17 sierpnia 2007 08:01

Dwie nowe drogi na północnej Mnicha!

Dwa dni temu sfinalizowaliśmy dwa projekty na północnej ścianie Mnicha. Biegną one ostatnimi logicznymi formacjami tej części ściany – najprawdopodobniej kończąc jej eksplorację.

Zdecydowanie trudniejsza jest Rokokowa Kokota. Droga startuje tuż na prawo od wejścia w Kant Hakowy – najpierw na półeczkę a później kontynuuje efemeryczną ryską w filarku – zamieniajacą się stopniowo w całkiem wybitną. Krótki rajbung i rysa doprowadza do końcówki 1. wyciągu Kantu Hakowego – stąd już tylko trawers w lewo na półeczkę ze stanowiskiem (łańcuch). Wyciąg (VIII, 35 m) ubezpieczony został w spity -niemniej na odcinku wspólnym z 1. wyciągiem Kantu Hakowego warto zaasekurować się z kości – ostatni spit jest dość wysoko tuż przez przewinięciem na stanowisko (oczywiście stosownie oddalony od „klasyka”;, jakim jest Kant Hakowy…). Aż dziw bierze że ten odcinek – z narzucającą się rysą nigdy nie został przebyty hakowo – nie natknęliśmy się nawet na ślady prób!

Piotr Korczak na 2. wyciągu „Rokokowej Kokoty” (fot. Tomasz Opozda)

Klucz Rokokowej Kokoty to druga długość liny (ok. 20 m). Najpierw start rajbungiem ze stanowiska (w lewo) – „zbawcze złapanie” za krawędź filarka i następnie dość wysilające przewiniecie w lewo. Stąd bardzo techniczna wspinaczka „stającymi na sztorc” miniryskami – w górnej części właściwie jedną ryską, która de facto stanowi jedynie system wątłych odciągów na prawa rękę. Siłowo, jak i bardzo technicznie zarazem, aż pod niewielki okapik z rozwarta rysą. Tutaj wspinaczka przyjmuje zdecydowany „imperatyw tyniecki”, szczególnie w wieńczącym wyciąg okapiku, który (rozwarta rysa!) należy pokonać na dilfera. Stanowisko na wygodnej półce. Trudności szacowane przez nas na IX+ stawiają ten wyciąg w roli jednego z najtrudniejszych na Mnichu. Jest to jednocześnie bardzo „równy” ciąg trudności, na którym decyduje wydolność – niekoniecznie zaś tarcie i łut szczęścia (vide 3. kluczowy wyciąg Alei Potępienia czy sławny „filarek” na 3. wyciągu Metalliki).


Wyjście z okapiku, kończącego 2. wyciąg „Rokokowej Kokoty” (fot. Tomasz Opozda)

Ostatni wyciąg, o trudnościach VIII-, reprezentuje trudne „zapalenie”, jedno solidne miejsce w środku i całkiem poważną (ok. 20 m) ilość pięknego technicznego wspinania w dobrze urzeźbionej otwartej ścianie. Stanowisko końcowe jest tożsame z ostatnim stanowiskiem na Superacie Młodości, jest tutaj teraz łańcuch z koluchem.


Andrzej Marcisz na 3. wyciągu „Rokokowej Kokoty” (fot. Tomasz Opozda)

Drogę przebył zespół w składzie Piotr Korczak, Andrzej Marcisz oraz Tomasz Opozda. W pracach nad przygotowaniem drogi i w patentowaniu 1. wyciągu uczestniczył Darek „Beton” Zadarnowski – jednakże w momencie kulminacyjnego ataku prowadził on wraz Marcinem Chrzanowskim nowa drogę na lewo od Kantu Klasycznego.


Mnich z przełamaniem ścian północnej i wschodniej z zaznaczonymi drogami „Rokokowa Kokota” IX+ i „Florecistka z Hotelu Adalbert” VIII-
(fot. Andrzej Marcisz)

Florecistka z Hotelu Adalbert (VIII-) – bo o tej drodze mowa – powstała wspólnym wysiłkiem całego zespołu TBM czyli Piotra Andrzeja i Tomka, wzmocnionego o Betona i Marcina.

Start to V-kowy wyciąg (3 spity) doprowadzający od lewej strony na pierwsze stanowisko na Kancie Klasycznym (mijamy nie wpinając się – przegięcie – stanowisko z koluchem pod kluczowa rysą na Wariancie Orłowskiego. Stąd dosłownie dwa przechwyty w lewo w górę i poziomy trawers – bardzo czujny- do wybitniejszych chwytów. Nimi na filarek, który oferuje bardzo dobre „skrzydełko” jako chwyt „startowy”. Niestety brakuje „kontry” na prawą rekę – co czyni kluczowym sięgniecie do wybitnej poziomej rysy w spiętrzającej się części wyciągu. Nią trawers 2 metry w prawo i kolejne trudne wywiniecię (noga do rysy) na połogą płytę. Stąd kilka metrów czujnego wspinania na stanowisko (tożsame z górnym stanowiskiem nad Rysą Orłowskiego, stąd po przeniesieniu też startuje 2. wyciąg Międzykancia (całość wyciągu około VIII-).


Północna ściana Mnicha z drogami „Rokokowa Kokota” IX+ i „Florecistka z Hotelu Adalbert” VIII- (fot. Andrzej Marcisz)

Z tego stanowiska idziemy na filarek w prawo – pierwsza wpinka jest nienaturalnie wysoko i daleko aby zachować charakter 2. wyciągu Międzykancia (odbija w lewo V+). Filarkiem kontynuujemy wspaniałe wspinanie po dużych i ostrych chwytach przybierających miejscami postać „kalafiorów”. Trudności tego odcinka oscylują wokół VII+, a asekurację (stałą) zapewnia 5 spitów. Dalekie wyjście (III) na stanowisko pod Rysa Kopczyńskich czyli pierwszą rysą na prawo od Rysy Marcisza. Nią, całkiem rzetelne VII-, przy użyciu własnej asekuracji na ostatnie stanowisko tożsame z wieńczącym Rysę Marcisza.

Sprzęt – kostki i małe friendy w miarę bogatym wyborze przydaje się jedynie na ostatnim wyciągu, który zachował całkowicie oryginalny charakter z 2 tkwiącymi w nim hakami.
Z powodu pełnego pośpiechu nie wyczyściliśmy drogi zbyt dokładnie – toteż polecana jest druciana szczotka.

Rokokową Kokotę dedykujemy naszemu nieodżałowanemu Koledze jak i taternickiemu Mistrzowi – Ryśkowi Malczykowi w 20. rocznicę Jego śmierci. Rysiek dosłownie na tydzień, może dwa przed swoim tragicznym wypadkiem zwierzył mi się ze skałkowych planów a raczej z nazewnictwa, które chciał zastosować. To Jego pomysłem była Rokokowa Kokota tak się stało, że na wieczną pamiątkę Ryśka w/w droga powstała w Tatrach. Górach, które kochał najbardziej, i w które wprowadził Andrzeja i mnie. Byliśmy wtedy niewiele starsi od towarzyszącego nam w ostatnich pracach Marcina…

Piotr Korczak

Wyposażenie dróg sfinansowane jest przez Akcję TBM (patrz też Fundacja Kukuczki). Wszystkim wspierającym akcję jeszcze raz serdeczne dzięki!

Organizatorzy Akcji „Tatry bez Młotka”
Partnerzy Fundacji:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Dwie nowe drogi na północnej Mnicha! - komentarz [41]
    cyt. "najpierw na półeczkę a później kontynuuje efemeryczna ryską w…

    17-08-2007
    ai87871