Trzeci zjazd Zachodem Grońskiego
Zakopiańczycy Michał Kowalski (KW Toruń) i Michał Ślusarczyk (KW Zakopane) zjechali Zachodem Grońskiego do Kotła pod Rysami. Był to prawdopodobnie trzeci zjazd tą drogą, uznawaną za jedną z najtrudniejszych w Tatrach.
Pierwszy raz Zachodem Grońskiego zjechał 4 czerwca 1994 roku Piotr Konopka, w maju 2005 roku zjazd powtórzył Edward Lichota. Michał Kowalski i Michał Ślusarczyk zjechali Zachodem Grońskiego 19 maja, a dzień później zjazd powtórzyli Kuba Brzosko i Michał Owca.
„Zachód Grońskiego” widziany z podejścia na Rysy – długa śnieżna linia w środku kadru (fot. Michał Kowalski)
Opis trasy – według przewodnika „Narciarstwo wysokogórskie w Polskich Tatrach Wysokich” Karola Życzkowskiego i Józefa Wali: Mała Wołowa Szczerbina 2355 m. – Zachodem Grońskiego do Czarnego Stawu. Trudność 6, deniwelacja 770 m, długość zjazdu 1500 m.
Michał Ślusarczyk podczas podejścia (fot. Michał Kowalski)
Michał Kowalski: – Na pewno jest to trudny zjazd, przede wszystkim od strony psychicznej. W górnej części trawersuje się połączone ze sobą strome pola śnieżne, podcięte skalnym progiem opadającym do Wyżniego Czarnostawiańskiego Kotła. Przy ewentualnym obsunięciu się pozostaje hamowanie dziabą i kantowanie nartami, a w najgorszym wypadku zawsze jest szansa zatrzymać się na skałach – o czym sam miałem okazję się przekonać. Rozpoczęliśmy zjazd dziesięć metrów pod Małą Wołową Szczerbiną, bo na tym pierwszym odcinku śniegu było już naprawdę niewiele.
Michał Ślusarczyk podczas zjazdu (fot. Michał Kowalski)
Warunki mieliśmy dobre, chociaż było trochę za miękko i spuszczaliśmy do kotła duże ilości śniegu. Szczerze mówiąc byliśmy mile zaskoczeni, bo przygotowaliśmy się na trawersy i zsuwanie, a tymczasem w kilku miejscach całkiem fajnie się kręciło. W dolnej części zjazdu jest stromy, dość szeroki żleb – tam można już poszaleć.
Trawers (fot. Michał Kowalski)
Wszystko wskazuje na to, że był to trzeci zjazd – przynajmniej nic nam nie wiadomo, żeby ktoś tamtędy zjechał po Edku Lichocie. Szacunek dla Piotra Konopki, który zjechał tam po raz pierwszy. Po nim każdy ma już dużo łatwiej, bo wiadomo, że się da.
Michał Ślusarczyk podczas zjazdu (fot. Michał Kowalski)
Agnieszka Szymaszek
Gratulacje! [14]
Prawdziwie górski news! Ci panowie na pewno znają "W stronę…
Starosta