Trio z Belleville na 9. Krakowskim Festiwalu Górskim
Wśród gwiazd 9. Krakowskiego Festiwalu Górskiego zobaczymy m.in. trio wspinaczy z Belgii: braci Nicolasa i Oliviera Favresse oraz Seana Villanueva O’Driscolla. Po swojej ostatniej wyprawie na Grenlandię, jako jedyny skład w historii, zostali nagrodzeni Złotym Czekanem za przejścia stricte skalne.
Na szczycie po kolejnej drodze na Grenladnii. Od lewej: Sean Villanueva O’Driscoll, Nicolas Favresse, Olivier Favresse i Ben Ditto (fot. Ben Ditto)
***
Dla mnie ten skład jest wyjątkowo dobrze znany. Nico z Olim poznałem w 2005 roku. Wspinaliśmy się razem najpierw w El Chorro, potem w Siuranie. Seana natomiast poznałem podczas wspólnej wyprawy do Pakistanu w roku 2007. Cechą charakterystyczną dla Trio jest autentyczność, spontaniczność, ale i małe przywiązanie do organizacji na rzecz dużego zaangażowania we wspinanie.
Im lepiej poznawałem chłopaków tym częściej zadawałem sobie pytanie: „Jak to możliwe?”. Im więcej widziałem, tym trudniej było mi pojąć, jak ten typ organizacji dnia, czasu, planów… wszystkiego, idzie w parze z wynikami. Nigdy nie zapomnę, kiedy wysłani w Islamabadzie na zakupy chłopcy wrócili do hotelu z dwoma pudełkami jedzenia i uznali, że to na pewno wystarczy dla 5 osób na 6 tygodni. A mimo wszystko były przecież wyniki. Magia? Nie do końca. Spoglądając na wykaz przejść Trio łatwo zauważyć, że nie ma wyjazdu, z którego nie wróciliby z bagażem świetnych przejść.
Wspinaczkowe Trio z Belelville jest wyjątkowo młode. Średnia wieku wynosi 30 lat, co z punktu widzenia ich dotychczasowych dokonań robi spore wrażenie. Z trójki indywidualnie najlepszym wspinaczem jest Nicolas. Przeglądając jego wykaz przejść trudno nie oprzeć się wrażeniu, że ma się do czynienia ze wspinaczem kompletnym. Wielokrotny mistrz Belgii we wspinaniu na trudność, sportowo poziom 8b OS i 9a RP, wiele własnych dróg do 8c, trudne sportowe wielowyciągówki i klasyczne big wall’e, ciekawe ekspedycje… Generalnie tam, gdzie jest skała i ruch w pionie, tam Nico realizuje się w pełni.
Nico Favresse na "Greenspit" 8b+, Valle D’Orco (fot. Bernardo Gimenez)
Wyjątkowy w analizie jego dokonań jest rok 2004. Wtedy osiągnął on swój maks sportowy – Estrado Critico 9a w Siuranie, jednocześnie był 9. na zawodach międzynarodowych w Puurs oraz przeszedł prawie OS Freerider (VI, 5.12d, 1000 m.) na El Capitanie w Dolinie Yosemite (tylko jedno odpadnięcie na całej drodze – reszta OS) z Seanem Villanuevą. W rzeczywistości dopiero od tego roku Nico i cała trójka nabrała smaku na długie i trudne rzeczy. Zaczęła się prawdziwa przygoda.
Przedstawione poniżej CV zespołu jest zbiorczym opisem ich działalności przede wszystkim big wall’owej. Nie jest to zapis chronologiczny i warto zaznaczyć, że do każdej z większych wypraw Trio zawsze dołączała czwarta osoba i prawie zawsze był to ktoś inny.
Tradycyjna dla każdej wyprawy Trio – kąpiel na golasa
(fot. Ben Ditto)
***
CV „Trio z Bellville”
Patagonia
- El Corazon 7b, 1000 m, OS, Fitz Roy, Team: Nicolas Favresse, Sean Villanueva O’Driscoll
- South African Route 5.12c/7b+, 1200 m, RP, Torre Central del Paine, Team: Nicolas Favresse, Sean Villanueva O’Driscoll, Ben Ditto
- Riders in the storm VII, 7c, A2, 1200 m, RP, Torre Central del Paine, Team: Nicolas Favresse, Olivier Favresse, Sean Villanueva O’Driscoll, Mike Lecomte
El Capitan, Yosemite
- Secret Passage 5.13c R, 15 wyciągów, RP, nowa droga, Team: Nicolas Favresse, Sean Villanueva O’Driscoll
- Lost in Translation 5.12b/c, 400 m, nowa droga, RP, Team: Nicolas Favresse i Ivo Ninov
- Freerider 5.12d, 1000 m, RP, Team: Nicolas Favresse, Sean Villanueva O’Driscoll
Pakistan, dolina Charakusa, Team: Nicolas Favresse, Olivier Favresse, Sean Villanueva O’Driscoll, Adam Pustelnik (wszystkie wejścia to nowe drogi)
- Badal 7c, 1300 m, RP, dziewiczy filar skalny Badal Wall w masywie K7 West
- Ledgeway to Heaven 7b+, 1300 m, RP, dziewicza turnia Nafees Khup w masywie K7 Central
- Ski Track 7a, 600 m., RP, Iqbal Wall
Ziemia Baffina, Team: Nicolas Favresse, Olivier Favresse, Sean Villanueva O’Driscoll, Stephane Hanssens
- Le bic rouge d’Odin 5.10, 800 m, OS, dziewicza turnia odłączona od Mt. Odin, nowa droga, Team: Olivier, Nico
- Chocolate boomerang 5.11, 700 m, OS, nowa droga, Tirokwa wall, Team: Stephane, Sean
- The Belgarian 5.13 A1, 850 m, RP, Mt. Asgard, Team: Stephane, Sean, Nico, Olivier
- Whisky Gonzales 5.11, 1200 m, OS, nowa droga, Mt. Asgard, Team: Stephane, Sean
- Porter route 5.12 /A4 800 m, RP, Mt. Asgard, Team: Olivier, Nico
Grenlandia, Team: Nicolas Favresse, Olivier Favresse, Sean Villanueva O’Driscoll, Ben Ditto (wszystkie wejścia nowymi drogami) – Grenlandia część I i Grenlandia cz. II
- Seagull’s Garden 5.11, 400 m, Red Wall, Team: Ben and Nico
- Red Chili Crackers 5.12- R, 350 m, Red Wall, Team: Olivier and Sean
- Brown Ball, 5.12-, 400 m, Brown Balls Wall, Team: Ben, Nico, Sean, Olivier
- The Devil’s Brew 5.12+, 850 m, Impossible Wall, Team: Ben, Nico, Sean, Olivier
- Corned Beef 5.11, 450 m, Shepton Spire, Team: Ben, Sean
- Condensed Milk 5.11, 450 m, Shepton Spire, Team: Olivier, Nico
- Never Again 5.10, 500 m, Angnikitsoq, Team: Bob Shepton, Nico, Sean
- Chloe 5.11+, 550 m, Angegoq Tower, Team: Olivier and Sean
- The Chinese Gibe 5.11+, 550 m, Angegoq Tower, Team: Ben and Nico
Indywidualne Nico, wszystkie przejścia RP
- Estado Critico 9a, Siurana, Hiszpania
- Cobra Crack 5.14b/c, Squamish, Kanada
- Greenspit 8b+, Valle dell’Orco, Włochy
- Silbergeier 8b, 200 m, Ratikon, Szwajcaria
- Orbayu 8b+/c, 500 m, Naranjo de Bulnes, Hiszpania
- L’Appât VI 5.13a, 450 m, Yosemite Falls, Yosemite, nowa droga
***
Nicolas Favresse
(fot. Adam Pustelnik)
Kim jest Nicolas Favresse? Wspinaczem – jeżeli 100% swojego czasu może na to poświęcić to na pewno tak. Muzykiem – w końcu na każdy wyjazd taszczy ze sobą co najmniej dwa typy gitar i jestem pewien, że swoimi utworami zaszczyci nas na KFG. Hipisem – to całościowe określenie pasuje do niego, jak do mało kogo. Szczególne podejście do czasu, umiejętność konstruowania nierealnie luźnych planów, duża wrażliwość na ekologię, w końcu życie w wanie, który reklamuje sprzedaż domowych basenów. Tak jest „Flower Power”. Dla przybliżenia tej sylwetki kilka słów od bohatera:
Gdzie chciałbyś żyć i dlaczego nie w Polsce :)?
Tak naprawdę to chciałbym żyć na wyspie, na którą Jimi Hendrix i Wolfgang Güllich uciekli przed fanami. To jest miejsce, w którym trzeba być!!! 24 godziny jam session 7 dni w tygodniu i wspinanie od boulderów za 9a po niesamowite big wall’e.
Jaki jest twój zawód?
Muzyk big wall’owy :) Na serio to trudno mi traktować wspinanie jako zawód.
Co cię pociąga we wspinaniu? Co sprawia, że właśnie ono wyznacza twoją drogę przez życie?
Wow! To trudne pytanie. Wspinanie często stawia cię w sytuacji, gdzie musisz mentalnie nastawić się na grę na granicy swoich możliwości, ważna jest konieczność pełnej kontroli na sobą. Angażujesz się we wspinanie całkowicie, mi daje to dużo satysfakcji. Uwielbiam też odkrywać miejsca, w które jeżdżę jako wspinacz. Żyć prosto gdzieś daleko od cywilizacji i poznawać ludzi z całego świata.
Jak powstają twoje plany wspinaczkowe – bo mimo, że znamy się długo ciągle nie potrafię pojąć, jakimi ścieżkami prowadzą twoje myśli :)?
Nie ma żadnej strategii. Interesuję się różnymi projektami. Kiedy coś mi się spodoba, staram się to zrealizować. A im więcej w tym przygody, tym lepiej!
Od kilku lat z każdej podróży, niezależnie czy z Yosemite, Grenlandii czy Patagonii, zawsze wracacie z wybitnymi przejściami. Razem z Seanem i Olivier jesteście bardzo skutecznym zespołem, skąd się to bierze?
Wydaje mi się, że najważniejsze jest to, że każdy z nas ma zupełnie inne podejście do wspinania i w ten sposób uzupełniamy się perfekcyjnie. Do tego znamy się znakomicie, nie traktujemy się zbyt poważnie i gramy muzykę, co jest kluczowe w osiągnięciu sukcesu!
Dwa lata temu zostaliście wyróżnieni „Złotym Hakiem”, nagrodą przyznawaną przez czasopismo „Climbing”. W tym roku otrzymaliście „Złoty Czekan” – nagrodę uważaną za najważniejszą, ale i także najbardziej kontrowersyjną. Jaki jest twój stosunek do wszelakich nagród nadawanych w środowisku wspinaczkowym?
Dopóki nagrody nie są przyznawane w konwencji rywalizacji, wydają mi się dobrym sposobem na informowanie szerokiej publiczności o naszej działalności i uwiarygodnienie przejść innych niż te na 8000 m. Jeśli chodzi o „Złoty Czekan” cieszę się, że nie miesza się w to pieniędzy i że nie ma tylko jednego laureata. Nigdy nawet nie marzyłem o tym, że moglibyśmy go dostać! Okazał się dla nas miłą niespodzianką.
Do tej pory Czekan otrzymywały przejścia o charakterze górskim, często mikstowym lub zimowym. Wasze było stricte skalne? Jak wy się odnajdujecie w tej sytuacji?
Naszych przejść z Grenlandii nie da się w ogóle porównać do innych nominowanych. To śmieszne, bo z tego powodu część osób była wkurzona. Ale skoro nagroda, tak jak dla nas, pojawiła się z nikąd, było miło ją przyjąć. Nie spodziewaliśmy się jej.
Czy nazwałbyś siebie alpinistą?
Nie. Jak na razie czuję, jakbym wspinał się skalnie w górach. Czasem uprawiam alpinizm, ale nie jest to moja główna działalność. Poza tym nie jestem pewien, czym tak właściwie jest alpinizm.
***
Olivier Favresse
(fot. Adam Pustelnik)
Brat Nicolasa, Olivier Favresse jest stolarzem i gra na harmonii. Równie mało typowy i zarazem ciekawy profil wspinaczkowy. Według Nico Oli jest silniejszym z braci, tylko nie ma tak wielkiej motywacji albo jak mawia się w Polsce „parcia na cyfrę”. Sportowo jego najlepszy wynik to 8c RP. Znakiem szczególnym jest natomiast uśmiech, który nigdy go nie opuszcza.
Jaki jest twój ulubiony rejon wspinaczkowy?
Jest dużo miejsc, które lubię. Freyr, St. Leger, Céüse czy Frankenjura. Nie umiem natomiast powiedzieć, czy któreś z nich jest najlepsze.
Z kim najbardziej lubisz się wspinać?
Na pewno bardzo lubię wspinać się z moim bratem i Seanem, dlatego że zaczynaliśmy razem i łączy nas to samo podejście do wspinania. Znamy się naprawdę dobrze i to bardzo pomaga przy wyprawach.
Którą z waszych wypraw pamiętasz najlepiej i dlaczego?
Ostatnią na Grenlandię, ponieważ od małego żeglujemy i połączenie tego ze wspinaniem było moim marzeniem. Do tego zakończyła się sukcesem. To niesamowite, kiedy możesz odpoczywać w tym samym czasie, kiedy zmienia się bazę. Z łodzią można odkryć tyle nowych miejsc!
W waszej wspinaczkowej trójce każdy ma swój instrument. Twoim jest akordeon, skąd taki wybór?
Gram na akordeonie od 12 roku życia. Przestałem, kiedy miałem 16 lat. Jak jechaliśmy na wyprawę na Ziemię Baffina w 2009 roku, kupiłem małą harmonię ręczną – taką, z którą mogłem podróżować. Szybko odkryłem, że posiadanie ze sobą instrumentu podczas wyprawy jest kluczem do tego, żeby się dobrze bawić.
Jak to się robi, żeby non stop się uśmiechać?
Skąd mam wiedzieć, taki się urodziłem. A może po prostu rzadko jestem w nastroju, żeby się nie śmiać.
***
Sean Villanueva O’Driscol
(fot. Olivier Favresse)
Ostatnim ogniwem Trio jest Sean Villanueva O’Driscoll. Belg z matki Irlandki i ojca Hiszpana. Emocjonalnie silnie związany z „zieloną wyspą”. Gra na flecie i na harmonii ustnej. Preferuje repertuar irlandzki, choć „dla draki” lubi zaskoczyć słuchaczy muzyką z „Titanika” albo „Władcy Pierścieni”. Sportowo wspina się na poziomie 8b, ale w górach i na własnej asekuracji potrafi dać z siebie więcej niż przewiduje europejska norma bezpieczeństwa.
Jak ci się żyje w Belgii?
Jest dużo dobrych piw, dobrych belgijskich frytek i oczywiście czekolady. Na szczęście nie piję piwa, nie jem frytek i to nie czekolada trzyma mnie w Belgii. To Freyr – jedno z najlepszym miejsc wspinaczkowych na świecie. Bardzo wymagające i techniczne wspinanie w wapieniu.
Jakie wspinanie najbardziej ci odpowiada – pytam, bo ci którzy wspinali się z tobą twierdzą, że lubisz cierpieć w ścianie i pociągają cię mokre, niemożliwe do asekuracji, inaczej mówiąc „hardcorowe” formacje?
Lubię każdy typ wspinania. Nawet mokre, brudne, kruche i straszne rzeczy. Wspinanie to wspinanie. Tak, znajduję przyjemność w cierpieniu przy wspinaniu, ale myślę, że każdy tak ma. Tylko albo boi się do tego przyznać, albo jeszcze o tym nie wie. To trochę podobne do czegoś, jak regularne walenie się młotkiem po głowie, kiedy byłeś dzieckiem. Oczywiście, że to boli, kiedy walisz się młotkiem w głowę, ale jak dobrze się czujesz kiedy przestaniesz!
Nico jest twoim głównym partnerem w większości wspinaczek na dużych ścianach. Jak się dogadujecie?
Nico jest bardzo dobrym partnerem wspinaczkowym. Mamy takie samo podejście, taką samą motywację i znamy się od dawna. Zdecydowanie „gra muzyka”, kiedy wspinamy się razem. Nie ma granic, nic mnie nie zatrzymuje. Jest sama energia, która pcha mnie do przodu.
Masz jakieś projekty, które chciałbyś zrealizować poza składem Nico i Oli?
Tak, któregoś dnia chciałbym pojechać w składzie z samymi dziewczynami, ale jakoś nie mogę znaleźć ani jednej, która chciałaby się ze mną wspinać… Do tego czasu Oli i Nico będą musieli wystarczyć.
Czym jest dla ciebie przygoda?
Droga w nieznane, eksploracja, brak planów albo po prostu, jak coś nie idzie zgodnie z planem życie chwilą, bycie w dzikich miejscach, ale przede wszystkim po prostu dobra zabawa. Dlatego też lubię bardzo mokre, obślizgłe, brudne wspinanie. Jest bardziej przygodowe.
***
Dla bohaterów kolejnego KFG we wspinaniu nie ma przejść na pół gwizdka. Nie boją się wyzwań i w skale zawsze działają na 100%. Wspinanie, jakie by nie było, sprawia im przyjemność, czego nie wstydzą się pokazywać.
***
- Filmowa relacja z 9. Krakowskiego Festiwalu Górskiego
- Solitaire i Cold w Literkach
- 9. KFG – jedna z najlepszych edycji w historii festiwalu
- Grand Prix KFG 2011 dla Solitaire Nicka Waggonera
- Mistrzostwa Polski w Boulderingu na 9. KFG
- Dziś startuje 9. Krakowski Festiwal Górski
- Prezentacja wyników niezależnego testu detektorów lawinowych na 9. KFG
- Kalendarz wspinanie.pl 2012 w prezencie dla pierwszych, którzy zakupią bilety na 9. KFG
- Lista filmów zaproszonych do Międzynarodowego Konkursu Filmowego o Grand Prix KFG 2011
- Filmy zakwalifikowane do Konkursu Filmu Polskiego i Międzynarodowego Konkursu Filmowego o Grand Prix KFG 2011
Adam Pustelnik
Chłopaki nie pękają! [15]
https://wspinanie.pl/serwis/201111/02kfg-grenlandia-kapiel.jpg że fala, "z gołymi orderami"zepchnie ich na otwarty ocean.Warto…
andrzej
Oczywistą oczywistością jest... [2]
...że Adaś będzie tłumaczył? pozdr dr know
dr know
wesołe chłopaki! [21]
zaserwowali bardzo przyjemny "pokaz", kompletnie pozbawiony napinki; pozdr dr know
dr know