Szanuj ringi zjazdowe, to proste!

Sezon skałkowy już w pełni, ogródki skałkowe zapełniły się wspinaczami. Wielu z nas wspina się na wędkę. Niestety ogromna większość nie szanuje wspólnego dobra, jakim są ringi zjazdowe. Nawet te zainstalowane niedawno, zaledwie po kilku miesiącach nieumiejętnego wędkowania są bardzo zniszczone. Co będzie za kilka lat?

Dolny pierścień łańcucha zjazdowego nad drogą "Skorek-Wach" (Rzędkowice, Turnia Lechwora) zaledwie pół roku po zamontowaniu

Aby ringi służyły nam wszystkim jak najdłużej, nie powinny być wycierane przez linę, o ile nie zachodzi wyższa konieczność, jak na przykład opuszczenie się po poprowadzeniu drogi. A już szczególnie naganne jest używanie do wędkowania z łańcuchów starych, brudnych i zapiaszczonych lin.

Jeżeli po poprowadzeniu drogi i przewiązaniu się doszedłeś do wniosku, że ktoś z Twoich partnerów wspinaczkowych będzie chciał się wspiąć na wędkę, to po przełożeniu liny przez pierścień łańcucha podepnij ją karabinkiem nieco wyżej, tak by nie zwisała bezpośrednio z pierścienia.

Podwieszenie liny w ekspresie rozwiązuje problem przecierania kolucha – "Wielki Komin" (Sukiennice, Sokoliki)

Do założenia wędki można też użyć pojedynczego karabinka – "Ścianka Ekiperów" (Leśna Turnia, Rzędkowice)

Jak widać, każde stanowisko z łańcuchem, podaną powyżej metodą, banalnie i bezproblemowo przerabia się na wędkowe. Likwidacja tak zamontowanej wędki jest jeszcze prostsza. Po prostu ostatni wspinający się wypina i zabiera karabinek, czy ekspres, i jest opuszczany na dół.

SZANUJ RINGI ZJAZDOWE,
TO PROSTE!

Andrzej Makar Makarczuk

• BHP wspinania: biżuterię zostaw na dole
• Rośnie przeżywalność w lawinach. Statystyczne badania w Szwajcarii
• BHP wspinania: maillon to nie przelot na lot…
• BHP wspinania: uwaga na luźne plakietki
• Śmiertelny błąd przy stanowisku
• BHP wspinania: uważnie ze stałymi ekspresami
• Śmiertelny wypadek w Ceredo. Odtworzenie przyczyny
• Amerykańskie ściany także zabraniają kubków…
• Skutki sądowe braku węzła na końcu liny: 3-miesiące w zawieszeniu i ponad 20 tys. złotych
• BHP wspinania: „stary ekspres naprawdę może przeciąć linę”

Andrzej Makarczuk wspina się od 1977 roku, od 1995 roku jest instruktorem PZA. Od wielu lat przewodniczy Komisji Szkolenia AKG.