Dyskryminacja
W końcu października, drzwi do cafe-bar Dym zostały bez odwołalnie zamknięte dla przeszło 20-to osobowej grupy wspinaczy i ich znajomych. Decyzja ta podjęta była w związku z używaniem przez wyżej wymienioną grupę homeopatycznych kadzideł uspokajających we wspomnianej już kafejce.
Stryjek – Lord Vader właściciel Dymu użył w celu usunięcia naszej roześmianej ekipy, interwencyjnej grupy Justusa – czyli czterech chłopaków w kominiarkach. Obeszło się bez większych ekscesów. Dla informacji publicznej mogę jeszcze dorzucić iż lista osób z zakazem wjazdu do Dymu cały czas ewoluuje i wkrótce może objąć całe środowisko wspinaczkowe. Póki co są jeszcze inne miejsca takie jak Ptaszyl czy Łaźnia gdzie zwykle bywamy.
Kaotik