nie jest zbyt wymagające. Kluczowe trudności przedstawia wyciąg przez Hokej (8-) Wyjście z niewielkiego przewieszenia z lewej części okapu ze słabą asekuracją (zostawiłem tam kierunkową jedynkę z czerwoną pętelką) rozpoczyna kilkunastometrowy ciąg trudności. Odcinek ten w górnej części przewija się za kant na prawo w prostszą położona już rynnę z dobrymi trawami. Po kolejnym skalnym progu – wyciągu doprowadzającym do nyży ze świeczką połączyłem się z drogą Łapińskiego. Bardzo zaskoczyły mnie trudności, które napotkałem na ściance wyprowadzającej pod górny komin (co najmniej 7). Sam komin okazał się dość dobrze polany lodem! Dalej nietrudnym już terenem w niezbyt sprzyjających warunkach pogodowych wyszedłem trawersem do Bandziocha.
Serdecznie dziękuję Wojtkowi Rekinowi Wencie i Maćkowi Tertelisowi za udostępnienie mi swojego letniego projektu Drogi przez Hokej pod przejście zimowe ;-))
Marcin Tomaszewski (www.geronimo.civ.pl)
Warto dodać, iż wyciąg o trudnościach 7 (ten z Nyży pod Górny Komin), o którym wspomniał Marcin to ten wyciąg, który w trudnych warunkach pogodowych przytrzymał Maćka i mnie przed czysto zimowo-klasycznym przejściem Wariantów klasycznych 7+, czyli połączenia Direttissimy pod Motyl i Łapińskiego-Paszuchy powyżej, zimą 2006.
"Prawy do lewego" na Czołówce MSW (rys. i topo Grzegorz Głazek)
Nowość na Czołówce MSW to bardziej 80 metrowy wariant ewentualnie kombinacja, niż w pełni samodzielna droga.
W założeniu szliśmy na Prawego Dziadka 7, jednak w wyniku problemów topograficznych zaczęliśmy Gutem-Skrzypczyńskim, po czym przeszliśmy 80 metrów dziewiczego terenu, a następnie skończyliśmy Prawym Dziadkiem (jakieś ostatnie 25-30 metrów). Całość liczy około 200-220 metrów wspinania (z trawersem).
Chciałbym wyraźnie zaznaczyć, że z braku współczesnych dobrych materiałów topograficznych po Czołówce, sprawę „nowości” wyjaśniłem dopiero w starym, ale zasłużonym przewodniku z 1989, pod redakcją Grzegorza Głazka i na podstawie jego topo, które wraz z wrysowanym Prawym do lewego tu umieszczamy.
Kluczowy – trzeci wyciąg tejże linii, to wyciąg w skalnej płycie o bardzo słabej asekuracji, z nielicznymi i za rzadko rozmieszczonymi kępkami trawy. Po pierwszych kilku metrach na półce znajduje się stary hak z pętlą, z której ktoś się wycofał lata temu… Najprościej rzecz ujmując wyciąg ten biegnie dokładnie pomiędzy Prawym Dziadkiem a Starkiem-Uchmańskim.
Wyżej, po jakiś 20-25 metrach, linia łączy się z Prawym Dziadkiem, gdzie wciąż trzeba się powspinać (szóstkowe zacięcie oraz siłowa przerysa wyprowadzająca na pole śnieżne…)
Jakub Radziejowski
Nutzha [22]
A czy wycena nie powinna być 8-, WI4 tak jak…
pawka