15 lutego 2011 14:29

Ecaille épique – nowa droga na Les Droites

W pierwszych dniach lutego za sprawą zespołu Patrick Pessi, Sébastien Ratel, i Rémy Sfilio północna ściana Les Droites w masywie Mont Blanc wzbogaciła się o kolejną drogę Ecaille épique (1000 m, M6, 90°, A1).


Linia "Ecaille épique" (1000m, M6, 90°, A1) na Les Droites
z zaznaczonymi miejscami biwaków (fot. Jon Griffith)

Linia zwróciła uwagę Patricka Pessi 15 lat temu, kiedy robił pierwsze zimowe przejście pobliskiego Filara Messnera, znajdującego się po lewej stronie Filara Tourniera. Patrick trzymał projekt w tajemnicy do ostatniej wiosny, kiedy to wraz z Jérômem Para podjął próbę przejścia tej linii, zakończoną niestety niepowodzeniem z uwagi na złą pogodę.

Kolejny raz Pessi pojawił się pod północną Les Droites na początku lutego. Droga startuje czterema wyciągami lodu do 90°, wyprowadzającymi na małe pole śnieżne, po którym następują dwa drytoolowe wyciągi. To było najwyżej osiągnięte przez Pessiego i Para miejsce podczas ich zeszłorocznej próby.

Drugiego dnia wspinaczka biegła drytoolowym terenem i choć jej tempo spadło z uwagi na trudności i nastromienie ściany, to kolejne rysy łączyły się już w ciąg umożliwiając postęp w ścianie. Hakowy odcinek, pokonany przez nich pod koniec dnia, wyprowadzał na poziom pierwszej turni.


Patrick Pessi drugiego dnia w ścianie (fot. Sébastien Ratel)

Trzeciego dnia prowadzenie objął Remy, który podczas swojej zmiany wyprowadził zespół na górne pole śnieżne. Stąd mogli albo wytrawersować do Filara Messnera albo kontynuować wspinaczkę do góry skalnym terenem na szczyt drugiej turni. Wybrali ten drugi wariant i po drytoolowym odcinku osiągnęli szczyt Filara Tourniera.


Sébastien Ratel  pokonuje mikstowy teren trzeciego dnia
wspinaczki (fot. Arch. Sébastien Ratel)

Czwartego dnia tempo wspinaczki spadło z uwagi na konieczność pokonywania eksponowanych nawisów śnieżnych. Wierzchołek Les Droites osiągnęli o godz. 18. Zmęczenie i padający śnieg sprawiły, że w zejściu nie trafili do schroniska Couvercle i po kolejnym zimnym biwaku osiągnęli wyziębieni i wyczerpani stację kolejki na Montenvers.

Wilan

Źródła: ukclimbing




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum