9 czerwca 2003 08:01

Plac czerwony, przyjaźń i bouldery

Druga część relacji Edyty Ropek z zawodów Jekaterynburgu. Część pierwszą możecie przeczytać tutaj.

Jekaterynburgu

Nie myślcie sobie, ze tutaj jest aż tak beznadziejnie. Wszystko ma dwie strony medalu: te dobrą i złą. Ekaterinburg to ogromne miasto, mimo ze ma tylko 270 lat, co jednak świadczy o tym jak szybko potrafi się rozwijać, wszędzie widać jak powstają nowe budowle: hotele, budynki mieszkalne, uczelnie, itp. na nudę też nie można narzekać, jest tu wiele kin, dobrych klubów – byłam w jednym i naprawdę jestem pod wrażeniem. Druga edycja pucharu na czas rozegrana została w nowej części miasta obok ogromnego centrum handlowego.

Bouldery i ściany

W mieście znajduje się kilka dobrych ścian, co zresztą widać na zdjęciach, możemy tylko pozazdrościć takiego zaplecza do treningów. Znalazłam też niedaleko miejsce gdzie można boulderować – w miejskim parku – podobne do naszych Ciężkowic. Niestety nikt tutaj się po tym nie wspina, dla miejscowych nie jest to raczej imponujący rejon wspinaczkowy, jak przypuszczam. Zapewne w Polsce byłoby tutaj mnóstwo ludzi.

Przyjaciele

Pierwszy raz spotkałam się z tak ogromnym zaangażowaniem. Każdy zawodnik ma swojego przewodnika, którego o każdej porze dnia i nocy może poprosić o pomoc. Pracują tutaj z własnej woli jako wolontariusze. To naprawdę wspaniali ludzie, zaprzyjaźniliśmy się, zamierzamy utrzymywać ze sobą kontakty także po zawodach, może spotkamy się następnym razem w Polsce?

Zawodnicy

W Rosji jest wielu wysokiej klasy zawodników, mających szanse na zajęcie wysokich miejsc w zawodach międzynarodowych. Niestety większości nie stać na wyjazdy do Europy, głównie starty muszą finansować we własnym zakresie. Tak więc dobrze się stało że cześć Pucharowych zmagań ma miejsce właśnie w ich kraju. Zachód ma świetną okazję skonfrontowania się ze wschodem i niekiedy jest to zaskakująca konfrontacja. Rosjanie to znakomici wspinacze! Mają tu swoje kluby i team-y wspinaczkowe, wspierane przez takie firmy jak np. MILO.

Plac czerwony

Ponieważ w drodze do Ekaterinburga mieliśmy przesiadkę w Moskwie a tam 9 godzin przerwy, postanowiliśmy zwiedzić miasto. Do centrum udaliśmy się metrem, które jest bardzo popularnym, szybkim i tanim środkiem lokomocji oszczędzającym sporo czasu. Same przystanki, im bliżej centrum tym bardziej imponujące, a te ostatnie w sercu całe w marmurze i ozdobione reliefami na ścianach. Wylądowaliśmy na przystanku Plac Teatralny. Moskwa to niesamowite miasto, trudno je opisać (lepiej zobaczyć na własne oczy), monstrualne budowle, dające odczuć potęgę tego kraju. Sam Plac Czerwony to coś wspaniałego, ogromna przestrzeń, wspaniałe budynki z czerwonej cegły, długi bulwar z fontannami. W zimie podobno wygląda jeszcze piękniej!

Puchar na trudność

Rozgrywany jest na tej samej ścianie co pierwsza edycja na czas. Droga dla kobiet była stosunkowo łatwa, co pozwoliło aż 10 paniom na osiągnięcie Top-a. W przypadku mężczyzn nie było już tak łatwo. Najlepszymi wspinaczami w eliminacjach okazali się być: Francois Auclair z Francji i będący w znakomitej formie Tomas Mrazek. Wśród znakomitości świata wspinaczkowego miedzy innymi można było spotkać takie nazwiska jak: Emilie Pouget, Muriel Sarkany, Olga Bibik, Alexandre Chabot, Evgueni Ovtchinnikov, Francois Legrand. Finały jeszcze trwają. Jutro ostatnie z pucharowych zmagań – edycja wspinaczki na czas.

Pozdrawiam Edyta

Zredagował Arkadiusz Kamiński

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum