28 listopada 2011 13:58

Lastia de Gardes – mówi to coś komuś?

Dzięki odważnym realizacjom Pietro dal Pra, powinno. Pietro eksploruje tę 400-metrową wapienną ścianę znajdującą się  w dolinie San Lucano w Dolomitach od 2009 roku. Wtedy poprowadził tam pierwszą swoją drogę Grigioverde (380 m, 7c).


Pietro Dal Pra na "In Mezzo Poco" Lastia de Gardes, Dolomity
(fot. Beat Kammerlander)

Na wiosnę i we wrześniu tego roku przeszedł klasycznie dwa projekty, nad którymi pracował już od 2010 roku. Oba otwierane były od dołu, są trudne technicznie i wymagają umiejętnego zakładania własnej asekuracji. Pierwszy z nich In Mezzo Poco (400 m, 8a+), w tłumaczeniu „niewiele pomiędzy”, na całej długości wyposażony jest w całe 8 spitów. Tak opisuje go autor:

Jest wymagający ze skomplikowanym, obowiązkowym odcinkiem na najtrudniejszym dziewiątym wyciągu. Wymaga dużego doświadczenia.

Drugim zrealizowanym projektem jest Gracias a la Vida (270 m, 8a+), o którym Pietro mówi: „jedna z piękniejszych linii, jakie widziałem i miałem okazję poprowadzić”. W ustach tak doświadczonego wspinacza, znaczy to wiele. Według autora run outy na tej linii nie są długie, jednak wystarczające, żeby od asekuranta oczekiwać czujności i dynamicznej asekuracji.

Więcej na temat nowych realizacji Pietro w Dolomitach znajduje się w raporcie napisanym po włosku na stronie www.planetmountain.com.

Adam Pustelnik (adidas, Five Ten, Black Diamond)

Źródła: planetmountain




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    Najbardziej nie doceniane miejsce w Dolomitach [8]
    A szkoda, bo dolina San Lucano ma się czym pochwalić.…

    1-12-2011
    Jumbo