21 maja 2008 08:01

Adam Ondra na Action Directe 11 (9a)

Sukces goni sukces, czyli ekstremalnych przejść Adama Ondry ciąg dalszy. W miniony weekend Czech odebrał złoto w Pucharze Europy Juniorów w Pradze – „z liną” (news). Kilka dni później zapisał się po raz kolejny w historii światowego wspinania, pokonując historyczną linię Frankenjury (Waldkopf Turm) – legendarną Action Directe 11 (9a).


Adam na "Action Directe" (fot. czechclimbing.com)

Klasyk słynnego Niemca Wolfganga Güllicha z 1991 roku, otwierający stopień 9a w skali sportowego wspinania, czekał na pierwsze powtórzenie aż 4 lata. Wreszcie w 1995 roku przeszedł ją rodak Güllicha, Alexander Adler. Prowadzenie Adlera oznaczało, że ekstremalną linię da się przejść. Na Waldkopf zrobiło się tłoczniej, „odważniej”. Lista powtórzeń powoli, bardzo oszczędnie zapełniała się znakomitymi nazwiskami. W 2000 roku drogę poprowadził Iker Pou, w 2001 Dave Graham, w 2003 Christian Bindhammer. Rok 2005 to aż trzy przejścia – Richarda Simpsona, Dai Koyamady i Markusa Bocka. Wreszcie w 2006 do grupy pogromców dopisał się jeszcze Kilian Fischhuber.

Adam Ondra wielokrotnie podkreślał, że Action Directe jest dla niego ogromnym wyzwaniem pod względem siłowym, a niektóre z ruchów (w tym jeden z długich, dynamicznych przechwytów) wydawały się niemożliwe do zrobienia. A jednak, udało się i 21 maja 15-metrowa, przewieszona, okrutnie (czyt. boleśnie) palczasta linia padła.  

Action Directe to druga „dziewiątka a” Czecha na Frankenjurze. Na początku maja br. przeszedł drogę innego wielkiego wspinacza Frankenjury Markusa Bocka, Unplugged w sektorze Hardcore-Wandche (news).

Brunka

Źródła: czechclimbing.com

Tagi:



  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum