4 września 2007 08:01

Mnich – Orłowski w ramach TBM

Wczoraj w ramach akcji Tatry bez Młotka ekipa w składzie Andrzej Marcisz i Tomek Opozda reasekurowała wczoraj Drogę Orłowskiego na północno-zachodniej ścianie Mnicha, natomiast Marcin Chrzanowski z Darkiem "Betonem" Zadarnowskim wyczyścili drogę ze starego żelastwa.

Na pierwszym wyciągu wbiliśmy dwa nity w miejscach, w których było powbijane po kilka haków, a asekuracja z kostek musiała by być założona na kruche bloczki – w przypadku pierwszego nita, lub w przypadku drugiego gdzie ludzie mogą zakładać stanowisko.

Pierwsze stanowisko z łańcuchem zjazdowym jest założone mniej więcej po 30 metrach wspinania, w miejscu gdzie było stare stanowisko z ringiem i dwoma starymi nitami.

Kolejne stanowisko, można założyć w miejscu połączenia z Klasyczną, choć wówczas wypada one trochę po lewej stronie. Jest to jednak zupełnie zbyteczne, bez żadnego problemu wyciąg ten można skończyć na Górnych Półkach Mnichowych (ok. 35-40 m).

Nowe stanowisko z łańcuchem zjazdowym jest zainstalowane w miejscu stanowiska z ringiem i starym nitem. Stąd jednym około 35-metrowym wyciągiem wraz z Klasyczną osiąga się wierzchołek Mnicha.

Cała drogą trzema zjazdami można dostać się z powrotem pod ścianę. W chwili obecnej zrzuciliśmy większość luźnych kamieni, które mogłyby być pociągnięte przez linę podczas zjazdu. Jednak w czasie mocnych deszczów, nowe kamyki są wymywane z pozostałych tam trawników. Dlatego apel, szczególnie do instruktorów, którzy najczęściej używają tej drogi do nauki zjazdów aby na bieżąco czyścili drogę z co bardziej niebezpiecznych kamieni.

Jeśli chodzi o stan haków na drodze, to zostawiliśmy raczej tylko te, które nie budziły naszych wątpliwości. Niemal na całej drodze kości siadają genialnie, dlatego radzę i tak zakładanie własnej asekuracji.

W chwili obecnej można uznać że stan reasekuracji wszystkich dróg na Mnichu jest zakończony. W najbliższej przyszłości wbijemy jeszcze stanowisko na Drodze Robakiewicza, dwa nity na prostowaniu do wejścia w Rysę Hobrzańskiego.

Jeśli pogoda pozwoli, jeszcze w tym roku będziemy systematycznie usuwać niepotrzebne stare haki, nity i spity, tak aby w ścianach zostało już tylko to do czego będziemy wpinać się z poczuciem bezpieczeństwa. Najwięcej haków jest zostawionych na Drodze Klasycznej, choć są one stosunkowo najlepszej jakości. Najwięcej pracy jest do wykonania w strefie okapów na Wariancie R, Sadusiu. Można by rzec, że została do zrobienia kosmetyka, która jedna zdecydowanie wpłynie na cały wygląd wykonanej pracy.

Tym samym noszenie młotka i haków na Mnicha będzie zbyteczne a wręcz nie wskazane.

LECZ ABY BYŁO TO JASNO POWIEDZIANE: NIEMAL NA WSZYSTKIE DROGI POTRZEBNY JEST ZESTAW KOŚCI I MECHANIKÓW.

Jeśli ktoś lubi mieć asekurację lepszą niż standardowa, niech zabiera z sobą raczej więcej sprzętu do asekuracji niż mniej.

W najnowszych numerze – sierpniowym – Gór, zamieszczony też zostanie rodzaj suplementu do Monografii Mnicha, dlatego wszystkich zainteresowanych odsyłam do dokładnego przestudiowania.

Andrzej Marcisz

Zobacz też:




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Mogilnicki [14]
    mam pytanie odnośnie wariantu Mogilnickiego do drogi Orłowskiego. Czy w…

    4-09-2007
    Wilan