13 lipca 2006 08:01

Wachowicz – kolaudacja

W środę zrobiliśmy razem z Tadkiem Grzegorzewskim „nowego Wachowicza”, aby ocenić jakość pracy wykonanej przez naszych kolegów, szczególnie bezpieczeństwo asekuracji i umiejscowienie spitów.

Z prawdziwą przyjemnościa mogę dziś zaanonsować, w posłowiu do komunikatu Andrzeja Marcisza, oficjalne oddanie pierwszej drogi przygotowanej przez akcję TBM do użytku. Linia jest wyposażona wyśmienicie, olbrzymie brawa za wyczucie i znajomość rzeczy dla Andrzeja i Jacka Zaczkowskiego – spity są dokładnie tam, gdzie trzeba, a zapewniam, że nie ma nawet o jednego za dużo. Wręcz przeciwnie – konieczne okazało się dobicie (przez Piotrka Korczaka i Pawła Koptę) dodatkowego punktu na ostatnich metrach trudności, ponad okapikiem, ponieważ końcówka 2. wyciągu była bez tego lekkim horrorkiem, oczywiście dla zawodnika mojego pokroju mocy. Również, w przyszłości przydałoby się zwieszenie 30 cm pętli ze wspomnianego okapiku, ponieważ wpinka dla niewysokich, a także "wybranych" ciągiem może się okazać problematyczna, jak to miało miejsce ze mną.


Tadek Grzegorzewski podczas prowadzenia "Rysy Hobrzańskiego", innej pięknej drogi na wsch. Mnicha (fot. Artur Paszczak)

Cóż można powiedzieć o drodze w jej dzisiejszym stanie? No cóż, robiłem ją ok. 1993 roku razem ze Zbyszkiem Krośkiewiczem (on prowadził wtedy większość), i wówczas zapamiętałem głównie potworne ilości żelastwa. Dziś Wachowicz to droga światowej klasy. Piękna formacja, nikłe ryski w gładkich płytach, zakładanie asekuracji w trudnościach, niebywały ciąg. Zamiast trzech, mamy obecnie tylko 2 wyciągi, przez to dłuższe i bardziej wymagające. Nie ma teraz przerwy w "Gładkim Zacięciu", trzeba iść dalej bez odpoczynku. Stanowiska wypadają teraz w miejscach NHR, poprzednio zaś, stan w GZ lub ponad nim był wiszący, a więc sprowadzał się do A0.

Ci, którzy mówili o "zamienianiu Mnicha w skałkę" powinni obowiązkowo odwiedzić Mnicha i Wajchę, i porównać jego dzisiejszą powagę do stanu poprzedniego. Nie mam wątpliwości, na korzyść której wypadnie porównanie.

Jest jasne, że można było Wajchę pokonywać wyłącznie na kościach. Udowodnił to Jaca (skąd on bierze taką moc?!). Jednak: po pierwsze – Mnich, zgodnie z naszym porozumieniem, jest strefą sportową, a po drugie – byłaby to propozycja tylko dla super-elity, i ktoś taki jak ja miałby prawo powiedzieć: "a dlaczego nie mam tam pójść z młotkiem?". I pewnie z czasem droga znów zarosłaby hakami. Dzisiaj sytuacja jest jasna: Wachowicza może przejść bezpiecznie wspinacz, dla którego VIII- to granica możliwości. Haków brać nie trzeba. Można tam powalczyć o wynik, dupotłuczni nie ma. Spity są wbite w sposób przemyślany. Potrzebne są jedynie kości do nr 7 i sprężyny do camalota 1, ale głównie mniejsze. Szczególnie dobrze siadają, o dziwo, właśnie kostki.

Pierwszy wyciąg to kluczowa płyta (bardzo dobrze zaasekurowana), potem łatwiejszy teren i pionowe zacięcie z rosnącymi trudnościami i bardzo efektownym wywinięciem na kant ze stanowiskiem. Drugi, moim zdaniem nieco trudniejszy wyciąg, to powrót do rysy, potem trawers do Gładkiego Zacięcia (VII), i niezwykle syte wyjście przez przewieszki i końcowy okapik. Nad nim właśnie dobito dziś ostatniego spita.

Jeśli chodzi o wycenę, to zarówno Jaca Zaczkowski, jak i Andrzej Marcisz przychylają się tu do pełnej ósemki, szczególnie na drugim wyciągu, aczkolwiek silni i wytrzymali (np. "Szalony") odczuwają go może bliżej VIII-. Wszyscy zgadzają się jednak, że VIII to w obecnym stanie adekwatna wycena dla tej przepięknej drogi. Linii, która, jestem tego niemal pewien, stanie się jedną z wizytówek Polskich Tatr, bo jest na niej wszystko: wspaniałe wspinanie, piękny granit, ogromna ekspozycja, widok na Moko, i wreszcie to "coś", co poczuć można tylko w Tatrach.

Choć końcówka 2. wyciągu rozginała mnie jak Gustlik gwoździe (2xAF), to pozostaję pod wrażeniem tej pełnej elegancji drogi, a przede wszystkim wspaniałej pracy, jaką bezinteresownie wykonali dla nas głównie Andrzej Marcisz, oraz Jacek Zaczkowski i Tomek Opozda.

Panowie – dzięki!

Artur Paszczak




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum