Dag na Kazalnicy zimowo-klasycznie! Schemat i zdjęcia
W niedzielę, 13 marca, zespół w składzie Staszek Piecuch i Tomek Lewandowski dokonał jednego z najlepszych przejść tego sezonu. Pokonali bowiem jako pierwsi zimowo-klasycznie drogę Daga na Kotle Kazalnicy (letnie trudności VII+).
Staszek podczas wcześniejszej próby na 1. wyciągu M5+
(fot. Paweł Kopta)
Kluczem do sukcesu na Dagu było przejście dwóch górnych wyciągów, co do których istniały "obawy", że nie da się ich uklasycznić bez gruntownego i dłuższego patentowania. Dla Staszka była to druga wizyta na drodze – we wcześniejszej próbie towarzyszył mu Paweł Kopta.
Staszek Piecuch (fot. arch. Jacek Fluder)
W końcu udało się! Dwa najtrudniejsze wyciągi poprowadził RP Staszek Piecuch, który wspinał się w "rakobutach". Jego wycena trudności oscyluje wokół stopnia M8+ dla pierwszego, trudnego wyciągu pokananego z zakładaniem przelotów. Natomiast dla następnego wyciągu, który biegnie przez przewieszenie, Staszek proponuje ok. M8-, jednak trzeba pamiętać, że był on robiony po przygotowaniu asekuracji.
Paweł Kopta prowadzi zacięcie najtrudniejszego wyciągu M8+ (fot. Staszek Piecuch)
Wygląda na to, że trudności są solidne. Kluczowy odcinek biegnie co prawda głównie skalnym terenem jednak "urozmaica" go dość krucha skała i wyjścia w kiepskie mchy czyli standardowe atrakcje jakie oferuje wspinaczka na Kotle Kazalnicy.
Tomek Lewandowski (fot. Piotr Sztaba)
Na drodze można spotkać trochę stałych haków, a do przyzwoitej protekcji wystarcza standardowy zestaw mechaników. W trudnościach zespół dobił i zostawił dwie Jedynki. Dobite haki zostały również na 5. i 6. wyciągu.
Staszek podczas wcześniejszej próby na końcówce najtrudniejszego wyciągu M8+ (fot. Paweł Kopta)
Wszystkie wyciągi, poza trzecim, prowadził Staszek. Aby wzmocnić ogólne trudności drogi 2. wyciąg zespół przeszedł wprost kantem Wielkiego Zacięcia do bloku z nitem – tak pokonana długość liny zyskuje wycenę ok. M7+. Trudności pozostałych wyciągów oscylują wokół 5+/6.
Próba Staszka i Tomka przebiegła bardzo sprawnie aż do przedostatniego zjazdu, ok. 60 metrów nad ziemią. Kiedy to drobne nieporozumienie przy ściąganiu liny spowodowało, że odleciała ona w ciemność nocy…
Dramatyczność sytuacji potęgowała późna godzina (2 w nocy) i świadomość biwaku bez przygotowania. Wydawało się, że bez pomocy TOPR się nie obejdzie, gdy nagle, okazało się, że ze stanowiska zwisa 30-metrowa lina, pozostałość jakiegoś wycofu! Dzięki niej zespół szczęśliwie dokończył zjazdy…
Schemat drogi "Dag" z opisem trudności zimowo-klasycznych Staszka Piecucha (topo z „Kocioł Kazalnicy i Kazalnica Mięguszowiecka ściany północne i północno-wschodnie” Jan Żurawski, Warszawa 1988, wyd. 2 poprawione Warszawa 1991
Sprocket
- Innominata klasycznie
- Obóz sportowy w Słowenii
- Kolosy 2003 przyznane!
- Powstała Komisja Wypraw i Unifikacji PZA
- Nowa droga na Okienniku
- Obóz unifikacyjny PZA
- Zgrupowanie Polskiego Himalaizmu Sportowego w Chamonix – udane!
- Z Dolomitów do Val di Mello – obóz unifikacyjny PZA
- Obóz unifikacyjny w Dolomitach – można się zgłaszać do 15 lipca
- Najlepsze przejścia górskie latem 2002
- Lodowa Alicja w Krainie Czarów
- Klasyk Pochylca dla Pęcherza
- Walcz Tomku Walcz! – Muro Giallo na Cimach
Niezłe jajka! [12]
z tą liną no i gratulacje. Adwent'czur pełną gębą. Będzie…
mloskot