Niesamowici Szwajcarzy w Patagonii
Gdy przeczytałem o przejściach młodych Szwajcarów w Patagonii, początkowo nie mogłem uwierzyć. Z wiadomości, jakie otrzymywaliśmy dotychczas z Patagonii jasno wynikało, iż pogoda była, co najmniej, fatalna. Nieliczne i krótkotrwałe okna pogodowe poprzedzielały długie okresy niepogody. Jednak, jak się okazało, nie przeszkodziło to dwójce młodych Szwajcarów w skompletowaniu wykazu przejść, o którym marzy wielu najlepszych wspinaczy świata, i na którego skompletowanie normalnie potrzeba co najmniej kilku patagońskich sezonów.
Panorama masywu Fitz Roy |
|
Simon Anthamatten (znany nam dotychczas bardziej ze swoich dobrych występów w Lodowym Pucharze Świata) i Cyrille Berthod (brat znanego na całym świecie mistrza wspinania w rysach Didiera Berthoda) podczas swojego pobytu przypadającego na przełom stycznia i lutego weszli na każdy (!!!) szczyt z tak zwanej grani Fitz Roya, a także zdobyli Cerro Torre i dwa mniejsze szczyty. Ale po kolei.
Wierzchołek Fitz Roya osiągnęli oni najpopularniejszą drogą Franco-Argentinean. Ponieważ chcieli też zdobyć ten szczyt jakąś trudniejsza linią po paru dniach wrócili i uderzyli na Kearney-Knight. Jest to klasyczny wariant (o trudnościach 5.11) do słynnego Filara Goretty. Po osiągnięciu końca filara, z powodu potężnego załamania pogody zespół musiał rozpocząć zjazdy bez osiągnięcia wierzchołka (zostało im jeszcze kilka stosunkowo łatwych wyciągów grani podszczytowej). W obu tych wspinaczkach Szwajcarom towarzyszył ich rodak Jvan Tresch (Słoneczna Grenlandia, oraz mocne przejścia na El Capitanie i w Patagonii).
Następnym partnerem tego Simona i Cyrilla był brat tego pierwszego, Samuel Anthamatten(również bardzo dobry wspinacz lodowy). Razem udało im się wspiąć na pięć szczytów.
Pierwszy z nich to El Mocho należący w masywie Cerro Torre. Kolejne szczyty to Aguja de L’S, Aguja Saint Exupery, który zdobyli dość wymagającą linią jaką jest wariant Super-Trek (5.11), do drogi Claro De Luna (5.10c), oraz Innominata, na którą weszli także ciekawą linią – Corallo (5.12, A0).
„Compressor Route” (fot. Rolando Garibotti/Alpinist)
Piątym wspólnym szczytem tej trójki było Cerro Torre, którego wierzchołek osiągnęli drogą Przez Kompresor w czasie 11 godzin (!) od wyjścia z biwaku Niponino. Jak donosi patagoński ekspert i tamtejszy rezydent Bean Bowers, przejście to odbyło się w dniu, w którym z powodu panującej pogody większości przebywających w tym czasie w Patagonii wspinaczom nie przyszło nawet na myśl opuszczenie miasteczka Chalten…
Oprócz wymienionych wyżej wspinaczek Szwajcarzy już w dwuosobowym zespole zdobyli Aguja Mermoz drogą Red Pilar (5.12a), weszli na Aguja Poincenot, Aguja Guillaumet oraz Torre de la Media Luna (szczytu w pobliżu Cerro Torre).
Jak dla mnie to nie mam pytań. Czapki z głów.
Maciek Ciesielski
Źródła: Climbing