Mendoza w Dolinie Brzoskwinki
Pogoda rozpieszczała nas nieprzyzwoicie w ostatnich tygodniach. Kto mógł, ten wykorzystywał maksymalnie idealne warunki i każdą wolną godzinę spędzał w skałach. Takim szczęśliwcem był między innymi Tomek Mendoza Ręgwelski (KS Korona Kraków).
Tomek na „Guzikowcach”
(fot. Rafał Nowak/Magazyn Górski)
Mendoza jeszcze w ubiegłym roku walczył z paskudną kontuzją, tymczasem ten sezon to już świetna forma i mocne przejścia. Tomek sporo czasu spędził tego lata przede wszystkim w Dolinie Brzoskwinki, gdzie jeszcze w maju za jego sprawą pojawiła się nowość na Małej Dzikiej Baszcie o nazwie Guzikowcy (linia obita została już kilka lat wcześniej przez Bogdana Rokosza).
Kolejne tygodnie/miesiące to stopniowe budowanie formy i w efekcie cała seria „sześć szóstek”. I tak, dorobek Mendozy wygląda nastepująco:
- Facelifting VI.6+/7
- Liposukces VI.6
- Botox VI.6/6+
- Stopnie kolei żelaznej VI.6/6+
- Sny na baterie VI.6
- Gucci VI.6
- Nielegalny zabójca czasu VI.6
Przypomnijmy, że całkiem pokaźny zestaw zafundował sobie ostatnio w Brzoskwince również Michał Jagielski. Stopnie kolei żelaznej pokonał we wrześniu także Rafał Porębski.
Brunka