7 września 2011 17:13

Polacy w czołówce po eliminacjach w chińskim Changzhi! Jutro walka o zwycięstwo w ostatnich zawodach Pucharu Świata w czasówkach

Jutro ostatnia odsłona zawodów pucharowych w czasówkach w chińskim Changzhi. Finał zapowiada się niezwykle emocjonująco, zwłaszcza że wygląda na to, iż głównymi aktorami będą polscy zawodnicy.

Dzisiaj w kwalifikacjach najlepszy rezultat osiągnął bowiem Jędrzej Komosiński (6.68 s.), a trzecie miejsce przypadło Łukaszowi Świrkowi (6.85 s.). Wśród pań Edyta Ropek z czasem 10.39 s. zajęła 7. miejsce.


Łukasz Świrk i Jędrzej Komosiński
(fot. arch. Jędrzej Komosiński/KU AZS PWSZ Tarnów)

To oczywiście dopiero przymiarka do jutrzejszych finałów, ale warto pamiętać, że ich stawką będzie triumf w końcowej klasyfikacji Pucharu Świata, na który duże szanse ma prowadzący w generalce Łukasz Świrk z dorobkiem 266 punktów i przewagą 8 punktów nad Rosjaninem Siergiejem Sinitsynem.

Wielkie nadzieje wiążemy również ze startem Edyty Ropek, zajmującej jak na razie drugą pozycję w klasyfikacji generalnej. Do pierwszego miejsca zajmowanego przez Rosjanke Marię Krasawinę traci 11 punktów.

A oto jak ostatni czas w Chinach opisuje w swojej relacji Jędrzej Komosiński:

Czas wolny po zawodach w Guido nie spędziliśmy bynajmniej na świętowaniu sukcesów czyli 2. miejsca na podium Łukasza i moim nowym rekordzie Polski. Cały wieczór analizowaliśmy na wideo nasze starty, jakby jeszcze nie dowierzając temu, co się stało.

Na drugi dzień rano opuściliśmy Guido i udaliśmy się autokarem na lotnisko do Xining. Po 3 godzinach podróży przez góry osiągnęliśmy przełęcz na wysokości 3800 m i wtedy dopadła nas straszna mgła. Po drodze doszło do 2 wypadków, a my tylko się modliliśmy, aby kierowca bezpiecznie nas przewiózł przez kręte, górskie drogi. Niestety czasem manewry, jakie wykonywał powodowały zatrzymanie akcji serca.

Gdy dojechaliśmy do autostrady Łukaszowi i mnie ulżyło. Mieliśmy lot z Xining do Changzhi z przesiadką w Pekinie. Niestety samolot z Xining wyleciał opóźniony, przez co mieliśmy bardzo mało czasu na przesiadkę. Obsługa lotniska w Pekinie nadała nasze bagaże dalej przez co mieliśmy poważne wątpliwości, czy aby na pewno dojdą. Na szczęście obaj z Łukaszem wozimy w podręcznym buty i uprząż :), tak dla pewności. Po przylocie do Changzhi w nocy poszliśmy spać.

Rano wyszliśmy z hotelu tylko po to, by zobaczyć ścianę, samo miasto nie zrobiło na nas pozytywnego wrażenia. Gęsta zabudowa powoduje, że nie ma tam żadnego klimatu. Woleliśmy poświęcić czas na regenerację i koncentrację przed zawodami.

W dniu eliminacji pogoda nie była za dobra. W powietrzu wisiał deszcz i odczuwało się bardzo niskie ciśnienie. Wraz z Łukaszem zrobiliśmy intensywną rozgrzewkę, żeby się maksymalnie pobudzić i wystartowaliśmy w eliminacjach. Taktyka się sprawdziła, obaj pobiegliśmy poniżej 7 sekund i zajęliśmy odpowiednio 1. i 3.  miejsce w eliminacjach.

Jutro będziemy walczyć dalej i choć zdajemy sobie sprawę, że w 16 nie ma słabych zawodników, to jednak obiecujemy, że damy z siebie wszystko.

Życzymy zatem powodzenia!

Sprocket




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum