19 kwietnia 2011 15:39

Chilam Balam – historia zaginionego asekuranta, ale nie tylko

Przed dwoma dniami Adam Ondra poprowadził Chilam Balam, drogę, wokół której od lat krążyły kontrowersje. Wiele wskazuje, że przejście Ondry może być pierwszym prowadzeniem tej niesamowitej linii, ale czy na pewno? Przeczytajcie.

Ale najpierw coś dla oka, czyli Adam Ondra m.in. na Chilam Balam:

Bernabé Fernández miał pokonać Chilam Balam 4 lipca 2003 roku. Hiszpan całkowicie oddał się przejściu tej linii. W wywiadzie dla Desnivel mówił: „W sumie poświęciłem trzy z ostatnich czterech lat wyłącznie tej drodze”. A trzeba przyznać, że było czemu. Ta imponująca linia biegnie diagonalnie dachem groty znajdującej się niedaleko Villanueva del Rosario, w okolicach Málagi. Ma ponad 80 metrów długości i kilkaset przechwytów. Chilam to w zasadzie złożenie trzech dróg: 8c+, 8c i 8c, ale o jej urodzie i trudności decyduje fakt, że kluczowe 14 przechwytów znajduje się na samym końcu. Fernandez przygotowywał się do przejścia wykonując m.in. 400-ruchowe boulderowe obwody. Jego wycena Chilam Balam brzmiała 9b+!


Bernabé Fernández na "Chilam Balam"
(fot. David Munilla/desnivel.com)

Chilam Balam
Przebieg Chilam Balam (schemat Bernabé Fernández)

Przejście Fernándeza wywołało ogromne poruszenie we wspinaczkowym światku. Już 11 lipca Alex Huber pisze list do Desnivela, w którym apeluje do Fernándeza o pokazanie dowodu na prowadzenie. Ponadto Huber ze zdziwieniem konstatuje: „Wspinacz, który prowadzi 9b+ powinien być w stanie przejść np. Realization (9a+) w drugiej próbie oraz przechodzić OS drogi 9a. […] Uważam, że Fernández jest bardzo daleki od tego”.

Argumentacja Hubera nie przekonała wszystkich, już tydzień później Pablo Barbero odpowiada na list Hubera, podważając jego tezy: „Znam ludzi, którzy poświęcili lata i poprowadzili 8c, a równocześnie nie są w stanie przejść 7c+ OS”. Barbero odsyła również „Pana Hubera”, by zajął się innym sportem, jeżeli chce, by we wspinaniu zagościły kamery i sędziowie.

Huber replikuje natychmiast: „Dziesięć lat temu na łamach Desnivela stwierdziłem, że każdy autor drogi ma prawo do swojej wyceny i do momentu weryfikacji kolejnymi powtórzeniami należy tej wyceny używać. […] Ale nie mogę tej wyceny traktować poważnie, ponieważ nie widzę do tego podstaw.”

Kolejny głos za Fernándezem oddaje David Munilla, który 15 lipca zrobił mu sesję fotograficzną na Chilam Balam. Munilla pisze: „Barnabe nie jest typem współczesnej gwiazdy wspinaczkowej. Nie podróżuje, nie publikuje listy swoich przejść, jest niewidoczny.” Munilla przypomina także o innych drogach  Fernandeza – Mojave i Orujo, które wzbudzały podobne emocje. Mojave okazała się pierwszą hiszpańską 8c+, Fernandez poprowadził ją w 1994 roku, a droga czekała aż 9 lat na powtórzenie i potwierdzenie wyceny. Zaś Orujo 9a+ poprowadzone w 1998 roku do dzisiaj nie ma powtórzenia. Ponadto Munilla tak opisuje sesję zdjęciową na Chilam Balam – „Nie powiem, że widziałem drugie przejście drogi, ale widziałem utalentowanego i wytrenowanego na tej drodze wspinacza. Wspinał się naprawdę płynnie, dynamicznie pokonując sekwencje, stawiając stopy we właściwych miejscach…”

Chilam Balam
Bernabé Fernández na Orujo jeszcze w wersji 9a
(fot. bernabefernandezescalada.blogspot.com)

Do dyskusji włączył się także Dani Andrada. Nie wsparł matematycznych obliczeń Hubera, ale zwrócił uwagę na problemy ze wspomnianą wcześniej Orujo, pretendującą do miana pierwszej światowej 9a+. Drogę tę Fernández poprowadził z czterema przykręconymi klameczkami w 1996 roku. Dwa lata później odkręcił sztuczne chwyty i z linii o trudnościach 9a zrobiło się 9a+. Kłopoty nastąpiły później. Andrada pisze – „Po przejściu Bernabe usunął istniejące naturalne chwyty (kto wie, czy ich używał, czy nie), ponadto usunął jeszcze jeden chwyt, z którego ja korzystałem przy pokonywaniu cruxa drogi. […]. Są tam ubite i zaklejone chwyty. Przed tymi zmianami droga miała gdzieś 8c+/9a”. Dodajmy, że Orujo do dzisiaj nie ma powtórzenia.

Ostatecznie w grudniu 2003 roku głos zabrała redakcja Desnivela, na łamach którego toczyła się dyskusja o przejściu Chilam Balam. Redaktorzy magazynu przeprowadzili własne „dochodzenie” i zebrali w całość fakty związane z przejściem Fernándeza:

[…]
Przejście
Na nasze pytanie Barnabe jako asekuranta wskazał Josellilo z Anteqery. I to wszystkie informację, jakie od niego dostaliśmy. Ani my, ani inni dziennikarze (o ile wiemy) nie byli w stanie odnaleźć Josellilo. Powiedziano nam, że wyjechał do Wielkiej Brytanii i nie wrócił [do 2011 roku Josellilo się nie pojawił, przyp. red.].

Patentowanie
Tradycyjnie, Bernabé nie jeździł w skały ze wspinaczami na tym samym poziomie, ani ze wspinaczami z rejonu. Z tego powodu nikt nie był w stanie powiedzieć nam o postępach na drodze. Ci świadkowie pomogliby nam w zorientowaniu się w sytuacji. Zwykle środowisko wie, jakie postępy ktoś robi na drodze i to nie dlatego, że prowadzi specjalne śledztwa, ale dzieje się to naturalnie! Ale Bernabé był asekurowany tylko przez początkujących.

[..]
Po przejściu
Dani Andrada pojechał na Chilam Balam, by po prostu spróbować nowej trudnej drogi. Myślał: „Skoro powiedział, że zrobił, to jest to prawda”. Dani zobaczył trudną drogę z wymagającą asekuracją, niektóre runouty wyglądały groźnie – co było zaskakujące w kontekście asekuracji przez początkujących, ale jednak nie było nieprawdopodobne. Ale zobaczył także końcówkę drogi – długą boulderową sekwencję z długim lotem, na której nie znalazł typowych dla wieloletniej pracy nad projektem śladów, tzn. pozostałości gumy na stopniach i magnezji na chwytach.

Takie są fakty. Mamy prawo, a nawet obowiązek poinformować o nich opinię publiczną. Bernabé powiedział nam, że całą dyskusją spowodowaliśmy, że stracił zainteresowanie wspinaniem. Ale z drugiej strony, tuż po ogłoszeniu prowadzenia pierwszej światowej 9b+ powiedział nam, że kończy ze wspinaniem na wysokim poziomie. Nikt nie prosił go, by ogłosił pierwsze światowe 9b+… ale tak, chcielibyśmy poprosić go teraz, by sprostał wysokości swojej propozycji.”

W ten sposób za sprawą Desnivela rozterki redaktorów tego hiszpańskiego magazynu stały się także naszymi. Czy Fernández poprowadził Chilam Balam? Na jego obronę w sprawie początkujących asekuratów przemawia fakt, że w tym czasie w grocie znajdowało się tylko jedno 7c. Wszyscy wiemy, jak trudno jest znaleźć żywy przyrząd asekuracyjny. Jednak w sumie to naprawdę dziwne, że wspomniany Josellilo przez tyle lat nie objawił się…

Sam Fernández przez ostatnie lata milczał i wspinaczkowe media przypominały sobie o nim jedynie w kontekście zestawień najtrudniejszych dróg. Na początku tego roku uruchomiła bloga, gdzie podtrzymywał swoją wersję i na koniec napisał:

"Bardzo długo byłem daleko od tej sprawy, ale zdecydowałem się mówić o tym teraz, ponieważ powiedziano wiele okrutnych słów. Postanowiłem przekazać relację z pierwszej ręki. Oczywiście nie proszę nikogo, by mi uwierzył, to jest tylko historia mojego życia, jako wspinacza. Prawda jest taka, że po raz pierwszy żądano tylu dowodów na przejście sportowe; wcześniej po prostu ufano słowom wspinacza. Obiłem i poprowadziłem tę drogę, dla swojej satysfakcji, ale także dla innych wspinaczy. Nie żyję ze wspinania i nigdy tego nie chciałem. Szybko zorientowałem się, że gdy pasja staje się pracą, to staje się także obowiązkiem i przestaje być zabawą. Zwłaszcza, gdy musisz prostytuować się mediom. W moim przypadku mam pracę, a wszystko co robię, robię z miłości do wspinania, które jest moją pasją od 13 roku życia, i tym co mnie napędza. Dla wspinania poświęcałem pieniądze na obijanie dróg, a czasem igrałem z życiem. A najzabawniejsze jest to, że z tej pasji teraz muszę się tłumaczyć."

Ten wpis i wersja Fernándeza zniknęły, można odszukać ich tylko w archiwalnych zasobach sieci. Na jego blogu pozostał tylko film z przejścia kojnej maratońskiej linii, 90-metrowej El Duende 9a.

Alex Huber nadal uważa, że Fernándezowi nie można wierzyć i uznawanie jego przejścia deprecjonuje inne bezdyskusyjne dokonania. Ale prawdopodobieństwo, że Fernández jednak mógł poprowadzić Chilam Balam, zwiększyło się odrobinę po przejściu Adama Ondry. Młody Czech wycenił ją niżej – na 9b oscylujące w dolnych rejestrach tego stopnia. Zatem może przy poświęceniu trzech lat wspinania na jeden projekt przeskok o jeden stopień na tak specyficznej linii był możliwy…

Mysza

Źródła: Desnivel, novebi.ning.com, bernabefernandezescalada.blogspot.com




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum