3 marca 2009 08:01

Weekend z Alicją…

Kiedy schodziliśmy z MOKA na początku lutego w strugach deszczu, popychani podmuchami Halnego, stwierdziliśmy, że w tym sezonie zimowym chyba już nie będzie warunków do wspinania lodowego w Białej Wodzie.

Oprócz jednej cienkiej nitki zamarzniętej wody, wszystkie drogi były zamienione w obfite ścieki wodne. Jednak po dwóch tygodniach mrozów i opadów śniegu białe nitki znów się pojawiły. Głównym impulsem, dzięki któremu pojawiliśmy się w Białej, była informacja o ponownym wylaniu Alicji (Lodowa Alicja w Krainie Czarów).

Czytając historię powstawania drogi nie spodziewaliśmy się, że akurat nadarzy się okazja przejścia tego lodospadu, skoro w tym roku już raz wylał, a autorzy drogi czekali na warunki prawie 4 lata! Umawiając się na wyjazd dostaliśmy informację o pierwszym powtórzeniu Alicji przez Maćka Ciesielskiego i Tadka Grzegorzewskiego, co tylko dodało nam motywacji.

Stojąc pod drogą, która zaczyna się cienką polewą lodową, Michał Król decyduje się na poprowadzenie pierwszego wyciągu. Delikatne bicie dziabami w lód, zahaczanie ostrzy między sopelkami, czujna polewka pod okapem oraz sam okap, w którym trzeba poruszać się pewnie, doprowadzają Michała do końca pierwszej długości liny.


Na pierwszym wyciągu "Alicji"
(fot. Adam Kokot/www.adamkokot.pl)

Drugi wyciąg prowadzi Przemek Wójcik – wyjście z nyży (w której jest stanowisko) w pionowy sopel jest bardzo efektowne, a piękny lód i ekspozycja kończą się dopiero przy stanowisku zjazdowym.


Wejście w drugi wyciąg "Alicji"
(fot. Adam Kokot/www.adamkokot.pl)

Dobre warunki lodowe umożliwiły kolejne przejścia w "Wiszących ogrodach". Michał Król powtórzył najładniejszą drogę w tym sektorze, Flying Icicle M7, autorstwa Darka Melaniuka i Marcina Poznańskiego.


Michał Król prowadzi "Flying Icicle"
(fot. Adam Kokot/www.adamkokot.pl)


A swoich sił na drodze próbuje Bartek Trzciński
(fot. Adam Kokot/www.adamkokot.pl)

Na koniec jeszcze kilka słów od drodze Maćka Ciesielskiego:

Przede wszystkim gratuluje autorom wytrwałości i realizacji tego projektu. Jest to przepiekna droga, nigdy dotąd nie wspinałem sie w Polsce po czymś takim. Mimo, iż jest króciutka, wspinaczka na Alicji była jedną z najlepszych w moim życiu, strasznie po niej byłem uchachany;-) Wynika to z wyjątkowości tej linii, a także z doborowego towarzystwa, w jakim miałem przyjemnośc w tym dniu tam być – Tadzika, Krzyśka i „Pęcherza” – bardzo wielki dzięki.

Adam Kokot

Alicja w krainie czarów M7, WI5, dolina Białej Wody, Słowacja
Autorzy: Tomek Lewandowski, Krzysztof Starek i Piotr Sztaba, 12.I.2009
Pierwsze powtórzenie: Maciek Ciesielski i Tadek Grzegorzewski, 27.II.2009
Drugie powtórzenie: Michał Król i Przemek Wójcik, 28.II.2009

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek

    pogratulowac;] [2]
    zajebistego przejscia;] i adamowi zajebistych fot;]

    3-03-2009
    StIcKI iKi