9 września 2011 11:54

Adrenalina, która mnie nakręca… – rozmowa z Mistrzynią Świata Olą Rudzińską

Koniec pucharowych startów Polaków to dobry moment, żeby przypomnieć sobie inne ważne dla polskiej wspinaczki sportowej wydarzenie – kolejny złoty medal Mistrzostw Świata Juniorów wywalczony przez Olę Rudzińską w Imście przed kilkoma tygodniami. Przed dwoma laty została Mistrzynią w Valence, rok temu z Edyngurga przywiozła brąz – mimo młodego wieku zawodniczka ze Skarpy Lublin jest już bardzo doświadczona, a motywacji do treningu i apetytu na kolejne sukcesy mogą jej pozazdrościć nie tylko juniorzy :)  


Ola Rudzińska – koncentracja przed startem
(fot. Grzegorz Gajaszek)

***

Tomek Poznański: Na wstępie gratuluję kolejnego tytułu! Zawody w Imście to była największa jak dotąd impreza juniorska – 650 startujących. Jak Ci się podobało?

Aleksandra Rudzińska: Dzięki :) Niesamowite w tych zawodach było przede wszystkim to, że pojawili się reprezentanci z każdego kontynentu. Pierwszy raz w historii juniorskich MŚ została wystawiona ekipa z Południowej Afryki. Impreza w Imscie była naprawdę dobrze zorganizowana – nie wystąpiły żadne incydenty techniczne, a kolejne fazy zawodów odbywały się według harmonogramu. Te mistrzostwa jeszcze na długo zostaną mi w pamięci, chociażby ze względu na to, że wspaniale się na nich czułam i świetnie bawiłam.

Oglądałem dokładnie twój start – wyglądało jakbyś zupełnie nie miała konkurencji? Anna Tsyganowa, która rok wcześniej wyeliminowała Cię w półfinale w Edynburgu, a w tym roku stanęła na podium seniorskich mistrzostw w Arco, przeszła do starszej grupy…                                                           
Do tych zawodów byłam naprawdę dobrze przygotowana. Najbardziej obawiałam się dwóch Francuzek, które w tym sezonie świetnie radziły sobie na zawodach międzynarodowych. Niestety podczas tych zawodów widać było, że francuska kadra nie jest jeszcze za bardzo doświadczona pod względem psychicznym, przez co nie mogła wykorzystać swojego przygotowania fizycznego w 100%. Wydaje mi się jednak, że to tylko kwestia czasu…


Walka z Francuzką i zwycięstwo (fot. Grzegorz Gajaszek)

Jak skomentujesz start reprezentacji w tym roku? Wspólnie wywalczyliście 3. miejsce w generalce i tylko 1 punktu brakło do drugiego…

Moim zdaniem sprinterzy, podobnie jak w tamtym roku, również w tym zaprezentowali się wspaniale! 3. miejsce w generalce świadczy o tym, że w dalszym ciągu jesteśmy w ścisłej czołówce. Dwa medale zdobyte w Imście pokazują, że byliśmy przygotowani naprawdę dobrze. Ponadto w pierwszej ósemce mieliśmy aż 4 reprezentantów!

Dwa miesiące temu było głośno o twoim starcie w seniorskim PŚ w Chamonix, gdzie pobiłaś rekord Europy na standardzie IFSC. Jak to się stało, że wyszedł Ci tak szybki bieg? Jaki jest przepis na rekord Europy?

Trudno mi powiedzieć, jak to się stało. Zrobiłam to, co robię przed każdym treningiem i zawodami, czyli rozgrzewka, koncentracja i bieg na maksa. Wydaje mi się, że nie ma złotej recepty na pobicie rekordu, wystarczy odpowiednia motywacja, no i oczywiście ciężki trening.

Szkoda, że nie zobaczyliśmy Cię na MŚ w Arco. W przyszłym roku Paryż – pojawisz się tam? Będziesz startować za rok w seniorskich PŚ?

W przyszłym sezonie chciałabym wystartować na wszystkich edycjach PŚ, które będą odbywać się w Europie. Ze wstępnych planów i rozmowy z moim trenerem wynika również, że pojawię się na MŚ w Paryżu. Na razie są to tylko plany, czy zostaną wcielone w życie, tego nie wiem.

W Lublinie brak ściany z homologacją IFSC, na 12-metrowej ścianie UP „standard” przykręcony jest w dwóch kawałkach, a przed sezonem startowym Skarpa często trenuje w Tarnowie. Pamiętasz, ile takich treningowych dni w Tarnowie w tym roku zaliczyłaś?

Powiem szczerze, że tego nie liczę, ale wiem, że było tego dość sporo. W końcu sport wymaga poświęceń :)

Wbrew powszechnej opinii trening „czasówkarza” to nie tylko bieganie do znudzenia po tej samej drodze. Jak wygląda typowy dzień treningowy twój (lub Skarpy)?

W czasówkach bardzo ważna jest siła oraz dobra wydolność, dlatego też trening na siłowni, bądź trening wydolnościowy jest równie ważny jak samo bieganie. Mój typowy dzień treningowy? Jak każdy wspinacz przychodzę na ścianę, rozgrzewam się, robię trening na ścianie, a później w zależności od okresu przygotowania robię np. siłę :)

W Lublinie macie bardzo mocną ekipę startującą w czasówkach – więcej w takim klubie współpracy czy rywalizacji?

W grupie, w której trenuję, na pewno jest trochę rywalizacji, ale takiej która motywuje, a nie zniechęca. Moim zdaniem lepiej robi się trening z ludźmi, którzy są w stanie mnie zmotywować, niż samemu.

Które z zawodów wspominasz najlepiej, które były dla ciebie najważniejsze?

Najmilej wspominam start w Pucharze Europy Juniorów 2011 w Chamonix, ponieważ pobiegłam tam po raz pierwszy poniżej 10s, co pozytywnie nakręciło mnie do późniejszego startu w PŚ Seniorów. Najważniejszy był dla mnie oczywiście start na MŚ Juniorów, do których przygotowywałam się cały rok.

Startujesz też z sukcesami w prowadzeniu, należysz do czołówki polskich juniorek. Można się spodziewać, że będziesz walczyć również w tej konkurencji, czy będziesz specjalizować się w czasówkach?

Obecnie trenuję wszystkie trzy konkurencje. Są nawet momenty, że w moim planie treningowym mam wpisane więcej prowadzeń, czy boulderów niż czasówek. Jak na razie planuję startować zarówno w czasówkach, jak i prowadzeniach, przynajmniej na polskich zawodach. Być może niedługo zadebiutuję również w bulderingu :)

W takim razie czekamy na debiut :) Co do czasówek spróbuj wytłumaczyć, co jest wg Ciebie fajnego w tych startach? Co kręci wspinacza – sportowca?

Podczas każdego startu na zawodach towarzyszy mi niesamowita adrenalina, która mnie nakręca. Na ścianie nie mam czasu na myślenie, jedno zawahanie, błąd i przegrywam. Bardzo lubię startować na zawodach, uwielbiam panującą tam atmosferę, dzięki której starty sprawiają mi przyjemność.

Dzięki za rozmowę – na koniec, korzystając z odrobiny czasu antenowego – kogo chciałabyś pozdrowić?

Moją osobistą motywatorkę na każdym treningu i zawodach Karinę Mirosław, z którą robię praktycznie każdy trening, no i oczywiście całą ekipę z mojego klubu!!

***

Tomek Poznański




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum