28 maja 2012 12:30

Kalendarium zimowe, czyli próba zestawienia najlepszych przejść tatrzańskich sezonu zimowego 2011/2012

Przyglądając się minionemu sezonowi zimowemu w Tatrach po raz kolejny odnosi się wrażenie, że wspinanie zimowe jest tylko dla wybranych. Wniosek ten nasuwa się po przejrzeniu listy nazwisk, które figurują w zestawieniu przejść. Do tych najczęściej wymienianych w tym sezonie należą: Bedrejczuk, Cholewa, Księżak, Kuczera, Ostasz.

Dzięki ich uporowi i systematyczności możemy być świadkami rozwoju taternictwa zimowego po polskiej stronie Tatr w ciągu ostatnich paru lat. Pozostali próbują odnaleźć się w tej niezwykle wymagającej dyscyplinie wspinania, ale jak się okazuje, nie jest to zadanie trywialne. Niemniej progres, jaki obserwujemy już od kilku lat jest stale osłabiany przez kapryśną tatrzańską pogodę, która również w tym sezonie pokazała, kto rozdaje karty przy stole.

To, co niewątpliwie zasługuje na pochwałę to wzrost poziomu wspinaczkowego. Dlatego prezentowane w poniższym zestawieniu przejścia opisują drogi o trudnościach przynajmniej siódemkowych, lub nowości i ciekawsze odhaczenia.

Z góry przepraszam wszystkich zainteresowanych, których przejścia nie zostały wymienione, a niewątpliwie takich osób może być sporo. Pozostaje mi tylko prosić Was o pomoc i przesyłanie uwag w przyszłości.


„Vzpomínka na Eiger, drogę jako pierwsi powtórzyli pod koniec stycznia 2012 roku
Jan Kuczera i Marcin Księżak

***

  • Listopad 2011

Marcin Księżak zgodnie z tradycją inauguruje po raz kolejny sezon zimowy. Tym preludium był w tym roku Filar Sokołowskiego na wschodniej ścianie Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego. Marcin wspinał się solo, a droga zajęła mu 10,5 godziny.

W dniach 18-20 listopada dzięki wytężonemu wysiłkowi zespołu Pavel Vrtík i Milan Doležal na wschodniej ścianie Łomnicy powstaje droga Vzpomínka na Eiger. Wyceniona na 6+ A3 gwarantuje dużo trudnego wspinania na swoich 21 wyciągach, które często biegną w niebezpiecznym i kruchym terenie.

  • Grudzień 2011

Maciek Bedrejczuk, Wawrzyniec Kozłowski i Tomek Ostasz prowadzą drogę lewym ograniczeniem południowo-wschodniej ściany Łomnicy. Linia o nazwie Niekończąca się opowieść uzyskała wycenę M7 za sprawą trudności znajdujących się na pierwszych wyciągach. Później droga znacznie zmniejsza nastromienie i pozostaje tylko długa droga na szczyt…


Wspinaczkowe podejście pod ścianę (fot. bedrejczuk.blogspot.com)

W Moku w okresie pomiędzy Bożym Narodzeniem, a Nowym Rokiem zespół Jacek Czech senior i Jacek Czech junior przechodzi drogę Łapiński-Paszucha 7+ na Kazalnicy Mięguszowieckiej. Prowadzący trudności Jacek junior azerował  na wyciągu ponad ścianką problemową. Zważywszy, że był to jego debiut na ścianie ścian, warto to przejście docenić.

29 grudnia zespół BedrejczukOstasz-Soszyński uderza na Innominatę wycenioną na nasze zimowe 8. Droga pada bardzo szybko, każdy wyciąg za pierwszym podejściem. Niestety przejście nie może być zaliczone jako OS, gdyż Tomek z Maćkiem próbowali już wcześniej pierwszych wyciągów.

30 grudnia w Chacie przy Zielonym Plesie pojawiają się Adam Kadlečík, Lukáš Meňhart i Michal Sabovčík, którzy dzień po dniu przechodzą drogi Elegancia M7+ i La šarapatu M7 na Złotej Kazalnicy w odpowiednio 6 i 7 godzin.

  • Styczeń 2012

W dniach 29-31 pierwszego powtórzenia doczekała się droga Vzpomínka na Eiger znajdująca się na Łomnicy. Przejście robi doskonały zespół „zimowców”, czyli Jan Kuczera i Marcin Księżak. Powtarzający mieli utrudnione zadanie ze względu na siarczysty mróz panujący w tamtym czasie. Było to pierwsze przejście zimowe tej drogi. Odczuwalne trudności przebyte na dziabkach dochodzą do stopnia M7.


Mikstowe wspinanie w dolnej części drogi

  • Luty 2012

21 lutego Maciek Bedrejczuk w zespole z Wawrzyńcem Kozłowskim przechodzą Daga 8+ na Kotle Kazalnicy. Trudności padły onsajtem, co jest jak na razie najlepszym wynikiem uzyskanym na tej drodze. Podobnie jednak, jak w przypadku Innominaty, Maciek wspinał się już wcześniej na pierwszych wyciągach Daga. Z tego powodu przy przejściu należy ponownie dopisać RP.
22 lutego Janek Kuczera z Rafałem Pietrasiakiem w niecałe 9 godzin przebiegają po Innominacie 8. Warto dodać, że całość pada w szlachetnym stylu OS.

W dniach 26 luty – 4 marca ma miejsce zimowe zgrupowanie kobiece PZA w Morskim Oku. Okazję do wspinania w tym terminie wykorzystały Ilona Gawęda i Joanna Klimas. Dziewczyny pokonały na dziabach dwa trudniejsze standardy Morskiego Oka. Pierwsza droga to Długosz-Popko 6+/7- na Kotle Kazalnicy, który został poprowadzony w stylu RP w 6 godzin. Drugą linią jest Orzeł z Epiru 7- w stylu OS w czasie 7h.

W międzyczasie zespół BedrejczukOstaszKozłowski próbował swoich sił również na Kotle Kazalnicy. Owocem tych starań jest prawdopodobnie nowa droga startująca w okolicach Polaka w Kosmosie, a wychodząca przez tzw. dziób. Suma napotkanych trudności została wyceniona na 8- i została pokonana w stylu OS. Autorzy proponują nazwę Welcome to Jamaica.

  • Marzec 2012

3 marca to dzień rozpoczynający okres dłuższego okna pogodowego. Pogoda trzyma, ale warunki miejscami pozostawiają wiele do życzenia. Mimo wszystko bardzo wiele zespołów wychodzi tego dnia ze schronisk. Na Kazalnicy Michał Kasprowicz i Wojtek Ryczer przechodzą czysto Ła-Pę 7+ i po 11 godzinach meldują się na wierzchołku.

Z kolei 4 marca to dzień, który w historii taternictwa zimowego może mieć spore znaczenie, gdyż właśnie wtedy Marcin Księżak i Jan Kuczera dokonują przejścia zimowo-klasycznego Direttissimyna Kazalnicy.


Kluczowy wyciąg "Direttisimy" (fot. arch. Krzysztof Banasik)

Przedarcie się przez wyciąg wyprowadzający na wysokość okapu Motyl wymagało od Jaśka sporego skupienia i kunsztu w manewrowaniu dziabkami. Zalicytował on ostrożnie i wycenił ten wyciąg na tatrzańskie 8+, ale jak sam przyznał: Nie mam wątpliwości, to zdecydowanie najtrudniejszy drytool, jaki robiłem w górach zimą. Kolejne powtórzenia będą w stanie zweryfikować trudności tego odcinka, ale póki co jest to najtrudniejsza droga pokonana w głównym spiętrzeniu Kazalnicy. W tym samym czasie Krzysiek Banasik i Marcin Wernik przechodzą nieco obojętnie obok tego wielkiego wydarzenia, gdyż prowadzą znajdującą się obok Ła-Pę 7.

W międzyczasie, również 4 marca, Mišo Sabovčík w zespole z Erikiem Rabatinem w 10 godzin pewnie odhaczają drogę Zárezom na Rogowej Grani w murze Jaworowych Turni, wyceniając napotkane trudności na M7-.

7 marca – trzech przejść tego dnia doczekuje się Filar Mięgusza. Zespoły, które pokonały go tego dnia to: Rafał Pietrasiak i Tomasz Szpor, Tadek Grzegorzewski i Paweł Jachymiak, Jan Muskat i Jacek Jania. Jednak daniem głównym tego dnia pozostanie zimowo-klasyczne przejście Drogi na Hel 7+, biegnącej w prawej części głównego spiętrzenia Kazalnicy. W czasie 14,5h powtórzenia w stylu OS dokonał wspomniany wcześniej zespół Księżak-Kuczera.

Niedaleko działał też zespół Przemek Cholewa i Józef Soszyński. Chłopcy przeszli kultowy klasyk Kotła, czyli Sprężynę 7+ w stylu RP, wynikłego z powodu poślizgnięcia się prowadzącego jeszcze przed trudnościami. Przejście zostało zakończone na szczycie Zerwy.

10 marca Krzysiek Korn i Piotr Sułowski, czyli dwóch członków Grupy Młodzieżowej PZA,  chce pokonać popularną w tym sezonie Ła-Pę. Sztuka ta nie do końca im wychodzi, gdyż prowadzący przegapia wejście w trawers Ścianki Problemowej i przechodzi stary zapych znajdujący się ponad Ścianką., a następnie łączy się z oryginalną drogą, którą zespół zdobył wierzchołek. Powstały w ten sposób wariant wyceniony zostaje na 7/7+ i możliwe, że w przyszłości będzie figurował jako wariant Su-Ko.


Wariant Su-Ko (fot. gigapan.org, topo gmpza.blogspot.com)

Ten sam młody zespół, Korn-Sułowski pokonuje tydzień później Długosza 6 A1 na Kazalnicy w czasie niespełna 13 godzin.

Również 10 marca ma miejsce przejście 800-metrowego Filara Zadniej Garajowej Turni, znajdującego się w masywie słynnego Muru Hrubego. Przejście to jest dziełem zespołu Alicja Paszczak, Artur Paszczak i Zbigniew Skierski. Wycena, która wynosi V+, nie powinna być traktowana jako jedyny wyznacznik powagi tej drogi, gdyż do ostatecznej sumy należy dodać duże nagromadzenie wymagających wyciągów i skomplikowane logistycznie podejście. Czas przejścia wyniósł 12 godzin, a cała akcja ze schroniska w dol. Mięguszowieckiej do schroniska 27 godzin.

Mniej więcej w tym samym okresie na Kotle Kazalnicy działa sporo zespół Artur Małek i Artur Szachniewicz. Ich najlepszym przejściem jest niewątpliwie powtórzenie rzadko chodzonego Uskoku Laborantów. Zespół pokonuje drogę częściowo nowym wariantem, który na ostatnim wyciągu ucieka przewieszającą się rysą za około 8- do stanowiska znajdującego się na pobliskiej Innominacie. Czas przejścia OS wyniósł 7,5 godziny.

17 marca Miro Černo i Rudi Hajdučík dokonują pierwszego zimowo klasycznego powtórzenia drogi Chrudimská  na ścianie Małego Kieżmarskiego Szczytu. Zaproponowana wycena to M7.
Tego samego dnia dochodzi do uklasycznienia na tej samej ścianie drogi Prestige (6, A1). Autorzy przejścia, Adam Kadlečík i Lukáš Meňhart, wycenili odcinki pokonane na dziabach na M7. Trzeba mieć na względzie, że są takie 4 wyciągi.

Krzysztof Banasik

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Innominata 14. stycznia? [1]
    jak również kwestaia stylu; [i]Styczeń 2012 14 stycznia do zespołu…

    28-05-2012
    dr know

    Dobre przejście na Hrubym [1]
    Skoro piszesz Krzysiek o przejściach klasy Filara Mięgusza to na…

    29-05-2012
    P@weł