16 grudnia 2008 12:46

Moje PaGóry Zbigniewa Piotrowicza – recenzja

Przyznam, że biorąc do ręki najnowszą propozycję wydawnictwa Annapurna Moje PaGóry Zbigniewa Piotrowicza, pomyślałam – kolejne 300 stron opowieści o górach, ile razy to już podane było w ten sam sposób? A jednak, już po kilku stronach zmieniłam zdanie. Bo wbrew pozorom to nie jest książka o górach lub raczej nie tylko o nich. Góry to tylko pretekst do poznawania świata – pisze autor. A ten świat, który odkrywa przed nami Piotrowicz jest naprawdę całkiem fajnie opisany, – bo opisany na „lekko”. Słowem nie jest nudno.

Przy nazwisku autora czytamy podróżnik, alpinista, stolarz, hodowca owiec, psycholog, menadżer, polityk, wydawca, organizator Przeglądu Filmów Górskich w Lądku Zdroju etc. I taka jest właśnie ta książka, pełna życiowych zakrętów, pasji, niemalejącego mimo upływających lat entuzjazmu, twardej pogoni za nowym, nieznanym. Autor odkrywa przed nami swój świat i swoje marzenia, ale to nie on występuje tu w roli głównej. Najważniejsi są ludzie, miejsca, zdarzenia, przeżycia. To one kształtują nas, jako człowieka, wspinacza i podróżnika. Niby nic odkrywczego, a jednak…

To, co chyba najcenniejsze w pisarstwie Piotrowicza, to dystans i (auto)ironia. Umiejętność uchwycenia nawet najbardziej tragicznych wydarzeń bez zbędnego, przyciężkiego patosu, ale za to z wyczuciem i wrażliwością. Wiele jest też w książce wyrwanych scen, anegdot oraz cała galeria przezabawnych, bardzo ciekawych postaci opowiedzianych i opisanych z charakterystyczną dla autora dozą dowcipu. Humor przebija zresztą prawie z każdej strony tego osobistego pamiętnika, przez co forma opowieści staje się główną jej zaletą.

Moje PaGóry to również zapis doświadczeń pokolenia lat 80. i 90. (ten „rozdział” spodoba się zwłaszcza młodszym, nieświadomym tamtych czasów czytelnikom). Pokolenia wspinaczy, dla których wyjazd w dalekie góry był nie tyle/tylko spełnieniem marzeń, ale i ucieczką od zapyziałej, zaściankowej rzeczywistości, zachłyśnięciem się zupełnie innym światem i co istotne, solidnym sprawdzianem „na zaradność”. Notabene nader wymyślne (nie zawsze do końca uczciwe) praktyki polskich wspinaczy za granicą spod znaku „jak wyjść na swoje i jak przetrwać – jeszcze przed wyjściem w góry”, to wyjątkowo barwny wycinek rodzimej historii wspinania. Można by z tego zrobić całkiem pokaźnych rozmiarów osobne opracowanie.  

Co ciekawe, prowadząc nas przez swój prywatny wspinaczkowy labirynt (Bieszczady, Karkonosze, Poznańską Cytadelę, Kotlinę Kłodzką – „zapamiętaną na całe życie”, Tatry, Bałkany, Alpy, Pamir, Tien-szan, Himalaje) autor co jakiś czas wplata w tekst historyczne rysy wybranych rejonów oraz uroczo archaicznie brzmiące „porady dla wspinaczy”. Te ostatnie to cytowane przez autora fragmenty z pierwszego polskiego poradnika dla taterników Zasady taternictwa Zygmunta Klemensiewicza (Lwów 1913). I pierwszy z brzegu przykład – Jeśli chodzi o raki do wspinaczki zimowej, to nowsze egzemplarze rzuca się silnie o bruk lub kamienną posadzkę. Jeśli się przy tym nie połamią, to można je spokojnie wziąć na wycieczkę…

Jeśli miałabym się do czegoś przyczepić, to do strony graficznej. Sporą wadą książki są bardzo słabej jakości zdjęcia, w większości niewielkich rozmiarów. Na niektórych z nich niestety niewiele widać. A szkoda, bo byłoby to świetne uzupełnienie lub raczej sfotografowanie zgrabnie opowiedzianej historii. Bez zarzutu pozostaje natomiast strona redakcyjno-korektorska.

Reasumując, szczerze polecam na zimowe wieczory! A na zachętę niech posłuży fragment ze wstępu:

[…] Zdarzają się chwile, kiedy czas płynie inaczej, przestrzeń ma inne wymiary, a odwiedzane miejsca odsłaniają swe zaskakujące oblicza. Doświadczam smaków, zapachów, dźwięków, skojarzeń, emocji, na które nigdy więcej w swoim życiu już nie trafię. Nabieram dystansu do rzeczywistości, w której tkwię na co dzień – pisze Piotrowicz o swoich podróżach.

Książka dostępna jest w księgarni wspinania.pl.

Dorota Dubicka

Moje PaGóry
Zbigniew Piotrowicz
Wydawnictwo: Annapurna 2008
Okładka: miękka
Strony: 294
Cena: 25,00 PLN 

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum