James Pearson w Pembroke i popis na Muy Caliente. Przy okazji inne przejścia ze szczyptą kontrowersji…

Jeden z czołowych światowych  all rounder’ów (tak Brytyjczycy określają  wspinaczkowych wieloboistów), James Pearson, wybrał się tym razem do  chyba najbardziej popularnego i lubianego tradowego rejonu w UK, znajdującego się na południu Walii – Pembroke.

Pomimo naciągania stylu swoich przejść, co staje się już normą w przypadku tego zawodnika, dokonał on kilku rewelacyjnych powtórzeń, które z pewnością przejdą do historii nie tylko brytyjskiego wspinania.

W pierwszym dniu swojego pobytu w Walii szybko rozprawił się z drogą From a Distance E6 6b, pokonując ją w stylu OS.  Następnego dnia poprowadził przedłużenie tej linii, czyli słynne Point Blank E8 6c Dave’a Pickforta. Jest to oczywiście przejście światowej klasy. Razi jedynie fakt, że Pearson uznał je sobie jako onsight i właśnie taką informację mogliśmy znaleźć w brytyjskich mediach. W rzeczywistości linia została pokonana w drugiej próbie. Prawdopodobnie młody Anglik posiadał też
informacje dotyczące sekwencji na górnym odcinku drogi.

Zainspirowany drogami Pickforta postanowił uderzyć na kolejne linie autorstwa tego legendarnego wspinacza. Tym razem wybór padł na piękny slab Daddy Cool E8 6b, znajdujący się na klifie Carreg y Barcud oraz wytężające Dusk till Dawn E8 6c na Huntsman’s Leap.


Na "Daddy cool" (fot. David Simmonite)

Obie linie padły po rozpoznaniu ze zjazdów i wyczyszczeniu chwytów już w pierwszej próbie od dołu. Tym razem James sam uznał te przejścia za flash wbrew temu, co próbowały lansować brytyjskie media – choć znów zaznaczył, że nie dotykał chwytów podczas czyszczenia i z tego powodu jego zdaniem bliżej tym przejściom do onsightu.

Jednak głównym celem wizyty w południowej Walii była droga Muy Caliente E10!, którą James planował zaatakować w stylu flash. Ostatnie miesiące spędził na przygotowaniach do tego przejścia, koncentrując się głównie na dłuższych wspinaczkach sportowych, które miały mu dać zapas potrzebny do pokonania tej pięknej linii.


Na "Muy Caliente" (fot. David Simmonite)

Odważna próba flash zakończyła się niestety na ostatnim trudnym ruchu. Droga padła w drugiej próbie i jest to na dzień dzisiejszy prawdopodobnie najtrudniejsze przejście ground-up na świecie. Z pewnością Jamesowi należą się wielkie gratulacje, nawet jeśli okaże się, że wycena drogi po tym przejściu poleci w dół.

Pearson o swoim przejściu:

Próbowałem zrobić tą drogę w stylu flash, to był mój główny cel przyjazdu do Pembroke. Trenowałem pod to ciężko przez ostatnie miesiące. Niestety odpadłem z ostatniego trudnego ruchu, ale i tak jestem bardzo zadowolony z tego, co udało się osiągnąć.

Pembroke jest bez wątpienia jednym z najlepszych miejsc do uprawiania wspinaczki tradycyjnej w UK, może nawet najlepszym na świecie. Drogi po dobrych chwytach ze świetną asekuracją są naprawdę pompujące. To takie wspinanie tradycyjne dla sportowców. Jeśli masz wystarczającą wytrzymałość, to możesz zakładać niezliczoną liczbę przelotów. Dla mnie jako boulderowca i gritowego tradera stanowiło to spore wyzwanie. Jednak mój sportowy poziom podnosi się bardzo szybko, z czego jestem naprawdę zadowolony.

Piotr Wyciślik




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    że co? [14]
    [i]Obie linie padły po rozpoznaniu ze zjazdów i wyczyszczeniu chwytów…

    2-05-2011
    dr know