Paluszki. Jak je chronić?

Sprocket sobota, 3 maja, 2014 With Brak komentarzy

Różnego rodzaju badania znajdują zadawnione problemy z palcami u 50 do 75% europejskich i północno-amerykańskich wspinaczy, a deformacje i opuchnięcia stawów można znaleźć prawie u każdego z nas. Zapewne po przeczytaniu tego tekstu niejeden wytrawny anatom czy klinicysta złapie się za głowę, zarzucając nam ignorancje i dlatego zaznaczamy, że tekst poniższy nie ma ambicji naukowych.

Zasadniczo dwa mięśnie odpowiadają za zginanie ręki i palców, a więc za pewny chwyt. Są to: zginacz powierzchniowy palców i zginacz głęboki palców. Nie wdając się w szczegóły, mięśnie te zaczynają się na kościach przedramienia w ich bliższej części i następnie przechodzą w ścięgna i kończą się na kościach palców, czyli paliczkach, których jak łatwo policzyć są trzy sztuki w każdym palcu, wyłączając kciuk. Przy czym zginacz powierzchniowy kończy się na paliczkach środkowych, a zginacz głęboki na ostatnich. Dlatego ten pierwszy będziemy nazywać krótkim, a ten drugi długim. Istotną informacją jest, że zginacz krótki najlepiej pracuje przy zgięciu palców i ręki ku górze, w tzw. chwycie dłonią zamkniętą, który u wielu przybiera postać niezdrowej łódeczki (rys.1).

rys1
Rys. 1 Chwyt zamknięty

Ponadto mięsień ten jest generalnie silniejszy od swego kolegi. Tłumaczy to dlaczego większość wspinaczy preferuje chwyt zamknięty, jeżeli tylko geometria klamki na to pozwala. Długi zginacz palców również pracuje w chwycie zamkniętym, ale tylko stabilizuje ostatni staw palca i dostosowuje palce do powierzchni chwytu. Natomiast jest on w pełni odpowiedzialny za chwyt dłonią otwartą (rys.2).

rys2
Rys. 2 Chwyt otwarty

Ten rodzaj chwytania jest trudniejszy do opanowania, ale gdy już zaczniemy się tak chwytać to z czasem wzmocnimy długi zginacz, przez co ograniczymy ilość kontuzji, a poziom wspinania wiele zyska.

Jak już wspominaliśmy mięśnie zginaczy palców przechodzą w ścięgna i to już w dolnej (dalszej) części przedramienia, tak, że w obrębie palców nie ma już żadnych mięśni. Palce poruszają się i pracują jak kukiełki w teatrze lalek, za pośrednictwem sznureczków-ścięgien, ścięgna nie są niezniszczalne, szczególnie gdy wspinaczu chwytasz się klamki (dłonią otwartą) i w czasie silnego wolnego ciągnięcia do następnej, nagle ześlizgujesz się lub, gdy maksymalnie wybrany próbujesz, oczywiście nieskutecznie, strzelać i też ześlizgujesz się z chwytu. Końcówka twojego palca przejeżdża z dużą siłą i prędkością po krawędzi chwytu. Potem wisząc na linie lub leżąc na glebie, czy materacu, stwierdzasz, że coś cię boli.

Ścięgno zginacza długiego może zostać kompletnie zerwane, naderwane, nadwyrężone, lub może dojść do oderwania fragmentu tkanki kostnej z przyczepu ścięgna. Ten ostatni mechanizm jest szczególnie podstępny – poszczególne włókna ścięgna napięte do granic, tak silnie oddziaływują na swe „zakotwiczenie” w kości, że kotwice nie wytrzymują i puszczają, włókno kurczy się i pociąga za sobą w głąb ścięgna kawałeczki kości. Dłużej trwający taki proceder może pozbawić Cię sprawnie funkcjonującego ścięgna. Uszkodzenie ścięgna długiego zginacza często dotyka palca serdecznego, zwanego fakerem. Zdarza się to przy dalekich sięgnięciach czy strzałach, gdy wyjedzie noga lub obie i w czasie ładowania na listewkach. Niestety kontuzje ścięgien krótkiego zginacza palców są częstsze i bardziej skomplikowane.

Aby zrozumieć mechanizm powstawania uszkodzeń ścięgna krótkiego zginacza palców należy zaznajomić się z systemem działania tego ścięgna. Kiedy zgięty palec pracuje, ścięgno się napina i jak łatwo się domyślić nie może ciągnąć wzdłuż paliczków palca swobodnie jak struna w gitarze, ale nie jest też przytrzymywane przez skórę. System ten można porównać do wędki (takiej do łapania ryb). Sama wędka to kość, żyłka to ścięgno i jeszcze oczka przytrzymujące żyłkę przy wędce, gdy wygina się palec razem z nim wygina się ścięgno – proste i skuteczne, ale w pewnych sytuacjach kontuzjogenne. Należy dodać, że te „oczka” przytrzymujące ścięgna przy paliczku są elastyczne i z czasem nadużywane ulegają naciągnięciu. To nadużywanie ma miejsce kiedy stosujemy chwyt zamknięty, a ściślej mówiąc kiedy układamy na chwycie palce w łódeczkę. Nie wdając się w szczegóły, z czasem dochodzi do tak silnego naciągnięcia „oczka”, że nie przytrzymuje już ścięgna przy jego końcowym przyczepie i ścięgno powoli ale systematycznie ulega naderwaniu, a w konsekwencji czasu i treningu, częściowemu lub całkowitemu zerwaniu (co się jednak rzadko zdarza) (rys.2).

rys3_1
  1. Założenie „łodeczki”, ścięgna i oczka naciągają się.
rys3_2
  1. Naciągnięcie jest zbyt mocne, najbardziej cierpi przyczep ścięgna krótkiego do paliczka środkowego
rys3_3
  1. „Oczka” drugiego stawu palcowego puszczają i ścięgno nadrywa się w przyczepie
rys3_4
  1. Zerwanie „dobiega” końca, przyczep ścięgna wyrywa także kawałek kości
rys3_5
rys3_6
  1. W fazie końcowej mogą zostać zerwane także „oczka” stawu drugiego przy następującym nadwyrężeniu „oczek” stawu trzeciego.
    Wtedy to jest już zupełnie przechlapane.

Ta kontuzja również często dotyczy palca serdecznego (fakera). Ta kontuzja również często może wystąpić w innych palcach. Jeżeli usłyszysz głośny trzask w czasie zadawania z fakera, a następnie poczujesz ból w okolicy połowy długości palca to znak, że czeka Cię przerwa we wspinaniu. Zalecone leczenie to 45 dni bez wspinania, przez pierwsze 10 dni unieruchomienie palca, później rehabilitacja, tu polecamy wszelkie ugniatanie. Niezwykle skuteczne jest pranie ręczne w ciepłej wodzie. W każdym razie obciążenie ścięgna należy stopniowo zwiększać i nie polecamy na początek prowadzenia ciężkich ćwiczeń typu łamanie podków. Istotnym elementem rehabilitacji są zabiegi fizyko-terapeutyczne, jak terapia ultradźwiękami i laserem.

Gdy wracamy do wspinania bardzo zalecane jest plastrowanie, które również możemy stosować profilaktycznie zwłaszcza na długie palce. Być może część wspinaczy mniej zorientowanych w temacie, uważa że można te problemy załatwić u chirurga, niestety, jakiekolwiek interwencje chirurgiczne w obrębie ścięgien zginaczy stanowią prawdziwą zmorę dla wszystkich chirurgów na całym świecie, a niezamierzone błędy w czasie takich zabiegów są bardzo częste.

Czasem dochodzi do uszkodzenia ścięgien w czasie stłuczenia ręki. Powierzchniowe stłuczenia i otarcia skóry nie stwarzają problemów leczniczych. Sprawa się komplikuje jeżeli w następstwie stłuczenia dochodzi do uszkodzenia ścięgien. Przeoczenie lub zbagatelizowanie tych uszkodzeń może doprowadzić do przewlekłego stanu zapalnego błony maziowej pochewek ścięgien, albo do wystąpienia ostrego zapalenia kanału nadgarstka. Jedno i drugie schorzenie może wyłączyć ze wspinania na dłuższy czas. Objawy stłuczenia ścięgna są początkowo niewielkie. Jednak po 12-36 godzinach ból się wzmaga, szczególnie przy próbie aktywnego ruchu z wykorzystaniem ścięgna. Może pojawić się obrzęk czy bolesność uciskowa (tzn. gdy pomacasz to boli).

Jeżeli skatujesz sobie paluszki i doprowadzisz je do stanu niepełnej sprawności na skutek kontuzji spowodowanych różnego rodzaju przeciążeniami zadbaj o ich terapię. Jednym z najstarszych sposobów jest stosowanie różnych mazideł.

Walcząc z zapaleniami, czy naderwaniami stosuj: traumel-s, voltaren emugel, mobilat, profenid gel, haematoven gel lub deep heat. Wcieraj je kilka razy dziennie w czyste, suche i ciepłe dłonie. Specyfiki te z powodzeniem można stosować w przypadku zaistnienia urazów mechanicznych jak: zwichnięcia, stłuczenia i skręcenia. Przy czym nie stosuj maści rozgrzewających zaraz po urazie, wręcz przeciwnie wtedy wskazane jest miejscowe oziębienie.

Myśląc o profilaktyce można stosować środki wspomagające rozgrzewkę: ben gay sports balm, lumbolin, cramer atomic balm, cramer red hot, czy wspomniany już deep heat. Nie zapominaj także o skórze na opuszkach palców, dla regeneracji której, po treningu, wcieraj maści lub kremy zawierające witaminę A; dobra dla odnowy uszkodzonego naskórka jest także maść propolisowa.

rys4
Sposoby plastrowania – tapingu

Kolejnym sposobem profilaktycznym, czasami jedynym umożliwiającym wspinanie, przy okazji kontuzji palców, jest taping czyli wspomniane już owijanie plastrem miejsc narażonych na uszkodzenie. Taping stanowić może wzmocnienie budowy anatomicznej palców. Szczególnie polecany jest przy wspinaniu w rysach, kiedy palce są klinowane w rysie pionowo i zacierane w niej jak kość. Jest to mało fizjologiczne ułożenie, przy którym powstają siły skręcające, mogące uszkodzić palec. Plaster stanowi również ochronę dla skóry. Taping stosujemy pomiędzy stawami lub bezpośrednio na nich. W czasie plastrowania pamiętać należy aby palec oklejać przy zgiętym stawie, niezbyt ciasno, plaster nie może zmniejszać ruchomości stawu. Skuteczność tapingu dość szybko spada i należy go poprawiać (szczególnie gdy stanowi ochronę wcześniej uszkodzonych elementów układu ruchu). W skałach zaleca się plastrowanie przed każdym wspięciem i zerwanie zabezpieczenia po skończeniu drogi, a podczas treningu zmianę lub poprawę co kilkanaście minut. Podczas opasywania stawu na zgięciach należy wykonać podłużne nacięcia, co nie ogranicza ruchów w stawie. Uwaga: źle (ciasno) założony plaster może szkodzić, bowiem każdy członek naszego ciała pozbawiony krwi staje się bezużyteczny.

Mamy nadzieję, że tych kilka wskazówek i uwag, nie wyczerpujących tematu kontuzji, nie zniechęci was do ostrego treningu, a przyczyni się do świadomości, że sport, zwłaszcza wyczynowy i kontuzje to nieomal nierozłączna para. Jednakże zachowanie rozsądku w czasie treningu, czyli używanie mózgu przy ćwiczeniu bicepsów, pozwoli Wam cieszyć się wspinaniem. Czego sobie i Wam życzymy.

mgr Dariusz Paluch, mgr Sebastian Wutke

Komentarze na forum Dodaj swój wątek
Brak komentarzy na forum