10 sierpnia 2005 08:01

Tomaž Humar uratowany na Rupal Face

Po sześciu dniach uwięzienia w ponad 4500-metrowej ścianie Rupal Face na Nanga Parbat (8125m) Słoweniec Tomaž Humar został uratowany przez helikopter armii pakistańskiej.

Tomaž wszedł w ścianę solo 1 sierpnia, celem było wytyczenie nowej drogi na „największej ścianie świata”, którą biegną jedynie trzy linie: Messnera (Niemiecko-Włoska), Polsko-Meksykańska (autorstwa Carlosa Carsolio i Jerzego Kukuczki) i Droga Schella.

Po trzech dniach wspinania w trudnych warunkach i pogarszającej się pogodzie osiągnął wysokość 6400 metrów i punkt, w którym skończyła się koncepcja na dalszą drogę.

Po kilku różnych próbach wyjścia z „lodowego labiryntu”, 5 sierpnia oficjalnie rozpoczęto organizowanie precedensowej akcji ratunkowej. Tomaž zdołał tego dnia zejść na żeberko na wysokości (5900 m), na którym w jamie spędził kolejne 5 dni. Przez ścianę przetaczały się kolejne lawiny, a pogoda uniemożliwiała lot ratunkowy.


Miejsce skąd został uratowany Tomaž (fot. www.humar.com)

Dopiero 10 sierpnia warunki pozwoliły na lot. Z helikoptera pakistańskiej armii spuszono linę, i podczepiony Humar został „zwieziony” do bazy.

Z ryzyka tej wspinaczki Tomaž zdawał sobie doskonale sprawę, w jednym z wywiadów stwierdził: „… Decyduje się na samotną próbę ponieważ nie chcę stracić partnera…”. Cały przebieg wspinaczki, a potem akcji ratunkowej można było „na żywo” śledzić na oficjalnych stronach Tomaža www.humar.com.

Na koniec ciekawostka, Tomaž nie chciał przed wyprawą zapłacić obowiązkowego ubezpieczenia za akcję rarunkową (6 tys. dolarów), argumentując, że pomoc w takiej ścianie jest niemożliwa (umowa mówiła, że helikopter może podjąć akcję do wysokości 5500 m).


Tomaž po szczęśliwym powrocie do bazy (fot. www.humar.com)

Mysza

Źródła: humar.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum