Arnaud Petit i Nina Caprez otwierają nową drogę na Grand Capucin
L’or du temps, czyli Złota Godzina. Tak nazwał swoją nową linię na Grand Capucin w masywie Mont Blanc Arnaud Petit. Francuskiemu wspinaczowi, słynącemu z wytyczania ekstremalnych dróg wielowyciągowych na dużych wysokościach, podczas prac nad L’or du temps towarzyszyła Nina Caprez.
Osiągający wysokość 3838 metrów Grand Capucin nie zalicza się do najwyższych szczytów w masywie Mont Blanc. Niemniej jednak szczyt ten przyciąga najlepszych wspinaczy już od lat 50., kiedy to Walter Bonnatii dokonał pierwszego przejścia jego wschodniej ściany. Sam Arnaud Petit zapisał się znacząco w historii tej ściany, wytyczając w 1997 roku w towarzystwie Stefanie Bodet klasyk, który przez lata oczekiwał na powtórzenie – Voie Petit 8b, 450 m. Pierwsze w całości klasyczne przejście drogi należy do Alexa Hubera, który w 2005 roku po udanej wspinaczce uznał, że jest to prawdopodobnie najtrudniejsza wielowyciągowa droga w Europie. Tym bardziej dumni możemy być z powtórzenia naszych rodaków – Konrada Ociepki i Marcina Wszołka – z 2011 roku, o którym pisaliśmy tutaj.
Można więc śmiało powiedzieć, że L’or du temps jest kolejnym wielkim projektem na koncie Arnauda Petita. Nowa droga to 12 wyciągów, z których tylko dwa i pół pierwszego oraz końcówka ostatniego pokrywają się z innymi drogami. Cała reszta jest niezależną i nową drogą przebiegającą wzdłuż w miarę prostej linii w doskonałej jakości granicie. Większość wyciągów biegnie w przewieszeniu. Petit uważa, że droga wymaga jeszcze odrobiny czyszczenia, jednak ma szansę stać się klasykiem. Zapytany, czy planuje powrót na swój projekt i czy chciałby dokonać pierwszego przejścia klasycznego, odpowiedział:
Na pewno któregoś dnia wrócę na L’or du temps! Nawet jeśli tą częścią wspinania, która sprawia mi największą przyjemność jest samo wytyczenie nowej linii i pierwsze przejście – większą nawet niż przejście klasyczne drogi. Jednak podczas tego przejścia udało nam się zrobić wszystkie ruchy [nie w ciągu] i mogę powiedzieć, że niektóre sekwencje są naprawdę piękne, nawet jeśli nie są ekstremalnie trudne.
Prace nad drogą trwały 4 dni, podczas których wspinacze wytyczyli nową linię ubezpieczyli niektóre odcinki oraz założyli stałe stanowiska. Francuski wspinacz określa asekurację jako „może i nie przerażającą, lecz raczej pikantną”. W większości możliwa jest dobra asekuracja z rys, ale droga otrzymała też 27 boltów.
Co za niesamowita przygoda! Cholernie trudna, przewieszona, mnóstwo pięciogwiazdkowych rys! – tak Nina Caprez komentuje w skrócie L’or du temps.
Trudności drogi Arnaud określa jako równe, w zakresie od 7a do 8a. Dokładne wyceny potwierdzą pierwsze przejścia klasyczne.
Arnaud Petit:
To błogie uczucie – znaleźć taką linię! Sam jestem zaskoczony, że 20 lat po tym, jak rozpocząłem tu inne wielkie marzenie, moje stare kości pozwoliły mi na wytyczenie nowej linii. Jestem im wdzięczny i dziękuję również Ninie za to, że mi zaufała i była na tyle ciekawa, by przyjrzeć się L’or du temps. Rzeczywistość okazała się być jeszcze lepsza niż przypuszczaliśmy – stanowiliśmy doskonały zespół – spokojny, pracowity i szczęśliwy w podejmowaniu dobrych decyzji przez te 4 dni, które spędziliśmy na tej wspaniałej górze.
Czekamy zatem na pierwsze przejście klasyczne.
Michał Gurgul
źródło: montagna.tv, desnivel.com, profil FB Arnaud Petit