Kaczka po siczuańsku
11 października wyrusza z Warszawy szczecińsko-karkonoska wyprawa w góry Qonglai w Chinach. Celem wyprawy jest eksploracja w stylu alpejskim.
Sokół wodzi nieobecnym wzrokiem po ścianach. Do czasu gdy wkładam mu do ręki zmrożone piwo wtedy od razu się orzeźwia. Rutek z komórą przy uchu wciąż walczy ze skorupami, niestety te, które mu przywiozłem ze Szczecina okazały się za ciasne… Myślami szaleje po Warszawie w poszukiwaniu innej pary. I tak mijają nam ostatnie godziny. Każdy w tej chwili jest gdzieś u siebie. Myślimy o bliskich, o własnych sprawach. Kurcze dorwała mnie już reise fieber.
Ekipa w komplecie – Yeti, Rutek i Sokół (fot. arch. M. Tomaszewski)
W nocy wykończeni dniem wspinamy się po obdrapanej klatce schodowej do biura pezety. Oj ciężko się wchodzi. Poza wsparciem finansowym wyczyściliśmy im też lodówkę, no pięknie, już nas pewnie tu drugi raz nie wpuszczą! Sławek pełni honory gospodarza, odwiedza nas co chwilę pomaga jak tylko może, we wszystkim. Wielkie dzięki! Siedzę przy klawiaturze i piszę te ostatnie słowa, za chwilę jedziemy na Okęcie. Przed nami wielka przygoda w chińskiej prowincji Sichuan… Siadamy na klatce, chwila relaksu, ostatnie uzgodnienia i śmiech. Jesteśmy już razem, myślami w górach Qonglai…
Sponsor wyprawy:
Skład wyprawy:
Marcin Rutkowski "Rutek" Grupa karkonoska GOPR
Andrzej Sokołowski "Sokół" Karkonosz
Marcin Tomaszewski "Yeti" Marmot Team
Yeti
Źródła: PZA
Kaczka po siczuańsku [8]
Czadu koledzy ! czadu !!! ;]
Birbag