28 marca 2000 08:01

Gdańskie Otwarte Zawody Boulderingowe – podsumowanie czterech edycji

Zawody odbyły się na ściance boulderowej mieszczącej się na sali gimnastycznej Politechniki Gdańskiej, przy Alei Zwycięstwa 12. Ścianka powstała za zgodą AZS PG, który pokrył koszty materiałów oraz dzięki zaangażowaniu wielu wspinaczy Trójmiasta, szczególnie tych z sekcji wspinaczkowej PG, a przede wszystkim Domika Dybka, guru sekcji.

Przyznaję, że z początku nie wiedzieliśmy czy udadzą nam się te zawody i nawet nie myśleliśmy o powiadamianiu o nich wspinaczy z innych miast. Poza Trójmiastem pojawili się tylko łojańci z Rumi i Bydgoszczy. Jednak sukces wszystkich czterech edycji ośmielił nas na tyle, że napisałem ten artykulik.

Formuła zawodów wzorowana była po części na angielskiej Southern Bouldering League (Południowa Liga Boulderowa). Cztery lata temu miałem okazję zaszponić na jednej z edycji tej ligi, która odbyła się na przedmieściach Londynu. Jej główną atrakcją był brak strefy i bardzo przyjacielski charakter.

W Gdańsku za każdym razem ułożonych było kilka dróg, od 5 do 6, o trudnościach od VI do VI.4 (może VI.5). Zawodnicy wspinali się w dowolnej kolejności na dowolnej drodze, pamiętając o tym, że mają tylko około trzech godzin na pokonanie wszystkich przystawek. Wszyscy podpatrywali wszystkich. Zaraz też zawiązały się małe koalicje i kluby wśród łojantów, które rozdzielały kolejność startu swoich członków.

– Ty zrób czwórkę jako pierwszy, ja zrobię trójkę.
– Nie, nie, ja trójkę, ty czwórkę.
– Wypchaj się!

Każdy przechwyt był numerowany, podobnie jak na zawodach na trudność. Za topa w pierwszej przystawce otrzymywało się trzy punkty bonusowe.

Miałem zaszczyt być kompozytorem dróg i sędzią pierwszych dwóch edycji. 11 października wystartowało 32 łojantów, trzech z nich ukończyło wszystkie bouldery i ułożono dla nich drogę finałową. Pierwszy był Darek Plichta, drugi Michał Struzik, trzeci Robert Milewski. 19 grudnia pojawiło się 37 zawodników. Przystawki były na tyle trudne, że obyło się bez finałów. Tylko Piotr Szuca ukończył wszystkie drogi i zajął pierwsze miejsce, drugi był Zbyszek Radecki, trzeci Michał Struzik.

Kompozytorem dróg i głównym sędzią III edycji 19 lutego był Piotr Szuca. Na 34 boulderowców aż sześć osób ukończyło przystawki z tym samym wynikiem i odbył się finał. Pierwszy był Zbyszek Radecki, drugi Darek Plichta, trzeci Robert Milewski.

IV edycję, 18 marca, sędziował i układał Karol Małgorzewicz. Było aż siedmiu finalistów; wygrał Darek Plichta, drugi był Dominik Dybek, trzeci Marcin Woźniak.

Na koniec zsumowano wszystkie edycje. Liczyły się trzy najlepsze występy. Miejsca były punktowane tak jak w pucharach, pierwsze 100 punktów, drugie – 80, itd. Ostatecznie pierwszy był Darek Plichta, drugi Zbyszek Radecki, trzeci Piotr Szuca, czwarty Dominik Dybek, piąty Michał Struzik i szósty Robert Milewski. Najlepsi zawodnicy otrzymali medale, główny zwycięzca otrzymał także puchar. Zapewne miał okazję wypić z niego jeszcze tego samego dnia na imprezie urodzinowej kolegi z sekcji wspinaczkowej, w siedzibie KWT.

Wśród dziewczyn, których niestety było mało, raz wygrała Ania Wieczyńska, raz Eliza Czerwińska i dwa razy Emilia Gruszewska i to ona wygrała ogólną klasyfikację, druga była Ania Wieczyńska, trzecia Magda Knop.

W tym miejscu chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli zorganizować zawody, szczególnie panu Ryszardowi Danielowi, opiekunowi sekcji wspinaczkowej PG, oraz panu Januszowi Markowskiemu.

Na koniec chciałbym podziękować sponsorom zawodów. Firmie Young Digital Poland, która przekazała na wszystkie cztery edycje oraz na ich podsumowanie multimedialne programy do nauki języków obcych; firmie Trango, która podarowała nam ubrania z polaru; sklepowi Compas, która udzielił nam rabatu na sprzęt wspinaczkowy; sklepowi Horyzont, który udzielił nam bardzo dużego rabatu na produkty firmy Fjord Nansen.

Zapraszamy w przyszłym sezonie zimowym!!!

Artur Polański

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum