25 sierpnia 2017 08:29

Kilian Jornet w proteście przeciwko wymaganiom sprzętowym na Mont Blanc

Ryzyko jest nieodłącznym elementem sportów górskich. Jednak czy zarządzenia co do wymaganego ekwipunku podczas wejść na Mont Blanc pomogą zmniejszyć liczbę wypadków? Jeden z najwybitniejszych biegaczy górskich, Kilian Jornet uważa, że sam sprzęt nie uchroni ludzi przed nieprzewidzianymi sytuacjami i przedstawia swoje podejście do bezpieczeństwa w górach.

Protest Kiliana Jorneta na szczycie Mont Blanc (fot. Kilian Jornet / Twitter)

W związku z dużą ilością wypadków na Mont Blanc w ostatnim okresie burmistrz Saint-Gervais, Jean-Marc Peillex, wydał rozporządzenie przedstawiające listę obowiązkowego wyposażenia dla osób chcących zdobyć ten szczyt. Nowy przepis zabrania działalności górskiej w obrębie masywu osobom nieposiadającym odpowiedniego obuwia, ubrania oraz sprzętu wspinaczkowego. Według burmistrza zarządzenie to ma pomóc zredukować liczbę wypadków.

W odpowiedzi na działania burmistrza Peillex, Kilian Jornet opublikował w ostatnich dniach żartobliwą fotografię przedstawiającą go, rozebranego do naga, na szczycie Mont Blanc. Nie jest to jednak jedynie niemy protest hiszpańskiego biegacza. Na Twitterze Kilian pisze:

To nie jest problem sprzętu, a raczej doświadczenia wspinaczkowego oraz braku odpowiedniej wiedzy jak posługiwać się tym sprzętem.

Kilka dni później Hiszpan opublikował również film, w którym przedstawia swoje podejście do bezpieczeństwa oraz mówi o tym, jak radzić sobie w górach tak by uniknąć niebezpiecznych sytuacji:




Kilian Jornet ma już na swoim koncie wiele błyskawicznych wejść na najwyższe góry świata. Między innymi pobił już rekordy szybkości w wejściu na Mont BlancMatterhornMcKinley (Denali) oraz Aconcagua. W maju tego roku wbiegł też w swoim stylu na Everest. Czy wejścia Kilina „na lekko” mogą być inspiracją dla innych biegaczy czy alpinistów? Z pewnością tak. Czy jednak można mu zarzucać, że przyczyniając się do popularyzacji takiego stylu zdobywania gór naraża innych ludzi na niebezpieczeństwo? W zagranicznej prasie pojawia się termin „efektu Kiliana”. Określa się nim ludzi, którzy próbując naśladować swojego idola wpędzają się w tarapaty. Jednak jak mówi Jornet, swoje cele górskie należy dobierać odpowiednio do swoich możliwości. Zarówno fizycznych, jak i technicznych czy sprzętowych. W górach każdy ponosi odpowiedzialność za swoje własne decyzje.

Cieszę się, że zachęcam ludzi do spędzania czasu blisko natury, bo uważam że wtedy mogą lepiej poznać i zrozumieć środowisko, zdrowy tryb życia, oraz niektóre wartości trudne do odnalezienia, gdy prowadzi się osiadłe życie w nienaturalnym środowisku miasta. Ale oczywiście wychodząc na zewnątrz narażamy się na różne niebezpieczeństwa, w szczególności jeśli terenem naszych działań są góry. Tam nasze aktywności zawsze wiążą się z pewnym ryzykiem. Góry są niebezpieczne, a ryzyko dotyczy każdego tak samo. Dlatego powinniśmy się starać je minimalizować. Uważam, że przepisy i ograniczenia mogą być rozwiązaniem krótkoterminowym, lecz na dłuższą metę nie zdadzą egzaminu. Tu potrzebna jest edukacja i kształcenie (zarówno dla młodszych jak i starszych). Ja podczas swoich prób wycofuję się w 50% przypadków; złe warunki, za małe umiejętności, złe samopoczucie…

Oprócz wersji filmowej Kilian Jornet przedstawia również swoje porady dotyczące bezpieczeństwa w górach w formie tekstowej na swoim profilu FB.

Michał Gurgul
źródło: desnivel.com, Kilian Jornet profil FB, 




  • Komentarze na forum Dodaj swój wątek
    Brak komentarzy na forum