21 kwietnia 2013 09:09

Na Avatarze rozegrano Puchar Polski Seniorów i Młodzieżowców na czas

Druga edycja tegorocznego pucharu była jednocześnie pierwszymi w Polsce zawodami na czas rozgrywanymi na tzw. „standardzie”. Na zawodach międzynarodowych „standard” jest już standardem, a równolegle z wynikami polskich biegaczy gonimy Zachód także infrastrukturalnie. Krakowski Avatar posiada co prawda jedynie niższą wersję standardowej czasówki, w skali międzynarodowej używaną do imprez drugiej rangi, niemniej i tak można mówić o otwarciu nowego rozdziału.


Eliminacje PP na czas na ścianie Avatara (fot. wspinanie.pl)

Informacja dla niezorientowanych czytelników: dawniej zawody na czas rozgrywano na dwóch, zazwyczaj różniących się od siebie drogach, technicznie nietrudnych, przygotowywanych przez organizatora zawodów. Obecnie na zawodach Pucharu Świata jest inaczej. 

Drogi standardowe są dwie (10- i 15-metrowe) i wiodą po dużych, identycznych chwytach homologowanych przez IFSC (Międzynarodową Komisję Wspinaczki Sportowej), nakręcane są wedle dokładnego wzorca, znajdującego się w przepisach zawodów na czas. Drogi te nie zmieniają się nigdy, przez co współcześnie trening wspinaczki na czas polega na doskonaleniu wspinania na tychże, standartowych drogach (głownie zaś na standardzie 15-metrowym, używanym podczas głównych imprez).

Tydzień temu odbyły się Mistrzostwa Polski „w formule klasycznej” (czyli na drogach nieznanych wcześniej zawodnikom), wygrane przez Jędrzeja „Komosa” Komosińskiego i Izę Janis. Wobec nieobecności w Krakowie Oli Rudzińskiej, a także Edyty Ropek, w gronie naturalnych faworytek, obok Izy, pozostała jedynie Klaudia Buczek. Eliminacje w znacznej mierze potwierdziły wstępne przypuszczenia. Wśród panów Łukasz Świrk i Marcin Dzieński mieli największe szanse udowodnić „Komosowi”, że klasyk nie przekłada się na standard jak jeden do jednego.

  • Eliminacje, ćwierćfinały, półfinały

Eliminacje potwierdziły wstępne przypuszczenia. Klaudia Buczek jako jedyna zeszła poniżej granicy 6 sekund, zaś pierwsza trójka wśród panów (Marcin Dzieński, Łukasz Świrk, Jedrzej Komosiński – w tej kolejności) to z kolei jedyni, którym udało się uzyskać cyfrę 4 na początku wyniku.


Klaudia Buczek w eliminacjach (fot. wspinanie.pl)

Ponieważ listy startowe nie były długie (akurat na czasówkach to rzecz spotykana także na arenie międzynarodowej, od zawsze jest to dyscyplina dla „specjalistów”), runda finałowa wśród pań rozpoczynała się dopiero od półfinału (do którego nie weszły dwie panie), zaś u mężczyzn startowaliśmy na poziomie „ósemki”, czyli ćwierćfinału (wobec dwunastu startujących).

Z tej grupy, zgodnie z oczekiwaniami, półfinał przypadł w udziale trzem wspomnianym sprinterom oraz Karolowi Denisowi. Tymczasem Klaudia nie miała problemów z pokonaniem swojej rywalki, Anny Brożek, natomiast niezwykle zacięty pojedynek o finałowy bieg stoczyły koleżanki z Lublina, Monika Prokopiuk i Partycja Chudziak. Ostatecznie wygrywa ta ostatnia, po wyrównanym biegu.

Półfinały panów: Marcin Dzieński, najlepszy w eliminacjach, pokonuje Karola Denisa, zaś w najciekawszym z półfinałowych pojedynków Jędrzej Komosiński ulega Łukaszowi Świrkowi.


Łukasz Świrk (fot. wspinanie.pl)

  • Finały

Przed finałowymi biegami poznajemy zdobywców brązowych medali: Monika Prokopiuk i „Komos” w biegach o 3. miejsce potwierdzają swoje finałowe aspiracje, tym razem niestety niespełnione.

Po chwili finał kobiecy: z lewej strony biegnie Klaudia, z prawej Patrycja; starują równo, ale Klaudia popełnia drobny błąd nóg i chociaż po chwili przewagi Patrycji sytuacja zdaje się być znowu wyrównana, to utracony rytm już nie wraca – Klaudia przegrywa nieznacznie, Patrycja konsekwentnie wykorzystuje jej potknięcie i zgarnia najwyższą stawkę.


Patrycja Chudziak – zwyciężczyni zawodów – podczas eliminacji
(fot. wspinanie.pl)

Finałowy bieg Patrycji Chudziak i Klaudii Buczek oraz wywiad ze zwyciężczynią zawodów:

Panowie dostarczają nie mniejszych emocji. Przed startem Łukasz Świrk ma już na koncie jeden falstart, kolejny oznacza dla niego przegraną („z automatu”), więc musi startować uważnie. Marcin Dzieński postanawia chyba wziąć to pod uwagę i, dysponując „czystym kontem”, zaryzykować nieco bardziej, licząc na idealne „wstrzelenie” się w dozwolony moment (0,1 sekundy po sygnale).

Kończy się to spektakularnym, półsekundowym falstartem, po którym obaj jadą już na tym samym wózku w powtórzonym biegu. Wózki idą dyszel w dyszel od początku do samego końca – obserwacja nic nie daje, trzeba dopiero spojrzeć na zegary, by dowiedzieć się, że Marcin wygrywa zawody przewagą 0,03 sekundy!

Obie finałowe potyczki są niezwykle emocjonujące, przy czym męska pozbawiona błędów technicznych – choć zawodników stać na lepsze czasy (podobno chwyty na Avatarze, jakkolwiek homologowane przez IFSC, są jednak nieco płytsze – Jędrzej Komosiński tłumaczył mi, że ma inny od reszty patent w górnej części drogi, normalnie znacznie skuteczniejszy. Również Klaudia Buczek potwierdziła tę informację; są to oczywiście różnice kosmetyczne, ale jednak znaczące).

Finałowy bieg Marcina Dzieńskiego i Łukasza Świrka oraz wywiad ze zwycięzcą:

Krakowskie zawody zorganizowano kameralnie, bez pompy. W kilka godzin było po wszystkim, a tabelki pucharowe wzbogaciły się o nowe punkty przy znanych nazwiskach. Był to chyba dobry wybór, szczególnie, że od strony techniczno-sportowej wszystko przebiegło bez zarzutu. Razem z klasyfikacją seniorów była również przeprowadzona klasyfikacja młodzieżowców, startujących w stawce krakowskich zmagań.

W tym roku czekają nas jeszcze jedne seniorskie zawody na czas – majowe Mistrzostwa Polski na „dużym standardzie”, które razem z lubelskimi Mistrzostwami na „klasyku” oraz właśnie zakończoną imprezą składają się na tegoroczny Puchar sprinterów.

PS Wśród biegaczy zdaje się panować przekonanie, że czasy „klasyka” mijają bezpowrotnie – dla mnie, który startowałem kiedyś w dawnej formule, to nieco przykra wiadomość. Szczególnie, że standard oddala wspinanie na czas od reszty wspinaczkowych aktywności, a przybliża do lekkiej atletyki. Cóż poradzić…

Cały przebieg rywalizacji finałowej na Avatarze:

I na koniec wszystkie filmy z tych zawodów:

<

***

Wyniki – pierwsze trójki:

Kobiety:

Kategoria seniorzy:

  1. Patrycja Chudziak (Pol-Inowex Skarpa Lublin)
  2. Klaudia Buczek (MKS Tarnovia)
  3. Monika Prokopiuk (Pol-Inowex Skarpa Lublin)

Kategoria młodzieżowcy:

  1. Anna Brożek (MKS Pałac Młodzieży Tarnów)
  2. Izabela Janis (MKS Pałac Młodzieży Tarnów)

Mężczyźni:

Kategoria seniorzy:

  1. Marcin Dzieński (MKS Tarnovia)
  2. Łukasz Świrk (Speed Rock Wadowice, Columbia)
  3. Jędrzej Komosiński (AZS PGNiG PWSZ Tarnów / Rab Team Poland)

Kategoria młodzieżowcy:

  1. Jakub Kozłowski (Pol-Inowex Skarpa Lublin)
  2. Tomasz Sordyl
  3. Michał Lewicki

Pełne wyniki na stronie CW Avatar.

Relacja filmowa z finałów.

Galeria zdjęć.


Najlepsze szóstki sprinterek i sprinterów (fot. wspinanie.pl)

***

Andrzej Mecherzyński-Wiktor




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Mały błąd w relacji [2]
    [i]Tydzień temu odbyły się Mistrzostwa Polski "w formule klasycznej" (czyli…

    21-04-2013
    Less-R