3 października 2011 16:44

Pierwsze przejście klasyczne Metanoi IX- na Kazalnicy. Znowu Pallus i Xięski

1 października zespół Piotr Xięski (Wiceprezes PZA) i Robert „Lama” Pallus, obaj KW Katowice, dokonał kolejnego świetnego przejścia. Tym razem padła Metanoja (IX-, oryg. VII+ A0). Jest to pierwsze klasyczne przejście tej drogi, co sprawia, że Piotr i Robert dokonali równocześnie pierwszego powtórzenia klasycznego najtrudniejszego wyciągu na Momatiukówce, wyciągu, który czekał na powtórzenie 19 lat!


Robert „Lama” Pallus na „Metanoi”, zdjęcie z wcześniejszych prób
(fot. Maciek „Lesser” Gajewski)

Metanoja została wytyczona w 1996 roku przez zespół J. Gołąb i M. Szymański. Droga została częściowo ubezpieczona spitami (ze zjazdu).

Metanoja
Orientacyjny przebieg „Metanoi” (linia czerwona) opracowany na podstawie rozmowy telefonicznej z autorem przejścia Robertem Pallusem przez Andrzeja Marcisza

Metanoja pokonuje nowy teren na prawo i na lewo od Momatiukówki* (drogi odhaczonej przez A. Marcisza w 1992 roku), ale pokrywa się z nią w najtrudniejszym, kluczowym wyciągu IX- i ten wyciąg autorzy Metanoi pokonali A0. Pozostałe wyciągi złożyły się na wycenę VII+.

Przejście Xięskiego i Pallusa, które jest pierwszym klasycznym przejściem drogi, miało miejsce 1 października i odbyło się w stylu PP** (po pierwszej nieudanej próbie na najtrudniejszym wyciągu prowadzący nie zlikwidował przelotów) i zajęło ok. 9 godzin.


Piotr Xięski i Robert „Lama” Pallus, zdjęcie z wcześniejszych prób
(fot. Maciek „Lesser” Gajewski)

Wcześniej Piotr i Robert podjęli 3 próby prowadzenia drogi prowadzone również od dołu (pod koniec sierpnia i w ostatni weekend).


Piotr Xięski na „Metanoi”, zdjęcie z wcześniejszych prób
(fot. Maciek „Lesser” Gajewski)

Zespół na najtrudniejszym wyciągu wymienił jednego haka i dobił dwa nowe. Asekuracja jest wymagająca, grożą spore loty, ale w sumie bezpieczna ze względu na przewieszenie.

Robert mówi: „Warunki na Kazalnicy są świetne, jest bardzo sucho – kluczowe zaciątko było suche, jest suchy Superściek, ale podchywyty na Momatiukówce dalej są mokre”.

Zespół przychyla się do wyceny IX- dla kluczowego wyciągu Momatiukówki i Metanoi, wyceny zaproponowanej przez Andrzeja Marcisza w 1992 roku.

Mysza

* Momatiukówka została wytyczona w 1962 roku przez zespół w składzie: Czesław Momatiuk, Zbigniew Jurkowski, Andrzej Nowacki, Adam Szurek i Adam Wojnarowicz. Po wielodniowej wspinaczce powstała w droga, ktora przedstawiała nagromadzone trudności techniczne nie spotykane dotąd w Tatrach. W 1992 roku Momatiukówkę odhaczył Andrzej Marcisz i w tym czasie była to jedna z najtrudniejszych dróg w Polskich Tatrach i jedyna o takich trudnościach pokonana bez użycia spitów.

** Szczegółowy opis przejścia autorstwa Piotr Xięskiego, podany na forum wspinanie.pl:

„Kluczowy wyciąg ma na długości 30 m i wiedzie cały czas w trawersie ok. 7 m w prawo i dodatkowo wywiesza się na ok. 6 m od pionu. Zatem oddalasz się od stanu o ok. 10-11 m. Protekcję oferują haki w dość opłakanym stanie. Na całej długości wyciągu udało nam się osadzić 1 frienda tuż obok kluczowego klin cala, o którym pisał w swoim artykule Andrzej Marcisz, oraz 2 kostki 1*0,5 i 1*2. Deinstalacja przelotów po nieudanej próbie jest związana zatem ze szarpaniem się na słabych hakach i narażaniu ich na obciążenia w niekorzystnym kierunku – przecież trzeba się wpiąć w linę przy opuszczaniu i po wypięciu każdego przelotu odpalać wahadło w lufę. Dodatkowo trzeba z czegoś tam przecież dać się opuścić a haczyki na topie również były dość gówniane.

Samo stanowisko jest zorganizowane 1,5 m w bok od końca trudności i również te haki nie są jednoznacznie pewne.

W trakcie prób przeprowadzonych w poprzedni weekend wycofywałem się likwidując większość przelotów. Pozostawiłem jednak 4 karabinki w przelotach, bo wycof z 2 haków po prostu byłby zbyt ryzykowny. Zatem te 4 przeloty wyposażone w karabinki już i tak tkwiły w ścianie po tej przygodzie – o prawdziwie czystym RP zatem trudno w tych warunkach mówić.
Oczywiście mogliśmy wzmocnić asekurację, czyli wymienić haki czy je dołożyć już po 1. próbie Lamy i zlikwidować wszystkie taśmy, ekspresy i kostki, to jednak zajęłoby sporo czasu i energii, aczkolwiek rzeczywiście styl przejścia byłby lepszy.

Dla mnie ważne było to, że nie haczyliśmy kluczowego wyciągu, obyło się bez ławy, fifki, skyhooków etc.

Rozpoznanie było prowadzone z marszu w stylu AF, bez młotka i haków w sprzęcie prowadzącego, za to ze świadomością pakowania się matnię. Andrzej Marcisz jeszcze w sierpniu ostrzegał nas przed hakami, których jakość była wątpliwa już 20 lat temu w trakcie 1 prowadzenia klasycznego. Asekurację wzmocniliśmy już post factum – wymieniliśmy 1 i dobiliśmy 2 haki. W drodze pozostawiliśmy również 1 stałą mikrokostkę 0,5 – nie zdradzę, w którym miejscu, by nie psuć zabawy amatorom poprawienia naszego stylu… ;-)

Dla dopełnienia szczegółowe informacje o stylu przejścia:

  • L1: RP 1 próba znając
  • L2: RP 1 próba znając
  • L3: RP 1 próba znając
  • L4: PP 2 próba znając
  • L5: OS

Start 8:00, koniec trudności ok. 17:00, schron: 19:10.”




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    padam na twarz! [54]
    chłopaki, ale powiedzcie - co wy bierzecie?!

    3-10-2011
    paszczu