24 marca 2003 08:01

Nowa droga na Kotle (schemat!)

Ostatniego dnia zimy poprowadziliśmy z Jackiem Fluderem nową drogę na ścianie Kotła Kazalnicy. Prowadzi ona ostatnią dużą, nie zrobioną formacją tej ściany – przewieszonym filarem na lewo od Sprężyny. Filar ten był atakowany wielokrotnie, po raz pierwszy prawdopodobnie przez Czeczkę i Łozińskiego prawie 30 lat temu.

Droga niemal w całości prowadzi nowym terenem – rozpoczyna się filarem pomiędzy Paradą a Uskokiem (A2+). Potem biegnie wprost do góry (V+, A0) pod wielką, litą płytę, którą Uskok omija po prawej. Mieliśmy wielką ochotę przebić się przez nią wprost pod filar, ale ponieważ wymagałoby to wiercenia i prawdopodobnie osadzania nitów – zrezygnowaliśmy. Obaj jesteśmy ideologicznie przeciwni wierceniu skały – niech więc prostowanie przez płytę pozostanie problemem na przyszłość. Sądzimy, że w bezśnieżnych warunkach można je będzie przebyć w miękkich butach, aczkolwiek praktycznie bez asekuracji. A do przyszłych zdobywców apelujemy – nie wierćcie, jeśli nie poradzicie sobie bez robienia dziur – zostawcie innym (!). Spod płyty połączyliśmy się na 15 m z Długoszem-Popką w rejonie nyży i następnie strawersowaliśmy w prawo pod filar.

Kocioł Kazalnicy, droga Fluder-Paszczak

Kocioł Kazalnicy, droga Fluder-Paszczak

Weszliśmy w drogę 18 marca, ale załamanie pogody wymusiło zjazd po 2 wyciągach. Ponownie weszliśmy 20 i wtedy przeszliśmy już do końca, aczkolwiek na finiszu też dopadło nas załamanie połączone z masywną wichurą. Przewieszony filar pokonaliśmy w dwóch długich wyciągach + trzeci wyjściowy. Ku naszemu zaskoczeniu filar nie okazał się kruchy, a trudności, o dużym nasyceniu, sięgały A2+ oraz zimowego VI (być może M7-). Teren jest dość przewieszony, a ekspozycja, szczególnie pod koniec, robi wrażenie. Nasz czas przejścia wyniósł efektywnie 16h – sądzimy, że możliwe jest przejście drogi w 12h. W opinii Jacka, pod względem trudności, nasza droga plasuje się w okolicach Korasa-Wolfa. Na 6 wyciągów 3 są hakowe o trudnościach do A2+, 3 natomiast są łatwiejsze, ale występuja na nich miejsca V.

Ponieważ nie pozostawiliśmy żadnych stałych punktów (poza stanowiskiem zjazdowym Czeczki), następców czeka mozolne „nadziewanie skały hakami”. Potrzebna jest lina min. 50m, a optymalnie 55, ponieważ wyciągi są długie. Sam wiszący filar to piękne, robiące wrażenie wspinanie, a ostatni wyciąg – prowadzący przewieszonymi zacięciami, jest wyjątkowo spektakularny.

Artur Paszczak




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum